Szukaj w serwisie

×
4 października 2021

Adam Mazguła o J. Kaczyńskim: „Ogarnięty chorobą nienawiści do własnego domu, rodziny, społeczeństwa i narodu”

Adam Mazguła

Adam Mazguła

Pan oszalał. Pan jest niebezpiecznym i nieobliczalnym ignorantem z pękiem granatów w ręku i tylko nieumiejętność wyrwania zawleczki nie powoduje jeszcze terrorystycznej detonacji. Jednak kiedyś się uda.

Jarosławie Kaczyński,

Jestem pod wrażeniem umiejętności nazywania rzeczy tak, jak to tylko może zrobić komunistyczny doktor nauk prawnych.

Podczas swoich publicznych wystąpień pan nie przemawia, nie mówi do ludzi, nie przekazuje myśli, tylko im ubliża, szczuje i dzieli. Swoją agresję ukrywa pan pod trudnymi i potocznie nieużywanymi słowami.

Kiedyś zastanawiałem się, co znaczy ożywione przez pana poddańcze słowo „kondominium”. Często używał pan określeń o bardzo negatywnej konotacji, wręcz określające zdrajców, jak „kompradorskie elity”. Mówił także o „skomprymowanym państwie”, a w swoich przeciwnikach widzi „elementy animalne”, oszczerstwo i zniesławienie określa pan słowem „dyfamacja”, czyli tak, jak nazywał to Adolf Hitler.

Panie Jarosławie, dlaczego nie wyszukuje pan w słowniku pięknych określeń na miłość, szczęście narodu, rozwój społeczny, partnerstwo i solidarność narodową? Zastanawia mnie, dlaczego w ogóle nie stosuje pan takich słów?

Niezbyt dawno użył pan określenia „ojkofobia” - straszne słowo nienawiści wobec swojego miejsca zamieszkania. Tak ukazał Pan sędziów orzekających w sprawie roszczeń, wmawiając im, że dotknęła ich ojkofobia, czyli mimowolna niechęć lub nienawiść do własnego narodu.

Panie J. Kaczyński, jeśli dobrze rozumiem, rolą sędziów w naszym demokratycznym społeczeństwie jest stosowanie obowiązującego prawa w naszym kraju, bez oglądania się na to, czy podsądny jest Polakiem, Żydem, Niemcem, czy jest katolikiem, czy niewierzącym. To pan, jako polityk, stanowi prawo od wielu lat i to pan odpowiada za to, jakie to prawo jest. Nie chodzi przecież o to, kto orzeka, ale o to, by było zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Pańskie określenie, że to sędziowie źle orzekają, bo, według pana, przeciwko Polakom — to następny jaskrawy przykład niezrozumienia istoty prawa.

Pan chce przez to powiedzieć, że ma ono chronić Pańskie interesy, interesy partii „łże-elit”, a nie, określone w konstytucji prawa i obowiązki dla całego społeczeństwa?

Czy zatem celem pańskiej partii jest takie właśnie „reformowanie prawa”, by broniło jedynie waszych interesów? Jeśli tak, to czy pan nie wychował się przypadkiem na bolszewickim prawie dyktatury proletariatu?

Czy zdejmowanie odpowiedzialności z siebie, jako polityka odpowiedzialnego, za jakość stanowionego prawa i obarczania tą odpowiedzialnością innych, którzy za to nie odpowiadają — to taka specjalność „rasy panów? Skąd pan wyciągnął określenie „ojkofobia”?

Czy panu obrzydł dom rodzinny?

Dlaczego tak bardzo bliskie jest panu określenie „komuniści i złodzieje? Dlaczego w pańskiej głowie pojawiają się myśli o kanaliach, o zabójcach brata, albo ubekach i o tym, kto stoi tam, gdzie wtedy stało ZOMO? Czy wszystkie te określenia zakorzenione są w Pańskim życiorysie? Dlaczego one są tak silne i tak wciąż obecne w Pańskiej psychice?

Panie Jarosławie Kaczyński, pielęgnuje pan w sobie nienawiść, tworzy wokół siebie atmosferę umiłowania kłamstwa i odwracania znaczenia słów. Nawet z biskupów katolickich zrobił pan bezkarne partyjne łże-elity wyznania smoleńskiego.

Pan jest ogarnięty chorobą nienawiści do własnego domu, rodziny, społeczeństwa i narodu. To pan chorobliwie ubliża i dzieli nas, Polaków, na grupy i sorty. To pana ogarnęła ojkofobia. Nie wiem, na co pan liczy, ale przepowiadam panu rychłe przejście z pozycji oskarżyciela dowolnych grup społecznych i narodu do pozycji podsądnego. Zacytuję panu co najmniej dwa paragrafy Kodeksu karnego, które łączą się z treścią tego listu.

Art. 133. Znieważenie Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej


Dz.U.2018.0.1600 tj. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Art. 216. Znieważanie osoby


Dz.U.2018.0.1600 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków
masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku…


Panie J. Kaczyński, człowiek, który aspiruje do przewodzenia narodowi, nie może bać się Konstytucji RP czy białej róży. Musi znać takie wyrazy jak miłość, radość, tolerancja, zaufanie, wspólny cel, wzajemny szacunek i życzliwość. Nie może, wstydzić się słowa przepraszam czy się pomyliłem. Mąż stanu musi być odpowiedzialny i nie może się wstydzić, że kocha ludzi. Nie ma jednak prawa szczuć i nienawidzić.

Ostatnio przekroczył pan kolejny poziom kompromitacji, jako człowieka. Wysłał pan dzieci do lasu na śmierć, bo to podnosi panu słupki poparcia propagandowych faszystowskich zawodowych patriotów. Spowodował pan katastrofę humanitarną i przekonuje pan, że to dla dobra Polski. Pan przecież nic nie robi dla dobra Polski, tylko wszystko dla dobra władzy, panowania nad ludźmi, okradania ich, poniżania, mszczenia się za nieudane życie.

Pan oszalał. Pan jest niebezpiecznym i nieobliczalnym ignorantem z pękiem granatów w ręku i tylko nieumiejętność wyrwania zawleczki nie powoduje jeszcze terrorystycznej detonacji. Jednak kiedyś się uda. Aby zrozumieć ten fenomen nieprzystosowanego paranoika przy władzy, przyglądam się pańskiemu zdjęciu i porównuję z ojcem.

Czyje geny pan odziedziczył? Powstańca, który przeszedł na stronę UB, czy innego sowieckiego ludobójcy Polaków? Mam nadzieję organizatorze złodziejstwa i oszustwa, że stan, w który nas, jako naród zaprowadziłeś w atmosferze jadu, izolacji i nienawiści szybko się skończy. Tęsknię za widokiem ławy oskarżonych z panem w roli głównej, jako lidera oraz PiS-mafii najemnych potakiwaczy w rujnowaniu Polski i skłócaniu Polaków.

Adam Mazguła



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję