Szukaj w serwisie

×
2 marca 2020

Roman Giertych: Projekt listu Andrzeja Dudy do prezesa PiS „żeby nie wyszło że jestem totalnym budyniem, poudawajmy, że jestem niezależny”

Roman Giertych

Roman Giertych

Panie Prezesie, zwracam się z gorącą prośbą o wyrażenie zgody na wyrażenie veta. Proszę Pana, żeby nie wyszło że jestem totalnym budyniem, poudawajmy przez chwilę, że jestem niezależny. Zrobię wszystko co Pan tylko zechce, a nawet więcej, tylko niech mi Pan pozwoli okazać trochę niezależności. Błagam Pana!

 

Projekt listu Andrzeja Dudy do prezesa PiS przygotowany przez wiernego doradcę podłej zmiany, czyli przeze mnie.

Szanowny Panie Prezesie!

Zwracam się z gorącą prośbą o wyrażenie zgody na wyrażenie veta do ustawy o przyznaniu pieniędzy TVP.

Prośbę moją motywuję strasznym atakiem ze strony sił zła: Kidawy, Tuska, PSL-u etc. etc., którzy dzień i noc mącą w głowach dużej części społeczeństwa przedstawiając te drobne wsparcie dla naszych wspaniałych dziennikarzy w TVP jako wygórowane w stosunku do nakładów na służbę zdrowia.

Te siły zła zdają się nie rozumieć, że od TVP zależy rzecz największa i najszlachetniejsza na świecie - pana, panie Prezesie władza nad powierzonym mu ludem (w tym piszącym te słowa pokornym Pana sługą), a od chorych nic nie zależy, bo przy naszej służbie zdrowia i tak marne szansę mają. Jednakże powtarzane przez opozycję kłamstwa o rzekomym priorytecie chorych nad dziennikarzami (i dziennikarkami!) dotarły nieopatrznie do części społeczeństwa poprzez nieszczęśliwe sfotografowanie słusznego gestu oburzenia połączonego z jednoczesnym pocieraniem oka i odgarnianiem włosów, Pana Panie Prezesie szlachetnej przyjaciółki posłanki Lichockiej.

Ta sytuacja może doprowadzić kochany panie Prezesie, że się nawet w II turze nie znajdę! Ach jakiż to żal byłoby zostawiać te wszystkie wyjazdy z opieką SOP na narty, te pałacyki, te piękne selfiki, które robiłem z największymi przywódcami globu. Jak o tym pomyślę, to łzy mi z oczu kapią cichym strumykiem.

Dlatego schylając się do kolan pana Prezesa pokornie błagam o zgodę na veto i przeznaczenie pieniędzy na walkę z koronawirusem lub chociaż na odesłanie do Trybunału lub chociaż na odwołanie Jacka Kurskiego, tylko żeby nie wyszło że jestem totalnym budyniem i marionetką. Wie Pan, że gdzie nie pojadę, to tak na mnie krzyczą?

Panie Prezesie proszę Pana poudawajmy przez chwilę, że jestem niezależny. Jak wygram, to przez całą kadencję będę robił wszystko co pan Prezes powie, a na dowód tego zostawię Panu podpisane kartki in blanco, abym nie musiał wracać z nart, gdy trzeba będzie coś podpisać. Pani Basia wsunie podpisaną kartkę do drukarki i ustawa podpisana!

Jeżeli wygram, to zaraz powiem: panie Prezesie zadanie wykonane! I Suskiego zrobię szefem kancelarii, a Lichocką rzeczniczką prasową, poproszę papieża, aby mianował ks. Sawicza na biskupa, pana bratanicę każę namalować jako ikonę w Centrum Zdrowia Matki-Polki, Gmyza zrobię odpowiedzialnym za przeciwdziałanie alkoholizmowi, Pawłowicz i Piotrowskiemu dam Orła Białego, ustanowię relacje dyplomatyczne z San Escobar, zrobię Misiewicza generałem, Macierewicza powołam na ambasadora w Rosji, a Kuchcińskiego poprę na Rzecznika Praw Dziecka. A Kurskiemu damy nie 2, a 5 miliardów!

Zrobię wszystko co Pan tylko zechce, a nawet więcej, tylko niech mi Pan pozwoli okazać trochę niezależności. Błagam Pana!

Andrzej Duda

I niech Pan ten list na boso zaniesie na Nowogrodzką. Kto wie? Może się zlituje.

Roman Giertych

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: