Szukaj w serwisie

×
9 sierpnia 2017

Adam Mazguła – „Przebudzenie notariusza”

Nareszcie zbudzili notariusza!

Dwa lata zabawy w notariusza - wstyd pokrywa „dokonania”. Izolacja międzynarodowa, zniszczony Trybunał Konstytucyjny, wysyp bubli prawnych PiS-u, a wszystko to z podpisem A. Dudy.

Po dwóch latach prezydentury, okazało się, że Prezydent RP nie może już nic, poza puszeniem się i robieniem min. Nie ma za grosz szacunku w społeczeństwie, które dość sprawnie a skutecznie dzieli, nie ma szacunku międzynarodowego, nie ma go wśród hierarchów kościelnych, a nawet wśród swojego PiS-owskiego otoczenia. Najbardziej jednak boli wygwizdana, wybuczana czy zakrzyczana jego obecność, w zasadzie wszędzie tam, gdzie się pojawia…

Te dwa lata prezydentury pokazały, że prezydent jednak za coś odpowiada, że ma jeszcze jakieś obowiązki, poza pokazywaniem się na klęczkach czy zabawą w narciarza.
Spełnianie zachcianek J. Kaczyńskiego już nie wystarcza. Oczekiwania wobec Prezydenta RP ma wiele innych ważnych osób i ta lista się wydłuża. Niczym nieskrępowani ministrowie, do budowy swojej władzy, potrzebują nowych kompetencji i wpływów. Z. Ziobro chce być nadsędzią i nadprokuratorem, A. Macierewicz - naddowódcą, M. Błaszczak - nadpolicjantem, a T. Rydzyk - świętym; wpływowym i bogatym.
Prywata, łamanie prawa, rodzinne i towarzyskie koterie rasy panów nie mają już żadnych zahamowań. Chcą mieć więcej…

Ostatnie decyzje Andrzeja Dudy świadczą nie tylko o panice w jego środowisku, ale też o gwałtownym poszukiwaniu własnego stylu, pokazaniu własnego zdania i należnej mu pozycji. Weta w sprawie sądów, starcie ze Zbigniewem Ziobrą, temperowanie szantażu Antoniego Macierewicza w związku z BBN - to sygnały, potwierdzające szukanie metod na odbudowę autorytetu najwyższego organu państwa w zakresie władzy wykonawczej.
Przecież to prezydent odpowiada za wojsko i, w razie zagrożenia, to właśnie on dowodzi i podejmuje decyzje. Ale, jak dowodzić, skoro dewastacja armii postępuje w tempie skandalicznym. Pod przykryciem reformy i uwspółcześnienia armii - następuje degradacja wartości, upadek morale wojska i zniszczenie organizacyjne. Nawet zakupy są tylko dla VIP-ów (samoloty, salonki, samochody) i spełniają fanaberie ignorantów (wyrzutnie ulotek, wagony uzbrojone, maskotki, medale im. B. Misiewicza itd.) . Próżno czekać na odpowiedzialnych i mądrych ludzi w MON. Tam nadal się żyje kłamstwami smoleńskimi i narzuca taką narrację całemu resortowi.

Czekamy więc na wykształconych generałów, którzy zreformują system dowodzenia, a nie będą jedynie pochlebcami ministra i jego dworu. Czekamy na zakupy współczesnych środków walki i rzetelne szkolenia, czekamy na podnoszenie wartości bojowych w ramach struktur NATO.

Tymczasem A. Macierewicz obraża się i przystępuje do walki o pozycję w państwie, nawet z samym Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Z jakiegoś powodu wszystko mu wolno. Robi, co chce, bo może…

Nie ma odpowiedzialności – jest pic!

Andrzej Duda nie ma wyjścia, musi się obudzić i zacząć wypełniać swoje obowiązki. Nie mianuje nowych generałów, bo nie spełniają warunków, nie przyznaje sztandarów nieistniejącym jednostkom wojskowym itd. To jedyna droga do poskromienia kłamstwa i buty ministra. To samo dotyczy premiera, innych resortów i innych ministrów.
Jeśli nie zacznie wypełniać należycie swoich obowiązków, to niech odejdzie, w pozycji na klęczkach i, przede wszystkim, w stosunku do swojego partyjnego środowiska.

Adam Mazguła



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję