Szukaj w serwisie

×
14 sierpnia 2017

Stefan Niesiołowski – Jan „Szkodnik” Szyszko

Szkodnik

Podział świata istot żywych, a więc w największym skrócie roślin i zwierząt na gatunki pożyteczne i szkodliwe jest już uważany w biologii, a zwłaszcza w ekologii za anachroniczny. Jest przykładem antropocentryzmu, czyli patrzenia na życie na Ziemi z punktu widzenia doraźnych i często źle rozpoznanych potrzeb człowieka. W takim systemie najpożyteczniejsi są producenci żywności: krowy, świnie, kury, żyto, pszenica, ryż, sorgo, śledzie, itp. Szkodliwe są owady przenoszące choroby, a więc komary, meszki, kuczmany, oczywiście bakterie i wirusy, wszystkie pasożyty zwłaszcza pasożyty człowieka; tasiemce, świerzbowce, motylica wątrobowa, glisty i owsiki, gzy, wszy, pchły i pluskwy. Także zwierzęta zjadające nasze zapasy żywności: wołek zbożowy, myszy, szczury, mole i wszelkiego rodzaju gąsienice i larwy oraz stadia imaginalne żerujące na roślinach uprawianych przez człowieka.

Nie da się tego chyba przedstawić prościej, ale z grubsza wiadomo, o co chodzi. Podział powyższy jest wewnętrznie sprzeczny i absurdalny. Zwierzę atakujące człowieka i przenoszące choroby np. komar czy meszka jest też pokarmem ryb i ptaków, a one są powszechnie uznawane za pożyteczne, gdyż zjadają inne szkodniki. Drapieżniki i pasożyty dokonują naturalnej selekcji przyczyniając się do eliminacji chorób. Człowiek obsiewając ogromne obszary planety jednorodnymi uprawami produkuje oczywiście niezbędną żywność, ale bardzo zubaża środowisko przyczyniając się do bezpośredniej likwidacji wielu gatunków np. owadów, a pośrednio niszcząc środowiska życia innych np. wielkich ssaków, ptaków, gadów, płazów i ryb.

Wszystkie gatunki roślin i zwierząt na Ziemi tworzą biosferę, czyli naturalny system połączonych bardzo skomplikowanymi zależnościami i powiązań, który od milionów lat świetnie sobie radzi bez człowieka. Przeciwnie człowiek taki jak my Homo sapiens pojawił się na Ziemi w wyniku ewolucji małp człekokształtnych ok. 300 000 lat temu i zdążył wyniszczyć swojego kuzyna Neandertalczyka Homo neandertalensis oraz bardzo wiele gatunków m. in.: mamuta, lwa jaskiniowego oraz całą bogatą faunę jaskiniową, a w czasach nowożytnych krowę morską, dronta dodo, ptaka moa, tura, wilka workowatego (są jego filmy) i wiele innych, a zagrożonych przez ludzką "aktywność" jest przerażająca liczba. Na naszych oczach demoluje planetę (zjawisko globalnego ocieplenia), wyniszcza lasy tropikalne, sawannę, stepy, oceany, zatruwa wszystko czego dotknie.

Nie należy używać terminu - szkodnik - w określeniu do zwierząt, ale z pewnością do ludzi. Dlatego nie jest żadnym szkodnikiem kornik, natomiast w Polsce absolutnie największym szkodnikiem jest minister jak na ironię nazywający się ministrem ochrony środowiska - Jan Szyszko. Jest szkodnikiem niewyobrażalnym w swojej ignorancji, jakimś ideologicznym zaślepieniu, religijnym fanatyzmie, a raczej obrzydliwej odrażającej dewocji w stylu Rydzyka. Powtarza bezmyślnie kłamstwo o szkodliwości kornika, a nawet przynosi dziennikarzom w słoiku tego Bogu ducha winnego owada, chyba jako dowód, że korniki istnieją naprawdę, w co nikt nie wątpi. Jan Szyszko sformułował doktrynę o liberalnym lewackim charakterze czy symbolu jakim jest Puszcza Białowieska, której nienawidzi z politycznych i ideologicznych powodów i dla jej rzekomej ochrony przeprowadza rzeź drzewostanu.

Korniki żyją na Ziemi kilkadziesiąt milionów lat, a lasy w rejonie Puszczy Białowieskiej od ostatniego zlodowacenia, czyli ok. 15 tysięcy lat i doskonale sobie radziły bez pomocy człowieka. Masowe pojawienie się jakiegoś gatunku także kornika tzw. gradacja jest zjawiskiem naturalnym i należy pozostawić ją siłom natury, które znakomicie sobie z takim nadmiarem jakiegoś gatunku poradzą. Trudno zrozumieć jakąś zajadłą podszytą ideologiczną pasją i religijnym fanatyzmem nic nie mającą wspólnego z chrześcijaństwem, które od czasów św. Franciszka z Asyżu z wielkim pietyzmem odnosi się do kwiatów, ptaków, łąk i źródeł, nienawiść tego rzeźnika przyrody do Białowieży. Ale także rzeźnika bażantów, wydającego wojnę jeleniom i drapieżnikom człowieka, który jednocześnie ma pełne usta słów o Panu Bogu (żegna się i wita zapewnieniami "z Panem Bogiem", obwiesza krzyżami i mianował duszpasterza leśników, czy Rydzyk nie wystarczy?) i jest stałym gościem mianującej się jedynym katolickim głosem w twoim domu, a będącym kadzielnicą kłamstwa, propagandy politycznej i insynuacji rozgłośni biznesmena, który ma istotne wpływy w partii rządzącej.

Jest jakimś polskim dziwactwem istnienie w partii rządzącej polityków nietykalnych, gdyż są przedstawicielami jednego księdza i gwarantują jego wpływy w obozie rządzącym. Mam nadzieję, że w końcu ta dziwaczna prymitywna polska sekta zostanie odpowiednio potraktowana przez Papieża Franciszka i wyrzucona z Kościoła. I mam też nadzieję, że Unia wreszcie skończy przyglądać się, korespondować, dyskutować, prosić o wyjaśnienie, cackać się itp. z dewastatorami przyrody i demokracji i odpowie na pisowskie bezczelne prowokacje i chamstwo językiem jaki PiS rozumie.

Stefan Niesiołowski



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję