Szukaj w serwisie

×
4 października 2018

Ks. Stanisław Walczak: Będziemy strzelać, nie winić Premiera

Ks. Stanisław Walczak

Ks. Stanisław Walczak

Odkryłem, że durne taśmy moskiewsko-pisowskie, zawierają również treści o wiele bardziej skandaliczne, niż te poznane dotychczas

 

Znowu w TV usłyszałem słowa, że „Kościół jest święty ale składa się z grzeszników”. Tym razem w „Kropce nad i”. Kiedyś odnosiliśmy wrażenie, że święty stoi na ambonie a pod ambona stoją grzesznicy. Gdyby zebrać wszystkie gromy, które padają z ambony w kierunku świeckich katolików, to trzeba by założyć, że dwutysięczna działalność Kościoła nie przyniosła żadnych owoców.

Teraz, kiedy świat zbuntował się raz jeszcze przeciwko nadużyciom i przestępstwo w środowisku „nieskazitelnych kaznodziejów” mamy nowy unik: wszyscy jesteśmy grzesznikami. Aż się prosi, by dodać słowa „ale nie wszyscy jesteśmy przestępcami.

W „Kropce nad i” ks. profesor rzucił też hasło: „Nie jesteśmy w stanie skontrolować 40 tysięcy kandydatów do kapłaństwa i kapłanów”. Głupstwa, w żadnym seminarium nie ma tak ogromnej ilości kandydatów, w żadnej pojedynczej diecezji nie ma tylu kapłanów. A przecież miliony wiernych posiadają możliwość roztoczyć lecząca opieką swoich pasterzy.

Kiedy wróciłem wczoraj do siebie, odkryłem, że durne taśmy moskiewsko-pisowskie, zawierają również treści o wiele bardziej skandaliczne, niż te poznane dotychczas. I chodzi tutaj o mentslnośc faceta, który broni w Europie wartości chrześijańskich.

„No ku***. Wiesz, kiedyś przypłyną, kiedyś coś zrobią. […] Te iphony pokażą im: tu żyje się tak a tu tak. I co my zrobimy jak flotylla tratw ku***, nawet tam z północy Afryki będzie na południe? […] Będziemy strzelać, będziemy odpychać ich, wiesz”.

Nie cierpię nagrywania na ukryte taśmy. Ale znam arcybiskupa, które w takich taśmach kocha się. Potrafił nawet publicznie pogrążyć swego kapłana za o wiele łagodniejsze słowa – tylko dlatego, że nie popierał partii swego szefa.

Ale tu przemawia partyjny kolega arcybiskupa. A więc wolno, a nawet trzeba. Słowa przyszłego premiera nie powinny dziwić. Jego partyjny szef, jak najgorszy rasista wypowiadał się publicznie o uchodźcach. I też jego kościelni koledzy milczeli. Po prostu taka jest ich mentalność. Prymityw, prymityw, jeszcze raz raz prymityw. A cel jest jasny: pogrążyć wartości chrześcijańskie przy współudziale duchownych kolesiów.

W ciągu tego roku ponad 1500 migrantów utonęło w odmętach Morza Śródziemnego. Widzi Pan, Panie Premierze i kolesie: nie musicie strzelać, wystarczy topić. Bo właśnie upór takich rządów jak węgierski i polski, ich nienawiść do innych ras, dbałość o interesy „białego pana”, musi wreszcie obarczyć sumienie (?) oraz pociągnąć do odpowiedzialności tych „chrześcijańskich” rasistów”.

Dosyć już demagogii i kłamliwej propagandy. Dzisiaj wszystko stało się jasne – biskup, ksiądz, zakonnik czy zakonnica, którzy popierają PiS i tzw. zjednoczoną prawicę, stanowią ową grzeszną część Kościoła. A kwestiach wewnątrzkościelnych, ci sami, którzy drwią z Soboru Watykańskiego II i z papieża Franciszka są po prosty reprezentantami najgorszych wrogów Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego.

To, że obecny premier, kilka lat temu chciał strzelać do Murzynów, jest jedynie wyrazem „wartości” większego ogółu narodowych katolików.

Ks. Stanisław Walczak



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję