Tak długo jak długo Polska jest de facto rządzona przez zwykłego posła Jarosława Kaczyńskiego, Bruksela musi utrzymać presję – pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).
„Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) w swoim komentarzu odnosi się do oburzenia polskiego rządu po środowej zapowiedzi pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, a dotyczącej wszczęcia postępowania dyscyplinującego ws. ustawy o ustroju sądów powszechnych, czyli jednej z trzech ustaw niezawetowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę.
„Być może polski rząd nie chce albo nie może zrozumieć pewnych spraw. Jeśli Komisja Europejska wszczyna postępowanie ws. uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, to nie chodzi o niedopuszczalne wtrącanie się w jego sprawy wewnętrzne. Bruksela raczej odnosi się do traktatowych wymogów, które Polska uznała wstępując do Unii” - pisze FAZ.
Frankfurcki opiniotwórczy dziennik tłumaczy, że „niezależność wymiaru sprawiedliwości należy do nieodzownej podstawy państwa prawa”. A Warszawa właśnie to niszczy, a tym samym niszczy państwo prawa. „Więc jak Bruksela ma się nie wtrącać?” – pyta FAZ i podkreśla, że „byłoby skandalem, gdyby UE nie robiła nic”.
Dziennik odnosi się w tym kontekście do argumentacji polskiej premier Beaty Szydło, która komentatorowi FAZ „przypomina ponure czasy”.
Chodzi o stwierdzenie Beaty Szydło, że o to, czy podjęte działania są słuszne, należy pytać nie uczonych, lecz „zwykłych obywateli“ – tłumaczy dziennik. I przypomina, że dawniej nazwało się coś takiego „zdrowym poczuciem narodowym”.
FAZ uważa, że „jak długo Polska de facto rządzona jest przez zwykłego posła na Sejm Jarosława Kaczyńskiego, nie ma co liczyć na rozsądek Warszawy”. Dlatego Bruksela „nadal musi wywierać nacisk” – zaznacza FAZ.
Barbara Cöllen / Redakcja polska