Szukaj w serwisie

×
2 stycznia 2018

Dariusz Stokwiszewski: O ministrze, który uwierzył w to, że „czynem swym wypełnia” Wolę Pana Boga

Dariusz Stokwiszewski

Dariusz Stokwiszewski

Skąd panie ministrze Szyszko, tyle w panu nienawiści do dzikiej przyrody; do flory i fauny. Czyżby wspomniana już tu rządza strzelania do istot żywych, jakimi są przepiękne dzikie zwierzęta szła też w parze z uwielbieniem mamony i zatraceniem cech, które tylko człowiekowi są przynależne, tj. uczuć wyższych?

 

Wybrane cytaty z Biblii Tysiąclecia (Księga Rodzaju 1 skierowana do ludzi).

26. A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»

27. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.

28. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».

29. I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem.

30. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I stało się tak.

31. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.

„Czyńcie sobie Ziemię poddaną” mówi zatem Pan Bóg do pierwszych ludzi wierząc, że ci przekaz ten mądry, zrozumieją według jego istoty i sensu, nie zaś jak polski minister środowiska – pan Szyszko – literalnie. Płonne jak obecnie widać nadzieje Bóg pokładał w Człowieku.

Zastanówmy się, już po przeczytaniu w/w cytatów, co Pan Bóg mógł mieć na myśli mówiąc to, co powiedział.

Czy bezmyślną wycinkę najstarszej polskiej puszczy dla zwykłego zysku? Nie sądzę!

Czy może masowe wybijanie zwierząt, tylko po to, by zaspokoić rządzę ludzi, mających gen zabijania zwierząt (nie wiem czy taki istnieje) dla własnej rozkoszy? Raczej też nie!

Czy może to, aby owi ludzie mogli się później chwalić (jak słynny już pan docent z Alternatywy 4), jakimi to są pogromcami zwierząt?

A może po to, aby głowy tych zwierząt zdobiły ściany („naukowych”) stodół i pokojów myśliwskiej elity? Na pewno Pan Bóg także i tego nie chciał. Wszyscy pamiętamy ze swego dzieciństwa książki Karola Maya, w których podkreślał ustami ich bohaterów, że te niby „dzikusy” zabijali tyle i tylko tyle, aby przeżyć, resztę pozostawiając naturze.

Skąd zatem, panie ministrze Szyszko, tyle w panu nienawiści (to powszechna opinia) do dzikiej przyrody; do flory i fauny. Czyżby wspomniana już tu rządza strzelania do istot żywych, jakimi są przepiękne dzikie zwierzęta szła też w parze z uwielbieniem mamony i zatraceniem cech, które tylko człowiekowi są przynależne, tj. uczuć wyższych?

„Czyńcie sobie Ziemie poddaną” nie oznacza wcale tego, co Pan Bóg przekazał nam w Księdze Rodzaju; wiem to ja i miliardy ludzi na całym świecie. Stąd moje zdziwienie, a nawet oburzenie na to, że mając takie wysokie notowania u kleru (np. toruńskiego nurtu redemptorystycznego) nie znalazł pan ani jednej, zatroskanej pana czynami osoby, która mogłaby panu pomóc we właściwej interpretacji świętej dla nas Katolików (ja też nim jestem) Biblii. Być może Tadeusz Rydzyk minął się ze swoim powołaniem?

Myślę sobie, że pomiędzy wami, mną i takimi jak ja, jest jedna zasadnicza różnica: my wierzymy w Pana Boga, wy zaś głównie w księdza, dyrektora i biznesmena w jednym, tj. we wspomnianego już redemptorysty, co według mnie jest, z katolickiego punktu widzenia po prostu HEREZJĄ !!!

W ubiegłym roku miałem zaszczyt być gościem zakonu Paulinów w czasie wizyty Ojca Świętego (towarzyszyła mi żona, która także nim była) w Częstochowie na Jasnej Górze. Siedziałem może 8 – 10 metrów od Franciszka, bliżej niż cały nasz obecny rząd skąd mogłem obserwować zachowania tych tuzów. Otóż powiem panu, że byłem tym tak samo zgorszony, jak wówczas, kiedy po raz pierwszy odwiedziłem Bazylikę Grobu Pańskiego w Jerozolimie. I tu i tam swoisty jarmark, nie zaś podniosła atmosfera, jakiej należałoby oczekiwać w miejscach kultu Bożego.

Czy mądry oraz zdrowy na umyśle człowiek może sądzić, że coś takiego może się Panu Bogu i Jezusowi podobać? Nie sądzę!!! Mało tego, myślę sobie nawet, że gdyby doszło niespodzianie do oczekiwanej przez Chrześcijan paruzji (ponownego przyjścia Jezusa) to wielu z tych, którzy tu na tej Ziemi udają świętych Jego wyznawców, pierwsi by go na powrót ukrzyżowali za „herezję” (sic!).

Pamiętam, kiedy na konklawe po śmierci Jana Pawła II zjechali się purpuraci z całego świata, to ich szkarłatne i purpurowe szaty obwieszone były złotem podobnie, jak palce złotymi sygnetami. Nagle, po konklawe większość za przykładem Franciszka (myślę, że bardzo niechętnie) przyozdobiła się srebrem. Wiem, tak jak niemal każdy, że co nie daj Panie Boże - śmierć tego skromnego człowieka – przyjęta przez wielu będzie z ulgą.

Wracając jednak do pana ministra chciałbym zapytać, po co panu potrzebna jest nowa (trudno już nawet policzyć, która w Polsce) służba specjalna: Agencji Bezpieczeństwa Ekologicznego?

Tu cytat odnośnie jej uprawnień z dzisiejszego wydania Onet.pl, za GW:

Agenci ABE według projektu dokumentu, powołującego tę służbę do życia, mieliby posiadać uprawnienia do wchodzenia o dowolnej porze doby na teren prywatnych posesji, na których prowadzona jest działalność gospodarcza. Agencja mogłaby w swoich dochodzeniach korzystać z dronów, przeszukiwać pomieszczenia i pojazdy, a nawet stosować „przymus bezpośredni”. W projekcie jest też mowa o użyciu broni palnej wobec ludzi i zwierząt, oczywiście w uzasadnionych sytuacjach.

Jednocześnie, jak informuje "Gazeta Wyborcza", ABE będzie mogła zbierać informacje osobowe w samorządach, urzędach, firmach, na uczelniach i od osób fizycznych. W konkretnych sytuacjach także „bez wiedzy u zgody osoby, której te dane dotyczą” etc.

Bój się pan Boga panie ministrze, ja już się boję. Do pana bowiem, strzelać na pewno nie będą, bez względu na to, ile hektarów puszczy pan wytnie oraz ile tysięcy zwierząt, za pana przyzwoleniem, zostanie jeszcze zaszlachtowanych.

 

PS.

Może ktoś mieć wątpliwości co do tego, czy politolog powinien się zajmować takimi kwestiami jak środowisko, czy np. Kościół… . Ci, którzy wiedzą takiego wyjaśnienia nie potrzebują, ale nie każdy musi to wiedzieć. Otóż bezpieczeństwo ekologiczne, religijne czy kulturowe tylko kilka przykładów całego szerokiego spektrum tzw. przedmiotowych aspektów bezpieczeństwa narodowego RP. Jako, że kwestie są w kręgu zainteresowania nauki, mam prawo, a nawet moralno – etyczny obowiązek do nich się odnosić.

 

Dariusz Stokwiszewski



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: