W czwartek minęło 65 miesięcy od czasu katastrofy smoleńskiej. Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, jak co miesiąc odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy.
- Pięć lat i pięć miesięcy minęło od dnia tej wielkiej tragedii i przez cały ten czas marzyliśmy o tym momencie, w którym będzie można powiedzieć, że to wszystko, co z tej tragedii wynikało, te wszystkie sprawy do załatwienia - zostaną załatwione. Ten czas, wszystko na to wskazuje, zbliża się - przemawiał do zgromadzonych prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński
- Zbliża się, choć przed nami jeszcze wiele pracy, wiele wysiłku. Musimy wykazać determinację, zdecydowanie, musimy wykazać to wszystko, co składa się na prawdziwą wolę zwycięstwa, dopiero wtedy to zwycięstwo przyjdzie - powiedział i i apelował, że nie można zapomnieć o "wielkim człowieku”, jakim był Lech Kaczyński - Musimy pamiętać, że nad nami wisi cień wielkiego człowieka, bez którego nie byłoby dziś Zjednoczonej Prawicy i obozu patriotycznego. Mówię o śp. Lechu Kaczyńskim, prezydencie RP.
- Pamiętamy, pamiętamy! - krzyczeli zgromadzeni przed pałacem.
- Musimy pamiętać, ale przede wszystkim musimy wypełnić jego testament. Testament Lecha Kaczyńskiego odnosił się do Polski do tego, jaka ma być silna, dumna, samodzielna i sprawiedliwa dla wszystkich - mówił prezes - Ma być Polską równych, wolnych, dumnych Polaków. Ja wierzę, że taka Polska już blisko. Tylko potrzeba tej woli, żelaznej woli zwycięstwa, musimy ją mieć. Jestem przekonany, że ją mamy, że zwyciężymy - zakończył.