Krzysztof Skiba
Janusz Kowalski, czyli Jaś Wędrowniczek polskiej sceny politycznej, spotykając się z koniem, znalazł idealnego dla Solidarnej Polski wyborcę. Żywą istotę z klapkami na oczach, którą partyjny woźnica leje batem, ciągnie za uzdę, gdy charczy i obficie sypie owies, by dalej pracowała. Konie lubią też mieć przy sobie siano, a to przypomina Kowalskiemu o jego partyjnych kolegach.
KOŃ KOWALSKIEGO
Janusz Kowalski, czyli Jaś Wędrowniczek polskiej sceny politycznej (zaliczył już sześć partii w tym PiS i PO obecnie Solidarna Polska) człowiek, który już dawno uciekł z krainy rozumu, zamieścił na swoich mediach społecznościowych film z koniem. Film jest bardzo zabawny, a Pan Janusz znalazł chyba pierwszą istotę, która go rozumie.
Politycy od dawna ocieplają swe wizerunki zwierzętami. Zwykle są to sympatyczne pieski lub kotki. Kowalski będący największym Januszem w ministerstwie rolnictwa postanowił ocieplić się koniem. Koń Kowalskiego prezentuje się dobrze, a kto wie może nawet lepiej niż sam Kowalski.
Koń, jaki jest, każdy widzi. Niestety mało kto widzi, jaki naprawdę jest Kowalski, który służył już wielu panom i sam ma coś z konia (łatwo go osiodłać).
Pan poseł, spotykając się z koniem, wyjątkowo nie chce się z nim kopać jak z Donaldem Tuskiem, a po prostu znalazł idealnego dla Solidarnej Polski wyborcę. Żywą istotę z klapkami na oczach, którą partyjny woźnica leje batem, ciągnie za uzdę, gdy charczy i obficie sypie owies, by dalej pracowała. Konie lubią też mieć przy sobie siano, a to przypomina Kowalskiemu o jego partyjnych kolegach.
Spotkanie posła z koniem przebiegło w pokojowej i miłej atmosferze. Nawiązano współpracę między biurem posła a stajnią.
Janusz Kowalski obiecał wszystkim koniom, które będą na niego głosować, że zrobi z nich skrzydlate pegazy, bo ma końskie zdrowie i niebawem podkuje sobie buty.
Jest znany w przyrodzie typ konia zwany koniem Przewalskiego. Teraz świat koński wzbogacił się o nowy gatunek - konia Kowalskiego, czyli konia z ziobrem.
Czy Kowalski postawił na dobrego konia? Odpowie na to zapewne wynik wyborczy, weterynarz i prokurator.
Konia z rządem temu, kto zrozumie końskie zaloty Kowalskiego.
Krzysztof Skiba