Szukaj w serwisie

×
1 stycznia 2017

Problemy z nowymi butami

Każda z Was zapewne już tego doświadczyła - dopiero co kupiłaś parę pięknych i eleganckich butów i nie możesz się już doczekać, kiedy je założysz. Kilka godzin później marzysz tylko o tym, by je zdjąć.

Zamiast zagryzać zęby i czekać aż zagoją się obtarcia, rozciągnij nowe buty, zanim wyjdziesz w nich na zewnątrz. Pamiętaj, że nawet najlepiej dopasowane buty potrzebują czasu na rozbicie.

1. Nie wychodź w nowych butach natychmiast po ich kupieniu.  Sprawisz tylko torturę twoim stopom. Buty rozbijaj stopniowo, chodząc w nich po domu przez krótką chwilę każdego dnia. Przed podrażnieniami uchroni cię ubieranie pod buty skarpetek lub nawilżanie stóp i pudrowanie ich talkiem.


2. Lekko zetrzyj podeszwę butów papierem ściernym. Nie będziesz się wówczas ślizgać, a twoje buty nie będą skrzypieć na gładkiej powierzchni. Jednocześnie zmniejsz tarcie butów o stopy, wkładając do środka wkładkę lub ubierając specjalne bawełniane „stopki”.


3. Rozciągnij buty. Jeśli to ich nie zniszczy, zmiękcz je wcierając w materiał, z którego są wykonane odrobinę alkoholu. Delikatnie masuj materiał, dopóki nie stanie się bardziej miękki.


4. Drogie buty bezpieczniej spryskać sprayem rozciągającym obuwie, np. Kiwi Shoe Stretch. Spray działa dosyć szybko, ale należy zachować ostrożność w przypadku jego kontaktu ze skórą, gdyż może powodować uczulenie.


5. Buty bardzo mało podatne na rozbijanie można namoczyć w ciepłej wodzie. Po kilku minutach wyjmij je z wody i załóż. Mokry materiał jest znacznie bardziej podatny na dopasowanie się do stopy niz suchy.

6. Niektórych butów nie można moczyć w wodzie. W takich przypadkach najlepszym (choć nie najszybszym) sposobem na ich rozbicie jest zastosowanie drewnianego prawidła do rozciągania obuwia.

Wskazówki

Zawsze sprawdzaj, czy buty mogą być poddane działaniu wody lub sprayów rozciągających.
Gdy moczysz buty, rób to tylko przez kilka minut. Jeśli o tym zapomnisz, możesz całkowicie zniszczyć ich kształt!

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: