Szukaj w serwisie

×
30 czerwca 2022

Marta Kowalewska: Kaczyński będzie sobie pozwalał na coraz więcej

Marta Kowalewska

Marta Kowalewska

Nie mam większego marzenia niż zobaczyć jak za kratami z twarzy tego chorego z nienawiści człowieka znika ten obleśny, prostacki uśmiech

 

Jarosław Kaczyński, niezależnie jak go postrzegamy, jest jedną z najważniejszych osób w historii Polski.

Z porażającą determinacją dokonał tego, co wydawało się niemożliwe - zanegował kilkanaście lat członkostwa w Unii Europejskiej zatrzymując marsz Polski w stronę zachodu.

Wykorzystał metody właściwe wszystkim w historii świata dyktatorom. Przede wszystkim otoczył się gronem ludzi ambitnych, głodnych pieniędzy i władzy, bezwzględnie gotowych zrzec się osobistej godności, czyniąc z nich swoich zaufanych sługusów.

Zbudowawszy właściwe zaplecze, zwrócił uwagę na rzeszę tych, którzy pozostali w ogonie cywilizacyjnego biegu, dostrzegając w nich potencjał do realizacji swoich celów. Zapomniani do tej pory ludzie słabo wykształceni, o najniższych dochodach, z niedofinansowanych miejscowości, w których czas zatrzymał się trzydzieści lat temu, nagle usłyszeli o swoich bolączkach z politycznych podestów, a do ich kieszeni spłynęły pieniądze, które z pewnej perspektywy wydawały się naprawdę znaczącą sumą. Najważniejsze osoby w państwie pojawiły się na dożynkach i procesjach, jawiąc się jako przyjaciele ludu i będąc tym samym odbierani "jak swoi".

Kolejnym krokiem było obsadzenie najistotniejszych państwowych stołków właściwymi partyjnymi pionkami. Jowialny prezydent- roztropek, taki, który opowie niskich lotów dowcip i zatańczy oberka na festynie przekonując, że nie jest tylko urzędnikiem, a przede wszystkim głosem przeciętnego Polaka, przedstawicielem mas i dla zaszczytu płynącego z tytułu pozwoli sterować każdą swoją decyzją.

Początkowo obsadzona na stanowisku premiera Beata Szydło, kobieta z małego miasteczka, ubrana w banalne, powtarzalne kostiumy z broszką, miała w założeniu nie wyróżniać się spośród setek tysięcy podobnych jej gospodyń domowych i tym samym wzbudzać powszechną sympatię. Był to jednak eksperyment nieudany - posępna i sprawiająca wrażenie ciągle zmęczonej Szydło podpadła opinii publicznej nie tylko swoim sposobem bycia, ale przede wszystkim krzycząc z mównicy o nagrodach, które się politykom bezapelacyjnie należały.

Niespodziewanie dla wszystkich, Kaczyński namaścił na premiera bogatego, kojarzącego się z rządem Donalda Tuska ekonomistę, wyraźnie nie potrafiącego wchodzić w interakcje z ludźmi podczas podróży po kraju. Kaczyński ma jednak nosa do współpracowników, wiedział, że Morawiecki będzie bezwarunkowo posłuszny jego rozkazom, od kilku lat jest on więc jednym z głównych totumfackich wodza, a długotrwała praca z piarowcami sprawiła, że jest w stanie do pewnego stopnia porozumieć się z wyborcami, którzy wybaczyli mu platformerską przeszłość i pokaźny majątek.

Wyłącznie kwestią czasu było przejęcie sądów, przez być może jedynego godnego politycznego przeciwnika Kaczyńskiego, pozostającego z nim w niezrozumialej relacji będącej sojuszem opartym na wojnie. Bezwzględny i chorobliwie ambitny Zbigniew Ziobro dokonał całkowitego rozbioru niezależnego sądownictwa, obsadzając trybunały i kolegia partyjnymi marionetkami.

Z podporządkowanymi sądami, prymitywnym i posłusznym prezydentem, wasalnym premierem, pozbawioną znaczenia konstytucją i wsparciem katolickich hierarchów, PiS osiągnął idealny moment, aby zacząć narzucać obywatelom konserwatywne poglądy.

Twardogłowy minister edukacji wraz z serwilistycznymi kuratorami oświaty i "specjalistami" tworzy nowe podręczniki, w których Unia Europejska przedstawiana jest jako organizacja promująca pedofilię, równość społeczna jako lewicowa fanaberia, a konserwatyzm jako jedyna słuszna droga życia.

Godna opieka okołoporodowa stała się oksymoronem, antykoncepcja luksusem dostępnym wyłącznie dla najbogatszych mieszkańców dużych miast, a aborcja właściwie nie jest już w Polsce możliwa.

Prawa kobiet gwałcone są każdego dnia, władza, która w założeniu miała wspierać przyrost naturalny, sprawiła, że przestały się rodzić dzieci.

Na białoruskiej granicy od miesięcy, w mrozie i upale koczują uchodźcy, sól w oku Kaczyńskiego. Nie mogą wjechać do Polski, nie spełniają bowiem konserwatywnych standardów człowieczeństwa i, jak stwierdził znający się na wszystkim prezes PiS, przywieźliby do kraju tajemnicze pasożyty, które bezpośrednio zagroziłyby życiu białych chrześcijan.

Zatem choć absolutnie mierzi mnie sardoniczny uśmiech i obrzydliwe żarty ze społeczności LGBT w wykonaniu samotnego starca, którego jedyną miłością jest polityka, to nie dziwi mnie, że już może sobie na to pozwolić. Przyzwoleniem jest dochodzący z sali rechot gorliwych słuchaczy, przyzwoleniem są zamiatający przed prezesem chodniki oddani parobkowie, zgodę na to dają wodzireje i publika ćwiczący wiwaty przed kolejnymi wystąpieniami swojego politycznego idola.

Kaczyński będzie sobie pozwalał na coraz więcej. Będzie przesuwał granice kultury, szacunku i człowieczeństwa. Otoczony idiotycznie lojalnymi giermkami, chroniony przez zastępy służalczej i coraz bardziej bezwzględnej policji, bezpieczny z niezmiennymi trzydziestoma procentami oddanych elektorów czerpiących wiedzę z upartyjnionych publicznych mediów, prezes jest bezkarny.

Bezradnie obserwuję więc galopującą drożyznę, wszechobecną propagandę, nienawiść i społeczną niesprawiedliwość. Buzuje we mnie wściekłość i opór wobec polityki okrucieństwa i przymusu, z rozpaczą obserwuję jak demokratyczny i nowoczesny kraj zmienia się w opresyjne, kontrolujące państwo wschodu. Uspokaja mnie jednak wiedza, że wszystkich chorych na władzę satrapów świata spotykał ten sam los.

Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński, jako członek rady ministrów, dożyje trybunału stanu, zostanie surowo osądzony, a polityczni następcy bezlitośnie wykonają wyrok. Nie mam większego marzenia niż zobaczyć jak za kratami z twarzy tego chorego z nienawiści człowieka znika ten obleśny, prostacki uśmiech.

Marta Kowalewska



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję