Szukaj w serwisie

×
26 sierpnia 2019

Stefan Niesiołowski: Szajka

Stefan Niesiołowski

Stefan Niesiołowski

Szkalowanie, zniesławiania i kampania oszczerstw, anonimy pogróżki i zastraszanie były stałymi elementami , na których opierała się władza komunistów. Na tym samym opiera się też pisowska władza nad Polską. Mam nadzieję, że do czasu

 


Kolejna afera PiS-u tym razem obnaża całą istotę tej władzy. Kłamstwo, podłość, obłuda, nienawiść, opakowane w patriotyczne i religijne piękne hasła i puste szlachetnie brzmiące obietnice. Wszystko podporządkowane jednemu celowi typowemu dla każdej dyktatury - za wszelką cenę otrzymać władzę, zniszczyć przeciwników, raz zdobytej władzy nigdy i za żadną cenę nie oddać. Dokładnie tak samo postępowali komuniści przynajmniej przez pierwsze 40 lat swoich ponurych rządów.

To jest szajka, mafijne państwo, grupa przestępcza. W ministerstwie sprawiedliwości, jaka piękna godna Orwella nazwa oraz wśród sędziów związanych z pisowskim reżimem działała grupa z najbardziej znanym i chyba będącym przywódcą bo wygląda na to, że on jest „hersztem” p. Piebiakiem w roli głównej.

Grupa ta przez ponad rok wykorzystując żonę jednego z sędziów neoKRS zorganizowała i prowadziła w internecie i reżimowych mediach akcję zniesławiania, szkalowania, opluwania i dyskredytowania osób (głównie sędziów) nie zgadzających się na demolowanie i uzależnianie od PiS-u wymiaru sprawiedliwości.

Osoba znana jak „Emi”, „Mała-Emi” (Emilia S) dostawała z ministerstwa sprawiedliwości dane wrażliwe dotyczące nieślubnych dzieci, alimentów, romansów, rozwodów, problemów zdrowotnych, alkoholowych, finansowych, wypadków samochodowych, spraw intymnych itp. które następnie zamieszczała w internecie i które trafiały do reżimowych mediów, stając się istotnym elementem walki z przeciwnikami pisowskiej polityki polegającej na niszczeniu niezależnego wymiaru sprawiedliwości. Trzeba być idiotą, aby uwierzyć, że Ziobro nie miał pojęcia o tej akcji, bo sam p. Piebiak pisze do „Emi” - „Przekaże Szefowi, niech też się ucieszy”. Tym „Szefem” może być tylko p. Ziobro, no bo kto?

W niezależnych od PiS-u mediach jest wiele informacji jak wyglądały wpisy, za którymi stała grupa Piebiaka i innych, w jakim stylu i jakim językiem ci rycerze dobrej zmiany mówili i pisali: „..alimenciarz z Justicii. Trzeba mu ostro doj...ć”, „O tym wyroku nikt nie słyszał. Upiekło mu się mendzie”, „Patałach Tuleya jest jak clown w cyrku. To leszcz masochista i degenerat moralny”, „Czerski ścieku” to o Jarosławie Kurskim Naczelnym „Gazety Wyborczej”, „Proponuję akcję wysyłania pocztówek z hasłem Wypierdalaj” (to o prof. Małgorzacie Gersdorf). To jest język i poziom żulów, a nie sędziów demokratycznej Polski. I co może szczególnie nikczemne to zupełna pogarda dla bohaterów walki i męczeństwa ludzi antykomunistycznego podziemia jak Danuta Śledzikówna i kpt. Witold Pilecki, do których porównywali się tchórze opluwający z ukrycia porządnych ludzi.

Media wymieniają nazwiska osób związanych z wyżej wymienioną grupa: Przemysław Radzik, Michał Lasota, Dariusz Drajewicz, Jarosław Dudzicz, Maciej Nawacki, Konrad Wytrykowski, Arkadiusz Cichocki, Ireneusz Wiliczkiewicz, Rafał Stasikowski, Dariusz Kliś. Są to bądź sędziowie neoKRS, bądź ludzie pełniący wysokie funkcje w wymiarze sprawiedliwości pisowskiej Polski. Piebiak stał się twarzą dobrej zmiany w wymiarze sprawiedliwości, czyli walki z niezależnymi sędziami, ale nie bardzo wierzę w jego dobrą wolę kiedykolwiek.

Miałem wątpliwą przyjemność poznać tego pana, gdy był sędzią w moim procesie z „Gazetą Polską”, która porównała mnie do Goebbelsa zamieszczając zdjęcie „małego doktora” i moje obok siebie jako dwóch podobnych zbrodniarzy.

Wygrałem przed sądem I instancji, a w apelacji p. Piebiak przyznał całkowitą rację „Gazecie Polskiej” to znaczy, że porównanie mnie do Goebbelsa jest w porządku, i chyba wszystkie możliwe kary zasądził przeciwko mnie. Pomyślałem sobie – co za pisowska kreatura nie wiedząc, że będzie jednym z wykonawców pisowskiej polityki wprowadzania odrażającego reżimu. Oglądając go na trybunie jak przemawiał w imieniu „rządu” p. Morawieckiego zawsze widziałem go w todze i z orłem jak przyznaje rację „Gazecie Polskiej” temu czcigodnemu organowi.

Oczywiście dymisja Piebiaka niczego nie kończy, konieczne jest wyrzucenie z polityki demokratycznej Polski Ziobry, Świączkowskiego, Wąsika, Kamińskiego i wszystkich odpowiedzialnych za niszczenie demokracji bo niezależne sądy są obok wolnych mediów i wolnych wyborów filarem demokracji.

Opluwanie przeciwników politycznych i ludzi, którzy nie popierają reżimu przy pomocy środków jakimi dysponuje państwo, używanie prokuratury, podsłuchów, informacji zgromadzonych przez służby specjalne, wykorzystywanie wymiaru sprawiedliwości i mediów do szkalowania i niszczenia ludzi to działanie typowe dla dyktatur.

To opanowane przez pisowców CBA i prokuratury aresztują, gdy jest to politycznie wygodne ludzi związanych z opozycją, ujawniają spreparowane materiały z podsłuchów i śledztwa, a reżimowe media organizują akcje zniesławiające i korzystają z możliwości policyjnego państwa.

Szkalowanie, zniesławiania i kampania oszczerstw, anonimy pogróżki i zastraszanie były stałymi elementami , na których opierała się władza komunistów. Na tym samym opiera się też pisowska władza nad Polską. Mam nadzieję, że do czasu.

Stefan Niesiołowski

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: