Szukaj w serwisie

×
12 czerwca 2016

Na niespełna 2 tygodnie przed brytyjskim referendum rośnie liczba zwolenników Brexitu

Fot. elsevier.nl

Fot. elsevier.nl

Na niespełna 2 tygodnie przed brytyjskim referendum sondaże są coraz lepsze dla zwolenników Brexitu i coraz gorsze dla zwolenników pozostania w Unii.

Gdyby głosowanie w sprawie Brexitu odbyło się dzisiaj, Wielka Brytania właśnie “świętowałaby” wystąpienie z Unii Europejskiej. Zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE mają 10 pkt proc. przewagi - wynika z opublikowanego w piątek sondażu przeprowadzonego przez firmę ORB dla dziennika "The Independent". Wg niego za Brexitem zagłosowałoby 55 proc. Brytyjczyków, a za pozostaniem w UE - 45 proc.

Sondaż został przeprowadzony on-line 8 i 9 czerwca. Po opublikowaniu sondażu brytyjski funt zanurkował i stracił 0,5 centa do dolara.

I choć sondaże publikowane przez Financial Times, The Economist czy BBC dotychczas pokazywały minimalną (od 3 do 1 procenta) przewagę zwolenników pozostania w Unii, to prosta pokazująca siłę brexitowców podnosi się nieubłaganie.

 

Sondaż BBC z dnia 6 czerwca 2015: Zwolennicy pozostania w Unii 43 proc, za Brexitem 42 proc. Fot. Źródło: BBC

Sondaż BBC z dnia 6 czerwca 2015: Zwolennicy pozostania w Unii 43 proc, za Brexitem 42 proc. Fot. Źródło: BBC

Sondaż The Economist z dnia 6 czerwca 2015: Zwolennicy pozostania w Unii 43 proc, za Brexitem 42 proc. Fot. Źródło: The Economist

Sondaż The Economist z dnia 6 czerwca 2015: Zwolennicy pozostania w Unii 43 proc, za Brexitem 42 proc. Fot. Źródło: The Economist

Sondaż The Financial Times z dnia 6 czerwca 2015: Zwolennicy pozostania w Unii 45 proc, za Brexitem 43 proc. Fot. Źródło: The Financial Times

Sondaż The Financial Times z dnia 6 czerwca 2015: Zwolennicy pozostania w Unii 45 proc, za Brexitem 43 proc. Fot. Źródło: The Financial Times

 

Zdaniem ekspertów, o wyniku referendum zdecyduje strona, która okaże się bardziej zdyscyplinowana i tłumniej stawi się w lokalach do głosowania. Obecnie lepiej pod tym względem wypadają zwolennicy Brexitu.

Rosnąca popularność Brexitu może świadczyć o tym, że do Brytyjczyków, pomimo, iż są świadomi ryzyka gospodarczego skuteczniej niż analizy ekonomiczne przemawiają argumenty strachu. Tytuły tabloidów są bardziej przekonujące: „Brytyjskie matki ostrzegają: Unia ukradnie nam dzieci!”, „Bruksela wciska nam imigrantów!”

Zwolennicy pozostania w Unii mnożą szacunki ekonomicznych strat w wyniku Brexitu, jak: wyższe bezrobocie, krach na rynku nieruchomości, gdzie ceny są dziś windowane właśnie przez imigrantów. Czemu to przeraża Anglików? W Wielkiej Brytanii więcej jest ludzi, posiadających domy, mieszkania i grunty, niż tych, którzy chcą je kupić bądź wynająć. Większość posiada kredyt hipoteczny do spłaty. Dla nich Brexit oznacza znaczne uszczuplenie majątku. Krach na rynku to spadek wyceny nieruchomości poniżej wartości zaciągniętego kredytu i ryzyko zabrania domu przez bank.

W większości zwolennikami wyjścia z UE są Anglicy na benefitach (zasiłkach), z wykształceniem poniżej średniego.

Z kolei zwolennikami pozostania w UE są osoby z wykształceniem średnim i wyższym, o średnich i wyższych zarobkach.

W śród zwolenników Brexitu liderami są Murdoch (miliarder reprezentujący globalny biznes medialny, nienawidzący UE, to jego tabloidy, jego telewizja Sky i jego The Times prowadzą bezpardonową kampanię na rzecz Brexitu). Ważny jest też Borys Johnson, były konserwatywny burmistrz Londynu, który po zwycięstwie Brexitu będzie chciał zastąpić Camerona, jako szef partii konserwatywnej i premier.

 

 

Źródło: The Independent/Newsweek/The Financial Times /BBC/The Economist



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję