Szukaj w serwisie

×
19 maja 2020

Andrzej Saramonowicz: W nadchodzących wyborach oddam głos na Rafała Trzaskowskiego lub Szymona Hołownię i za obu trzymam kciuki

Andrzej Saramonowicz

Andrzej Saramonowicz

W tej chwili trzech kandydatów na urząd prezydenta Rzeczpospolitej postrzegam jako akceptowalnych: Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Pozostałych nie traktuję serio lub uważam za szkodliwych.

 

Przemyślałem wiele argumentów za i przeciw i po kilku dniach zastanawiania doszedłem do wniosku, że więcej dobrego przyniesie Polsce prezydentura Rafała Trzaskowskiego niż wyrządzi Warszawie strat trzymiesięczny wakat na stanowisku prezydenta i pisowski komisarz.

W tej chwili trzech kandydatów na urząd prezydenta Rzeczpospolitej postrzegam jako akceptowalnych: Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Pozostałych nie traktuję serio lub uważam za szkodliwych.

Z tej trójki najmniej serca mam do Kosiniaka-Kamysza. Bez wątpienia to przyzwoity człowiek, ale jego uwikłanie w mentalny konserwatyzm budzi mój dystans. Celowo piszę o konserwatyzmie mentalnym, a nie intelektualnym, bo uważam, że ideowa postawa Kosiniaka-Kamysza jest wynikiem emocjonalnych narowów, a nie świadomych przemyśleń. Nie szalałbym więc z radości, gdyby Władysław Kosiniak-Kamysz został prezydentem, ale uważam, że w porównaniu z klaunadą prezydencką Andrzeja Dudy byłaby to wielka zmiana na plus.

U Szymona Hołowni lubię inteligencję, empatię i pozytywistyczny (pozytywny?) zapał. Podoba mi się też koncept, że prezydent wywodziłby się spoza świata partyjnego. Wbrew lękom wielu ludzi nie boję się jego chrześcijańskiego światopoglądu, bo wierzę, że Hołownia potrafi oddzielić prywatne poglądy od postawy, jakiej wymagamy od pierwszego obywatela Rzeczpospolitej.

Rafał Trzaskowski ujmuje mnie szerokimi horyzontami, wykształceniem, ogładą i przyzwoitym charakterem. Jest doświadczony politycznie, ale nie zgrany. Jego postrzeganie świat - otwarte, liberalne (myślę o światopoglądzie, a nie programie gospodarczym), humanistyczne - jest mi z pewnością najbliższe z całej wymienionej wyżej trójki.

W nadchodzących wyborach oddam głos na Rafała Trzaskowskiego lub Szymona Hołownię i za obu trzymam kciuki. A ostateczną decyzję, któremu zaufać, podejmę kierując się trzema przesłankami:

1. Jakością programu wyborczego obu kandydatów.
2. Klasą kampanii wyborczej (silnie atakujemy Dudę, nie atakujemy się wzajemnie).
3. Szansami na pokonanie Dudy (czyli miejscem w sondażach przed pierwszą turą wyborczą).

Rafał, Szymon - nie mam wątpliwości, że któremuś z Was uda się odbić pałac prezydencki!

Andrzej Saramonowicz





 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję