Już tylko kilkanaście godzin pozostało do rozpoczęcia 26 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Podobnie jak w ciągu ostatnich kilku 2 lat, zadajemy sobie pytanie, czy nie jest to przypadkiem ostatnia taka akcja na wielką skalę.
Ostatnimi czasy zbyt wielu wrogów tego wspaniałego wydarzenia wykorzystuje swoje stanowiska, aby zaszkodzić czemuś, co jest przejawem wspaniałej woli każdego zrównoważonego człowieka.
O wynik najbliższego finału postanowiliśmy zapytać jasnowidza Wojciecha Glanca.
Panie Wojtku, czy uda nam się pokonać zeszłoroczny rekord zbiórki pieniędzy?
Zdecydowanie tak. Jak już Państwo wiecie, odnoszę się zawsze do wizji, które pojawiają się w medytacjach. Gdy wczoraj skoncentrowałem się na samym wyniku, pojawił mi się obraz wręcz jak z Las Vegas- ogromne świetliste bannery z bardzo wyraźnym napisem "Jackpot!". Muzyka, jaką usłyszałem też była bardzo mocna. Zwycięska. Pojawiła mi się cyfra 150, którą zinterpretowałbym na dwa sposoby... 150 milionów albo 150% "normy", czyli 150% tego co zebrała WOśP w zeszłym roku.
To brzmi wspaniale! Patrząc na atmosferę wokół WOśP wielu z nas miało obawy, czy to się uda!
Uda się i to jeszcze wielokrotnie. Tego nie można uciszyć. Za dużo dobrej woli władzę jednak boli!
Jakieś przeczucia?
Jutro będzie wspaniale ale i trudno. Przyjrzałem się możliwym zdarzeniom... Będzie o wiele więcej wolontariuszy niż w zeszłym roku. Tego jestem pewien. Będą też ludzie, którzy z dobrej woli będą pilnowali aby nie stała się wolontariuszom krzywda. I nie będzie to policja. Wielu przyzwoitych policjantów stanie jutro przed dylematem-albo wspierać albo utrudniać. Widziałem obraz pochodu ludzi z "serduszkami" i wszelkiego rodzaju "służb" stojących jakby na brzegach tej "rzeki". Wielu przedstawicieli otępiałych służb nie miało twarzy... Co siódmy miał. Widziałem, jak pomimo prób powstrzymania przez tych "bez twarzy", jeden po drugim dołączali do pochodu pokazując "kolegom" środkowy palec. Co siódmy przedstawiciel służb. Siódemka to taka "szczęśliwa liczba".
Czyli będzie spokojnie?
Ogólnie tak. Jednakże nie zapominajmy o tych "bez twarzy". W swojej wizji zauważyłem, jak część z nich próbuje przeszkadzać. Znajdą się nadgorliwcy, którzy będą straszyć wolontariuszy i grozić im zamiast pomagać. Niestety obawiam się, że tych przeszkód będzie relatywnie sporo. To oczywiście będą tylko nieudolne próby "służbistów". Jak to stare przysłowie mówi "Psy szczekają a karawana jedzie dalej". Wolontariuszom chciałbym powiedzieć jedno: nie ważne czy w to wierzycie czy nie - Wszechświat jest z Wami i za Wami!
Gdzie można spodziewać się tych "nadgorliwców bez twarzy"?
Łódź, Warszawa, Trójmiasto i Gorzów. Tam zdarzy się kilka utarczek, które skończą się tylko "spisaniem" (jakby to miało w ogóle jakieś prawne znaczenie!). Tam pojawią się też małe agresywne grupki pod "wezwaniem" różnego rodzaju. No cóż... jest trochę ludzi, którzy poza "Radyjem" nie mają w swoim życiu nic do zaoferowania. Będą jęczeć, machać dewocjonaliami, rzucać obelgami i tyle. Zmarzną i odejdą bo złość szybko zużywa zapasy energii!
A co będzie później? Jak będzie po wszystkim?
Jestem przekonany o eskalacji złości i nienawiści ze strony przeciwników. Pobity rekord będzie dla nich solą w oku. Ale tak jak wspomniałem - tego się nie da już zatrzymać. Nie da się zatrzymać WOśP dopóki Jurek Owsiak ma się dobrze! Jurek to osobowość rzadko spotykana. Człowiek z potężną charyzmą. Dopóki potrafi krzyknąć "Siema!", będą bite następne rekordy. Bo Polak potrafi i lubi bić rekordy. Bo Polak potrafi pokazywać całemu światu gest Kozakiewicza.
Już niedługo bank, który wycofał się ze współpracy z WOśP zda sobie sprawę, jak wiele stracił. Stracą wielu klientów, którzy pójdą ze swoim portfelem za swoim sercem. Żeby ich odzyskać jako klientów minie kilka lat.
Jakaś rada dla wolontariuszy?
Nie ważne w co wierzycie, nie ważne kim jesteście i ile macie lat. Przed wyjściem z domu zamknijcie oczy, wyobraźcie sobie, że spływa na Was ciepłe słoneczne światło. Wyobraźcie sobie, że każdemu waszemu krokowi, gestowi czy słowu przygrywa wasza ulubiona super muzyka i możliwie często wyobrażajcie sobie taki właśnie banner jak z Las Vegas z ogromną świetlistą cyfrą 150! To pomoże Wam osiągnąć cel. Pogoda też będzie dla Was w miarę przyjazna.
Dziękujemy za rozmowę!
Ja też dziękuję w rytm bijących serduszek WOŚP!
Z jasnowidzem Wojciechem Glancem rozmawiała Anna Frach TheFad.pl