Szukaj w serwisie

×
24 kwietnia 2022

Macron wygrywa wybory prezydenckie. „Nadejdzie dzień, że będziemy mieli Paryż w Warszawie”

DW

Urzędujący prezydent Emmanuel Macron pozostanie na stanowisku kolejne pięć lat. Według prognoz prowadzi z wynikiem ponad 58 procent.

Według prognoz Macron prowadzi z wynikiem 58,2 procent. Jego rywalka Marine Le Pen otrzymała 41,8 procent głosów.

Decydujący Mélenchon

Do końca nie było wiadomo, który z kandydatów zdobędzie więcej wyborców z innych obozów. Przede wszystkim chodziło o ponad 7,7 mln wyborców, głosujących w pierwszej turze na lewicowego Jean-Luca Mélenchona, który w wyścigu o fotel prezydencki zajął trzecie miejsce. Macron jest przez wielu z nich nielubiany. Słychać było komentarze, że woleliby oddać pusty lub nieważny głos, lub nie głosować w ogóle, zamiast na Macrona.

Sam Mélenchon po pierwszej turze wezwał swoich zwolenników, by „nie oddali na Le Pen ani jednego głosu”. Jednocześnie jednak celowo nie wezwał ich do głosowania na Macrona.

I dla Francji, jak i dla Europy stawka była wysoka. Macron obiecywał reformy i większą integrację z UE, zaś Le Pen chciała deportować dużą liczbę obcokrajowców oraz zmienić konstytucję, by dać Francuzom pierwszeństwo w zatrudnieniu i otrzymywaniu mieszkań socjalnych. Opowiadała się również za Europą państw narodowych.

Dlaczego te wybory były ważne?

Francja to w Europie polityczna waga ciężka. W innych krajach wybory były więc obserwowane z zapartym tchem, ponieważ uznano je za decydujące dla przyszłego kierunku politycznego Francji. Głowa państwa ma decydujący wpływ na politykę kraju.

Chociaż prezydent ma dużą władzę, jego wpływy maleją bez większości parlamentarnej. Wybory parlamentarne zaplanowane na 12 i 19 czerwca mają więc ogromne znaczenie. Bez większości w Zgromadzeniu Narodowym prezydent byłby zmuszony mianować rząd złożony z polityków z innego obozu politycznego. Premier staje się wtedy o wiele ważniejszy. Może to nawet grozić blokadą polityczną kraju.

Pierwsze gratulacje dla Macrona

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel pogratulował prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi zwycięstwa w wyborach: „Możemy liczyć na Francję jeszcze przez 5 lat”.

„W tych burzliwych czasach potrzebujemy silnej Europy i Francji w pełni zaangażowanej w tworzenie bardziej suwerennej i strategicznej Unii Europejskiej” – napisał na Twitterze.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała w mediach społecznościowych, że "z niecierpliwością czeka na dalszą doskonałą współpracę" z prezydentem Macronem. "Razem pchniemy Francję i Europę naprzód"

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson napisał, że Francja jest "jednym z najbliższych i najważniejszych sojuszników" Londynu. "Nie mogę się doczekać dalszej współpracy w kwestiach, które najbardziej wpływają na nasze państwa i na cały świat" - dodał.

Szef Europejskiej Partii Ludowej i przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, napisał na Twitterze, że "Dzięki twojej wygranej będzie więcej Europy w Europie. I mniej Rosji. A już niedługo nadejdzie taki dzień, że będziemy mieli Paryż w Warszawie"

49 milionów uprawnionych do głosowania

W niedzielę prawie 49 milionów wyborców mogło wziąć udział w głosowaniu, wybierając liberała Emmanuela Macrona albo jego kontrkandydatkę, prawicową populistkę Marine Le Pen.

 

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję