Szukaj w serwisie

×
22 maja 2018

Satyra i ironia niemile widziana. PiS nie darzy sympatią prześmiewców i stawia prokuratorskie zarzuty

Niemiecki dziennik opisuje działania polskiej prokuratury wobec satyryków naśmiewających się z PiS-u. Rząd w Warszawie chce ukrócić satyrę – czytamy.

PiS nie darzy sympatią prześmiewców i stawia prokuratorskie zarzuty

Antyrządowe protesty w Warszawie w maju 2017 r. przeciwko reformie sądownictwa. Fot. Źródło: dw.de

W felietonie zatytułowanym „Obraza narodu” warszawski korespondent „Suedduetsche Zeitung” Florian Hassel opisuje przypadek satyryka Antoniego Szpaka, któremu postawiono niedawno zarzut znieważenia narodu polskiego.

Pisząc na łamach tygodnika „Angora” o obchodach 26. rocznicy powstania Radia Maryja i litanii życzeń kierowanych do ojca Tadeusza Rydzyka przez najważniejszych polityków PiS, Antoni Szpak stwierdził, że „jedynie w durnym, kołtuńskim kraju może dojść do takiej paranoi”. Jak czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”, było to za wiele dla „rzekomo zawsze i wszędzie troszczących się o dobre imię narodu i kraju rządzących”.

Hassel pisze, że sprawą zajęła się prokuratura „podporządkowana ministrowi sprawiedliwości-prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze, który także należy do fanklubu ojca Rydzyka”.

Ironia zabroniona

Florian Hassel ocenia w swoim tekście, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie darzy zbytnią sympatią prześmiewców.

„Publiczna telewizja TVP, która wcześniej była przystanią dla satyryków takich jak Szpak, została krótko po przejęciu władzy przez PiS dostosowana do własnych potrzeb i pozostaje odtąd, będąc w codziennym kontakcie z centralą PiS, pod kontrolą prezesa Jacka Kurskiego”.

Gazeta przypomina ponadto, że art. 133 kodeksu karnego przewiduje w Polsce do trzech lat więzienia dla osób, które publicznie znieważają Naród lub Rzeczpospolitą. „Ironia zabroniona. Za krytykę i drwiny grozi prokuratura” - czytamy.

Autor tekstu w „Sueddeutsche Zeitung” opisuje też przypadek młodej wrocławskiej satyryczki Klaudii Jachiry, która także ma do czynienia z prokuraturą.

„Jachira, w ewidentnie satyrycznym krótkim filmie naśmiewała się z rządu PiS, wcielając się w rolę usłużnej dziennikarki z mikrofonem z logiem TVP, co skończyło się dla niej przesłuchaniami przez policję i prokuraturę, a w końcu zarzutem o naruszenie praw autorskich”.

Jachirze grozi do dwóch lat więzienia. Kończąc swój felieton Hassel podkreśla jednak, że ani Jachira, ani Szpak nie zamierzają składać broni.

 

 

REDAKCJA POLECA

 

 

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: