Szukaj w serwisie

×
6 września 2019

Pyskówka europosłów PiS w dyskusji z Timmersmansem. Kempa: Przeżyliśmy komisarzy sowieckich, przeżyjemy również pana

Tomasz Bielecki

Tomasz Bielecki

  • - Polscy sędziowie stali się przedmiotem oszczerczej kampanii, bo spotkali się ze mną w Brukseli. Oszczercza kampania za rozmowy z Komisją Europejską? Nieakceptowalne! – mówił w czwartek 5 września Frans Timmermans w europarlamencie.
  • Beta Kempa: – Przeżyliśmy komisarzy sowieckich. I zapewniam, że przeżyjemy również pana.
  • Timmermans - Nazistowskie sądy też orzekały zgodnie z ówczesnymi przepisami, ale jednocześnie system gwałcił prawa podstawowe.
Frans Timmermans: nazistowskie sądy też orzekały zgodnie z ówczesnymi przepisami, ale jednocześnie system gwałcił prawa podstawowe.

Frans Timmermans, I wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, uczestniczył w czwartek w debacie dwóch komisji europoselskich na temat – opublikowanego w lipcu – planu działań UE w kwestii praworządności.

Polska czy Węgry nie były oficjalnym tematem tej dyskusji. Polscy europosłowie skupili się jednak na działaniach Brukseli wobec zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości.

Timmermans nie chciał komentować – pytany zarówno przez Sylwię Spurek (Wiosna), jak i dziennikarzy – afery wokół „fabryki trolli”. Afera ta niedawno doprowadziła do dymisji wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka zaangażowanego w hejterskie nękanie sędziów. W ramach ostrej wymiany zdań z europosłami PiS Timmermans nawiązał jednak do nagonki na sędziów, którzy w 2018 r. przyjechali do Brukseli rozmawiać o zagrożonej praworządności. Ujawnienie listy ich nazwisk było – jak ujawniła „Gazeta Wyborcza” – jednym z tematów korespondencji Emilii Szmydt koordynującej hejt antysędziowski.

– Z trwogą stwierdzam, że w moim kraju prawo jest łamane. Ostatni przykład to afera w ministerstwie sprawiedliwości, gdzie pod nadzorem ministra działała fabryka trolli. Nie jest tajemnicą, że mój mąż został zamordowany przez takie działania – powiedziała europosłanka Magdalena Adamowicz, wdowa poza zamordowanym prezydencie Gdańska.

Timmermans przypomniał, że władze Polski mają czas do 17 września, by ustosunkować się do zarzutów Komisji Europejskiej w kwestii nowego systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Będzie to już II etap postępowania przeciwnaruszeniowego. W następnej kolejności Komisja będzie decydować, czy skierować tę sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

Mówił też o czerwcowym „historycznym orzeczeniu TSUE”, który orzekł o sprzeczności czystki emerytalnej w Sądzie Najwyższym z Traktatem o UE, co w pełni potwierdziło zarzut Brukseli. A w dodatku dało TSUE okazję do jednoznacznego wyjaśnienia, że strzeżenie niezawisłości sędziowskiej w krajach Unii leży w kompetencjach instytucji unijnych.

Apel PiS do von der Leyen w sprawie Timmermansa

– Nie traci pan formy. A myślałam, że okres wakacji sprawi, że zdystansuje się pan od tego, co robił przez ostatnie lata – powiedziała Jadwiga Wiśniewska, a Timmermans ironicznie dziękował za pochwały co do formy „zawsze mile widziane w jego wieku”.

Natomiast Patryk Jaki wracał do argumentu, że skoro np. Holandia w ogóle nie ma trybunału konstytucyjnego, to instytucje UE nie powinny się zajmować polskim TK.

– Unijne traktaty nie mówią, że każdy kraj UE musi mieć trybunał konstytucyjny. Ale mówią, że musi szanować trójpodział władz i niezawisłość sędziowską, a przeciw niej występują władze Polski – odpowiadał Timmermans.

Z kolei Beata Kempa zarzuciła Timmermansowi „nienawiść do Polski” oraz nękanie krajów wychodzących z komunizmu, które – jak przekonywała – próbują reformować wymiar sprawiedliwości w formie odziedziczonej po komunizmie.

– Przeżyliśmy komisarzy sowieckich. I zapewniam, że przeżyjemy również pana – powiedziała Kempa. Już poza salą obrad i przed kamerami apelowała do przewodniczącej elektki Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, by nie powierzała Timmermansowi spraw praworządności w nowej kadencji Komisji (powinna zacząć się w listopadzie). Kempa przekonywała, że relacje między władzami Polski i Brukselą ułożyłyby się inaczej, gdyby praworządnością nie zajmował się Timmermans.

Timmermans pod koniec debaty – dla zobrazowania nierozłącznej triady zachodniej demokracji (demokracja plus praworządność plus prawa człowieka) – przytoczył przykład sądów nazistowskich, które wprawdzie orzekały zgodnie z ówczesnymi przepisami, ale jednocześnie system gwałcił prawa podstawowe. Europoseł Jaki uznał to za porównywanie współczesnej Polski do nazistów.

Pieniądze za praworządność

Plan działań UE w kwestii praworządności, który był głównym tematem czwartkowej debaty, obejmuje doroczny przegląd stanu praworządności we wszystkich krajach Unii.

Komisja Europejska zapowiada „strategicznie podejście” do postępowań przeciwnaruszeniowych związanych z praworządnością – konsekwentne sięganie po skargi do TSUE, prośby o ich przyspieszone rozpatrywanie przez TSUE oraz o nakładanie „środków tymczasowych”. Takim środkiem było doraźne zamrożenie przez TSUE czystki emerytalnej w SN przed ostatecznym wyrokiem.

Timmermans bronił projekty rozporządzenia o zawieszaniu lub nawet redukowaniu funduszy unijnych (po 2020 r.) dla krajów łamiących praworządność. Ta zasada musi być zatwierdzona – w głosowaniach większościowych – przez Parlament Europejski oraz przez rządy krajów członkowskich w Radzie UE.

– A nawet gdybyśmy nie przedłożyli projektu takiego rozporządzenia, to jak długo podatnicy europejscy godziliby się z faktem, że unijne pieniądze są wykorzystywane przez rządy podważające praworządność? – pytał retorycznie Timmermans.

Von der Leyen jeszcze nie podjęła jeszcze decyzji, komu w nowej kadencji Komisji Europejskiej powierzyć sprawy praworządności. Nadal rozważany jest pomysł oddania tej tematyki komisarzowi z Europy środkowo-wschodniej. W Brukseli mówiło się o Łotyszu Valdisie Dombrovskisie, a ostatnio o Czeszce Verze Jourovej, by uniknąć oskarżeń, że „Zachód poucza Wschód”. Krytycy takiego rozstrzygnięcie podnoszą, że jeszcze mocniej sugerowałaby ono „specyfikę Wschodu” i potwierdzało podział Unii na zasadzie „nowe kraje UE mają swoje problemy, które tylko same potrafią rozwiązywać”.

– Jestem całkowicie przekonany, że nowa Komisja Europejska będzie kontynuować obecną linię w sprawie państwa prawa – powiedział Timmermans.

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: