Szukaj w serwisie

×
10 lipca 2020

Propagandowa publiczna tuba PiS

Wojciech Szymański

Wojciech Szymański

Polsce nie udało się stworzyć ponadpartyjnej telewizji publicznej. Nigdy jeszcze nie walczono z taką brutalnością, jak obecnie – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Gmach TVP w Warszawie przy ul. J.P. Woronicza 17 w Warszawie. Fot. wikipedia
Gmach TVP w Warszawie przy ul. J.P. Woronicza 17 w Warszawie. Fot. wikipedia

„Minione tygodnie nie były najlepszym czasem w historii polskich mediów. (…) Nie odbyła się debata prezydencka kandydatów, głównie ze względu na rolę, jaką odgrywa w kampanii publiczna TVP” - czytamy w piątkowym (10.07.2020) wydaniu niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).

Zdaniem warszawskiego korespondenta gazety, TVP wyzbyła się jakichkolwiek zahamowań, wynikających z jej misji jako nadawcy publicznego i uprawia propagandę na rzecz Andrzeja Dudy.

Opisując sposób, w jaki w ostatnich dniach Wiadomości przedstawiały obu kandydatów, gazeta ocenia, że przypomina to wzorce znane sprzed 1989 roku: wychwalanie działań rządu i wytykanie błędów opozycji.

Brutalna walka kultur

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia, że Polsce nie udało się stworzyć nieupartyjnionej i ponadpartyjnie szanowanej telewizji publicznej. „Dotyczy to, z pewnymi ograniczeniami, także czasu przed rządami PiS. Żadna jednak władza po 1989 roku nie uznawała się w takim stopniu za stronę w «walce kultur». I nigdy dotychczas nie walczono z taką brutalnością”.

Gazeta zauważa, że paradoksalnie sam prezydent Andrzej Duda odczuł to na własnej skórze, kiedy w 2017 roku zawetował dwie ustawy dotyczące reformy sądownictwa. „W następstwie został skrytykowany w Wiadomościach. Duda źle na tym wyszedł i w przyszłości nie występował już jako krytyk wprowadzanych zmian” - czytamy.

Autor tekstu wspomina też o podjętej przez prezydenta próbie osłabienia szefa TVP Jacka Kurskiego. „Demonstracyjne usunięcie, a potem przywrócenie do pracy Kurskiego uważano za upokarzającą porażkę prezydenta, a zarazem demonstrację siły. To nie prezydent, ale zwykły poseł i szef PiS Jarosław Kaczyński decyduje o telewizji”. FAZ dodaje, że mimo tego Telewizja Polska nadal robi Andrzejowi Dudzie głośną reklamę, który „jako wygodny dla PiS prezydent jest niezastąpiony”.

OBWE zaniepokojona

Gazeta przypomina o poważnych zastrzeżeniach, jakie zgłaszali ostatnio pod adresem TVP obserwatorzy OBWE. Zarzucają telewizji, że stała się narzędziem w kampanii wyborczej. Zwracali też uwagę, że TVP zdarzają się materiały o wydźwięku antysemickim. TVP za jednostronne relacjonowanie kampanii krytykowała także organizacja Reporterzy bez Granic.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” dodaje, że w kręgach rządowych w Warszawie słychać, iż TVP musi być po stronie PiS, ponieważ wiele mediów prywatnych w Polsce jest do partii nastawionych krytycznie. Gazeta opisuje przy okazji niedawne zamieszanie wokół publikacji należącej do koncernu Ringer Axel Springer gazety „Fakt” i ostrą reakcję rządu i prezydenta, w tym oskarżanie Niemiec o mieszanie się w polską kampanię.

Cytowany w osobnym tekście niemiecki eurodeputowany Alexander Graf Lambsdorff (FDP) odrzucił te oskarżenia.

– Paranoja w obozie PiS prowadzi do dobrze znanych reakcji: antyniemieckie tyrady mają ochronić ich polityka przed możliwą porażką wyborczą – powiedział agencji Reuters.

 

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: