Szukaj w serwisie

×
23 sierpnia 2017

Czy jesteśmy zagrożeni atakiem terrorystycznym? Czy Polska może znaleźć się na liście potencjalnych zamachów?

Atak w Barcelonie jest spowodowany uczestnictwem w operacji „Inherent Resolve" na Bliskim Wschodzie - oceniła w rozmowiez PAP ekspertka ds. terroryzmu z Collegium Civitas Magdalena El Ghamari. Jej zdaniem, ze względu na nasze zaangażowanie w operację, Polska także jest potencjalnie zagrożona atakiem.

Atak terrorystyczny w Nicei, 14 lipca 2016. Zamachowiec ciężarówką potrącił osoby spacerujące po Promenadzie Anglików (Promenade des Anglais). W wyniku zamachu zginęło 87 osób w tym zamachowiec, a ponad 200 osób zostało rannych. Fot. Twitter

- Al-Amak, czyli agencja prasowa Państwa Islamskiego oświdczyła, że atak w Barcelonie jest spowodowany uczestnictwem (Hiszpanii) w operacji "Inherent Resolve", która ma miejsce na Bliskim Wschodzie - mówimy o Iraku i Syrii - powiedziała PAP kierownik Pracowni Bezpieczeństwa Kulturowego Centrum Badań nad Ryzykami Społecznymi i Gospodarczymi Collegium Civitas Magdalena El Ghamari.

Jak wyjaśniał ekspertka, zaangażowanie Hiszpanii w operację sprowadza się do dostarczania pomocy humanitarnej i szkoleń sił irakijskich.

- Patrząc w kontekście uczestnictwa w operacji "Inherent Resolve" my jako Polska jesteśmy też mocno zaangażowani, a na pewno dużo bardziej niż Hiszpanie - powiedziała El Ghamari.

Na liście potencjalnych zamachów, według ekspertki znajdują się Włochy i Rosja. Jednocześnie El Ghamari zaznaczyła, że potencjalny atak ma nie tylko wymiar propagandowy i wymiar medialny, ale też ma na celu skłócenie społeczeństwa od wewnątrz.

- Od miesięcy widzimy, co się dzieje w kontekście kryzysu medialnego, w kontekście terroryzmu i to, jak łatwo każdego człowieka ze sobą skłócić, jeżeli chodzi o kwestie, które są związane bezpośrednio z bezpieczeństwem i narodowym, i międzynarodowym - mówiła. Jak dodała, „niestety Polska tutaj na mapie tych potencjalnych ataków byłaby celem, który uwydatniałby tę zmianę taktyki, więc trzeba to oczywiście brać pod uwagę".

Zapytana o sposoby działania terrorystów, ekspertka podkreśliła, że dzisiaj „nie trzeba mieć materiałów wybuchowych, nie trzeba mieć broni palnej, w zasadzie można korzystać ze wszystkich elementów, które są dookoła nas". Jak tłumaczyła, materiały propagandowe podpowiadają przyszłym terrorystom, żeby używać motocykli, używać samochodów czy furgonetek.

 

Kurier PAP



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję