Szukaj w serwisie

×
4 stycznia 2018

Jasnowidz Wojciech Glanc o Polsce 2018: Otępienie społeczeństwa, poddanie się i ofiary polityczne

Jak na początku każdego nowego roku, zadajemy sobie pytania o to, co czeka nas i naszych najbliższych, w nadchodzących tygodniach i miesiącach - czy spełnią się nasze marzenia, czy będziemy zdrowi i szczęśliwi, czy pojedziemy na wymarzone wakacje.

Jednak sytuacja polityczna w naszym kraju, dzielenie społeczeństwa przez rządzących na lepszy i gorszy sort, zaognianie nastrojów społecznych, konflikt z Unią Europejską - każą nam zastanawiać się również nad tym co w najbliższym czasie czeka nas Polaków i naszą Ojczyznę.

Jasnowidz Wojciech Glanc. Fot. Jan Poppenhagen

Z pytaniami o właśnie takiej, politycznej treści postanowiliśmy się zwrócić do jasnowidza Wojciecha Glanca, z którego pomocy w ciągu ostatnich lat korzystały znane osoby ze świata mediów (politycy, celebryci, polscy i zagraniczni aktorzy), sportowcy a nawet bankierzy.

Wielu z Was, być może kojarzy Wojciecha Glanca  z telewizji, gdzie przed kilkoma laty dał się poznać szerokiej grupie odbiorców jako artysta brzuchomówca i hipnotyzer.  Jednak nie wszyscy wiedzą, że Pan Wojciech posiada również niezwykły talent przewidywania przyszłych zdarzeń.

W swojej pracy, posługuje się on również kartami tarota - jednak jak nam powiedział - uważa je jedynie za dodatek ulatwiający przekaz , zaś jego najsilniejsze wizje pojawiają się w medytacjach.

Jasnowidz Wojciech Glanc. Fot. Jan Poppenhagen

Dzisiaj Pan Wojciech podzieli się z nami swoimi wizjami dotcząymi Polski i Świata na rok 2018.

Czy rok 2018 przyniesie przełomowe zmiany na polskiej scenie politycznej?

Myślę, że 2018 będzie rokiem coraz silniejszej dyktatury. Tak. Dyktatury. Zadając pytanie o to, co się zmieni otrzymałem obraz miasta zabudowanego betonem (tak jak w Korei), tłumu nieruchomo stojącego pod piedestałem, na którym stał rodzaj złotego cielca będącego czymś w rodzaju centaura z głową znanego nam, pozornie "szeregowego" polityka  z którego ust wypływała żółć.

Tłum był dziwnie smutny i nieruchomy. W tle słuchać było dziwny krzyk, który (proszę wybaczyć) kojarzy mi się z filmem Milczenie Owiec. Gdzieś z tyłu tykał taki staromodny zegar leżący na czymś, co przypominało bombę.

To dośc symboliczna wizja! Jak mamy ją rozumieć?

Tak. Moje wizje są symboliczne. Ja tylko jestem "przekaźnikiem" czegoś, co otrzymuję z "zewnątrz". Ten obraz moim zdaniem sugeruje stan otępienia społeczeństwa, poddanie się i ten krzyk... Ofiary polityczne.

Ofiary?

Tak. Już mamy polityczne ofiary, którym niszczy się życie wrabiając w szyte grubymi nićmi skandale bądź... wypadki. Tych ofiar będzie więcej. Ale społeczeństwo będzie oślepione fałszywymi nowinkami. Ciągle będzie przymykało oko.

Trudno mi jednak w tej chwili rozgryźć znaczenie archaicznego zegara i tykającej "bomby".  Mam wrażenie, że to po prostu "niewybuch". Możliwość rewolucji czy przewrotu, powoli odchodzącej na plan dalszy.

A co powie Pan o Unii Europejskiej? Czy istnieje niebezpieczeństwo Polexitu?

Obraz, jaki mi "przekazano" to obraz polskich polityków upijających się ze złotych kielichów ukradzionych stojącemu obok "Europejczykowi", czyli takiej postaci z energią wręcz świętej cierpliwości.

Wrzask "Veto", "Bij Szkopa", "Bij Szweda" oraz za przeproszeniem "rzyganie" po stołach, opluwanie i inne niecne zachowania były dominujące. Za każdym razem gdy "Europejczyk" próbował otworzyć usta, hałas karczemny nasilał się do granic wytrzymałości. Nie otwierał więc ust, tylko wypisywał następne "mandaty" ale zaraz niektóre darł na strzępy...

Przekaz moim zdaniem jest jasny. Rozróba polityczna trwa dalej i będzie coraz bardziej agresywna. Europa jednak w tym roku i tak okaże sporą cierpliwość. Nie będzie "Polexitu" dopóki złote kielichy jeszcze są po "europejskiej stronie". Ważne jednak jest to, że to tylko politycy "żrą i piją" z europejskich kielichów. Moim zdaniem w 2018 roku atmosfera "antyeuropejska" zacznie narastać. To będzie chaotyczny wrzask "upojonych" polityków. Bezsensowny, nielogiczny, prymitywny. Lecz może ten cicho stojący tłum z pierwszej wizji nie ulegnie tej karczemnej muzyce?

Cisza przed burzą?

Tak! Ale burza  jeszcze nie w tym roku!

A jak z naszym codziennym życiem? Czy sytuacja poprawi się?

Przykro mi powiedzieć, ale uważam, że sytuacja pogorszać się będzie z dnia na dzień... W mojej wizji pojawiała się na przykład studnia bez dna z napisem 500+ otoczona włóczęgami. To utopione pieniądze! Pieniądze niby "dane" ale tak naprawdę zabrane społeczeństwu. Jak mówiła Margaret Tacher -żaden rząd nie ma żadnych "własnych" pieniędzy.

Już w 2018 zaczniemy dostrzegać koszt zabawy w 500+. Obawiam się wręcz masowych zwolnień z pracy, wzrostu zadłużeń i wzrostu kosztów codziennego życia. Poważne skoki cen, nowe "wynalazki" skarbowe. Będzie ciężko. I coraz ciężej będzie też uciec za granicę...

Zamkniemy granice?

Nie będziemy musieli. Europa sama podniesie poprzeczkę dla "nowoprzyjezdnych".  To nie będzie "kara" dla Polaków. To wyniknie także z kryzysu związanego z uchodźcami.

Czy będzie to rok bezpieczny dla świata?

Pozwolę sobie pominąć opisy wizji w tej chwili i skupić się tylko na mojej interpretacji.

Czeka nas spora nerwówka związania z Koreą i USA. To będzie rok dalszych działań zaczepnych i Trump nie wykaże się mądrością w tym zakresie. Jesteśmy świadkami rodzaju zimnej wojny. Obawiam się, że może dojść do starcia. Narazie bez broni atomowej. Mam też dziwne przeczucie, że ten Kim jak mu tam zostanie wyeliminowany. Tak jak to było w innych przypadkach dyktatorów. To jednak nie rozwiąże sytuacji do końca. Pamiętajmy, że koreański dyktator otoczony jest bandą łobuzów nie lepszych od niego. Wyeliminowanie go będzie tylko takim "wentylem", który trochę uspokoi społeczeństwo. Chciałbym wierzyć w pokojowe rozwiązania, jednakże mam przeczucie, że to koniec "spokojnego świata".

To wszystko jest przerażające. Czy widzi Pan może coś dobrego?
 
To co dobre to to, co zacznie budzić się w ludziach. Empatia, wzajemna pomoc, pragnienie spokoju. Już podczas WOŚP zobaczymy, jak wspaniali potrafią być ludzie. Pomimo wszelkich przeszkód WOŚP pokona następny rekord. I tym razem ta energia nie ucichnie tak szybko.

I jeszcze kilka ważnych informacji.

-W okolicach maja i września, gdzieś na południu Polski przejdą dawno niespotykane huragany. Obejdzie się na szczęście bez ofiar.

-Obawiam się też poważnej powodzi podobnej do tej z lat 90-tych w okolicach lipca i sierpnia.

-W okolicach marca usłyszymy o bardzo poważnej katastrofie kolejowej, w której ucierpi kilku naszych rodaków.

-Prezydent Duda pokaże się z jeszcze gorszej strony. To będzie już widoczne w okolicach lipca lub sierpnia.

-Skandal natury seksualnej będzie na czołówkach gazet w okolicach maja. Będzie związany z kimś bardzo blisko rządu a także z jednym znanym celebrytą (podkreślam słowo "celebrytą").

-Koalicja? Ja widzę coraz bardziej wszechmocne łapki PiS. PiS i tylko PiS...

-Kilka poważnych zamachów. W tym jeden już w Polsce. Nie wszystkie będą dokonane przez rzekomych "islamistów".

-Wzrost agresji na tle rasistowskim. Będzie kilka poważnych wypadków, które wywołają burzę w mediach zachodnich i nie przyczynią się do "dobrego imienia" Polski. Najwięcej w okolicach Łodzi a także Trójmiasta.

-Z jakiegoś powodu mam przeczucie, że data 28,29 lipca i 15, 16 sierpnia będą bardzo znaczące.

-Posłanka Pawłowicz zostanie przewieziona na taczce w okolicach września. Nie "wywieziona" lecz tylko "przewieziona".

-Pojawi się nowy, silny, zdecydowany leader, który odegra poważną rolę dopiero w 2019. To będzie całkowicie "nowa twarz". W okolicach czerwca.

- W okolicach maja znowu rozpęta się paskudna afera wokół Lecha Wałęsy. Jego wrogowie będą się starali wsadzić go do więzienia ale nie odważą się tego naprawdę zrobić po części ze względu na stan zdrowia J.Kaczyńskiego. To wywoła poruszenie na świecie.

-Kukiz w okolicach grudnia ogłosi, że chce wrócić do muzyki... ale chyba nikt nie będzie chciał już go słuchać.

-Znany artysta Disco Polo ogłosi, że chce startować na prezydenta.

A czy nim zostanie?

Jeśli pani Pawłowicz może być  za przeproszeniem "posłanką" to artysta Disco Polo może być prezydentem i to całkiem zgrywnym!

Dziękujemy za rozmowę.

 

Z jasnowidzem Wojciechem Glancem rozmawiała Anna Frach TheFad.pl

 

Przeczytaj również: Przepowiednia Carycy Katarzyny II



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję