Szukaj w serwisie

×
14 marca 2020

Marcin Zegadło. Z cyklu: Dziennik pandemiczny. 14.03.2020 r. – sobota (przedpołudnia)

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

W świecie, który nienawidzi zmarszczek, który gardzi starością i widzi w niej jedynie bezużyteczność i brzydotę wizja pandemii musi wydawać się apokalipsą.

 

 

To w zasadzie interesujące doświadczenie. Zamknięcie granic, wstrzymanie ruchu lotniczego, zamknięcie pubów, kawiarni i restauracji, odwołanie imprez masowych, wstrzymanie szeregu rodzajów aktywności, które wydawały nam się być wieczne.

Kto z nas jeszcze miesiąc temu był w stanie wyobrazić sobie sytuację, że kawa czy piwo ze znajomym w barze lub kawiarni będzie planem niemożliwym do zrealizowania, oczywiście poza miłośnikami filmów katastroficznych lub odklejonych od rzeczywistości zwolenników teorii, zgodnie z którą Soros urządzi nam tutaj jakieś masońskie piekło.

W komentarzach kilka głosów, że marudzę tutaj i biadolę. Ktoś nawet wspomniał, że wypominanie Morawieckiemu, że przez ostatnie kilkanaście miesięcy kłamał jak z nut w wielu sprawach – to dzisiaj sianie zamętu.

Nie uważam, że ten pisany na kolanie dziennik ma charakter panicznego zapisu końca cywilizacji. Uważam, że podobna sytuacja nie ma miejsca.

COVID-19 obawiam się w stopniu podobnym do większości osób, przynajmniej tych, które znam i z którymi pozostaję w kontakcie. Większość tekstu to relacja z tego, co widzę lub co mnie spotyka. A że widzę rzeczy niewesołe to być może tekst stroi w „mol” nie w „dur”.

Myślę, że jeżeli szczęśliwie przeżyjemy te kilka miesięcy będzie to dla nas wszystkich doświadczenie, które w pewnym sensie niesie w sobie potencjał jakiejś zmiany. Trudno powiedzieć, czy będzie to zmiana na lepsze. Z całą pewnością zdobędziemy jakąś wiedzę o nas samych i o współczesności. Większość z osób, które w najbliższym czasie doświadczać będą strachu przed infekcją, ewentualnymi powikłaniami, utratą zdrowia lub śmiercią nie zakładało i być może wciąż nie zakłada, że choroba, czy śmierć są częścią życia, że spotkanie z tego typu zagrożeniem może bez uprzedzenia stać się częścią biografii pokolenia, które jak dotąd żyło życiem swoich kont na Instagramie lub Facebooku, na których wszystko było „glamour”, a nieśmiertelność, młodość i powabność właścicieli tych kont była totalna.

W świecie, który nienawidzi zmarszczek, który gardzi starością i widzi w niej jedynie bezużyteczność i brzydotę wizja pandemii musi wydawać się apokalipsą.

Tymczasem „Lancet” publikuje pierwszy opis choroby na podstawie obserwacji poczynionych na grupie 191 pacjentów z Wuhan.

W Polsce umiera drugi pacjent zakażony koronawirusem. To 73-letni mężczyzna hospitalizowany we Wrocławiu.

Julia Wieniawa pozostaje w szoku w związku z zawieszeniem „Tańca z Gwiazdami”, w którym typowana jest na zwyciężczynię. Jak donoszą media Wieniawa pozostaje jednak „wyrozumiała” w stosunku do decydentów. Uważa, że taka decyzja sprawi, że sytuacja z koronawirusem zostanie potraktowana poważnie.

Mój syn i jego koledzy, na przerwę w nauce związaną z pandemią COVID-19 mówią – „korona-ferie”

Marcin Zegadło

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: