Szukaj w serwisie

×
2 lipca 2018

Marek Krzysztof Bosy: Nie można wiecznie stać pośrodku i udawać, że nic się nie stało

Marek Krzysztof Bosy

Marek Krzysztof Bosy

Dziś sędziowie, lekarze, pielęgniarki, jutro reszta. Totalitaryzm nie stawia sobie granic, łamie po kolei prawie wszystkich. Tych których nie złamie, umieszcza w więzieniach.

 

Gdyby to wam policjanci i żołnierze napluto w twarz mówiąc, że nie stoicie na straży porzadku prawnego i naszego bezpieczeństwa?

Nazywając was kastą, grupą kolesi spotykających się prywatnie bez mandatu społecznego. Skorumpowaną grupą bijącą się o najbardziej dochodowy sprawy (słowa premiera Morawieckiego
wobec polskich sędziów w amerykańskiej gazecie). Pokłosiem perelowskiego systemu, ludźmi gorszego sortu, a nie wykształconymi w wolnej Polsce, ciężko pracującymi w służbie państwowej, wolnymi ludźmi.

Lecz, gdy najważniejszy jest żołd i apanaże, człowiek w mundurze staje się najemnikiem. Bez wartości podstawowej - zaufania swego społeczeństwa. Bez tego najważniejszego rdzenia, na który możemy liczyć w krytycznej chwili próby.

Również, gdy jest ślepym wykonawcą rozkazów, czy sługą zbrodniczych idei, służących zdeptaniu wolności czy innych podstawowych praw ludzkich.

Nie można też wiecznie stać pośrodku i udawać, że nic się nie stało.

Dziś sędziowie, lekarze, pielęgniarki, jutro reszta. Totalitaryzm nie stawia sobie granic, łamie po kolei prawie wszystkich.  Tych których nie złamie, umieszcza w więzieniach.

Aby to się udało, musi mieć uległe, zależne, w pełni dyspozycyjne sądy. PiS ma program całkowitego podporządkowania polskiego sądownictwa w ciągu najbliższych lat.

I to wszystko się partii PiS uda, jeśli będziemy biernie stać pośrodku, w pełnej dystansu postawie obserwacyjnej. Jeśli nie zauważymy przekraczania granicy, po której zbliżymy się katastrofalne blisko do sukcesu "miekkich" dyktatur w Turcji, Węgrzech, Białorusi czy Rosji.
Skąd powrót już nie będzie oczywisty ani prawdopodobny.

Marek Krzysztof Bosy



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: