Szukaj w serwisie

×
15 lutego 2020

Roman Giertych: Zło w czystej postaci

Roman Giertych

Roman Giertych

Marnowanie pieniędzy na to, aby zachować cień nadziei dla obecnej władzy, że naród ich nie wymiecie jak złodziejskiej bandy oszustów, jest czymś za co będą wszyscy głosujący odpowiadać przed Rzeczpospolitą w sposób najsurowszy

 

To co zrobiła poseł Joanna Lichocka jest do szpiku kości złe. Mówię przede wszystkim o tym jak zagłosowała. Przeznaczenie gigantycznych pieniędzy na propagandę jednej partii politycznej, w sytuacji gdy brak jest pieniędzy na podstawową opiekę medyczną osób najciężej chorych jest zwykłym złodziejstwem. Okradziono tych, którzy są chyba w najtrudniejszej życiowej sytuacji.

Jako adwokat widziałem ludzi w najbardziej ekstremalnych sytuacjach życiowych. Gdy ich zatrzymywano, aresztowano, gdy przeżywali areszt albo wyjście z aresztu kogoś bliskiego. Ale każdy kto przeżył w rodzinie chorobę nowotworową osoby najbliższej wie, że takie sytuacje życiowe są najtrudniejsze (moja mama zmarła na glejaka mózgu). I marnowanie pieniędzy na to, aby zachować cień nadziei dla obecnej władzy, że naród ich nie wymiecie jak złodziejskiej bandy oszustów, jest czymś za co będą wszyscy głosujący odpowiadać przed Rzeczpospolitą w sposób najsurowszy.

Gest pani Lichockiej skierowany do opozycji i wszystkich, którzy woleli wspomóc chorych na raka zamiast wesprzeć chorych na władzę jest tylko tej postawy ucieleśnieniem. Jest manifestacją zła. Jest demonstracją pychy władzy, która nie liczy się ze słabymi i chorymi, bo chce mieć jeszcze pieniądze na opluwanie swoich oponentów.

Rzeczpospolita ukarze was za Wasze łamanie Konstytucji, za kłamstwa i szalbierstwa smoleńskie, ukarze Was za zniszczenie wojska, za uruchomienie kradzieży inflacyjnej, za zniszczenie pozycji międzynarodowej i za wiele innych draństw i przekrętów, ale najsurowiej was ukarze za przeznaczenie miliardów na kłamstwa Jacka Kurskiego zamiast na chorych na raka.

Obiecujemy to wam

Roman Giertych



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: