Szukaj w serwisie

×
23 października 2018

Dariusz Stokwiszewski: Krajobraz po pierwszej bitwie… ! Co dalej z Polską?!

Dariusz Stokwiszewski

Dariusz Stokwiszewski

PiS zaczyna zwalniać, co może stanowić podstawę do umiarkowanego optymizmu, ale nie do wielkiej euforii, której sam na początku nieco uległem. Partia Kaczyńskiego nie była w stanie wygrać na tyle, aby przejąć większość sejmików. Jednak nawet tam, gdzie się to udało niekoniecznie będzie rządzić. To pozytyw, który jednak nie pozwala nam spokojnie czekać na kolejne, nieczyste ruchy pisowskiej pajęczyny.

 

Europejska prasa o sytuacji w Polsce
Już dwa dni po naszych wyborach samorządowych w polskiej i międzynarodowej prasie pojawiły się pierwsze, pogłębione analizy sytuacji w Polsce. Według większości z nich PiS zaczyna zwalniać, co może stanowić podstawę do umiarkowanego optymizmu, ale nie do wielkiej euforii, której sam na początku nieco uległem. Partia Kaczyńskiego nie była w stanie wygrać na tyle, aby przejąć większość sejmików. Jednak nawet tam, gdzie się to udało niekoniecznie będzie rządzić. To pozytyw, który jednak nie pozwala nam spokojnie czekać na kolejne, nieczyste ruchy pisowskiej pajęczyny. Naprawdę jest się czego bać, o czym jeszcze pod koniec artykułu!

Trwoga, kłótnie i panika w PiS
Kaczyński zdaje sobie sprawę z nie najlepszej sytuacji i nastrojów w partii, która wynika z wielu powodów. Po pierwsze: w PiS wrze – zwalczają się poszczególne koterie, a duce musi znaleźć jakiegoś kozła ofiarnego przegranej. Patryk Jaki wydaje się być tutaj „naturalną ofiarą”, no, ale póki wódz nie wywali Ziobry (co jest tylko kwestią czasu), to musi robić „dobrą minę do złej gry”. Chyba nie muszę dodawać, że skłóceni są wszyscy ze wszystkimi; Morawicki z Ziobrą i betonem dawnego zakonu PC, który od lat służy „dyktatorkowi” (tłumaczyłem już, dlaczego nie „dyktatorowi”). Ci wszyscy wzajemnie się nienawidzą. MM jest dla betonu ciałem obcym, a Ziobro już Kaczyńskiego zdradził, czego nasz „bohater stanu wojennego” nie wybacza nigdy nikomu! Poza tym zrobił już swoje. Dopóki prezio żyje i rządzi jest względny spokój. Kiedy już odejdzie (jak każdy z nas, choć pewnie nieco głębiej, ze względu na swoje specjalne zasługi w „krzewieniu wiary… w Rydzyka” – nie Boga) do „Krainy Wiecznych Łowów”, nastanie chaos i „bratobójcza” walka o schedę po nim. Przewiduję zatem upadek tego nienaturalnego, pazernego tworu – „zjednoczonej prawicy” – szkodzącego Polsce i Polakom.

Co sprawiły wybory
W dużych miastach opozycja, skupiona zresztą głównie na nich, wygrała. Dobrze, się stało, bo gdyby PiS przejął władzę w Warszawie to „potykalibyśmy się” o pomniki najważniejszej ofiary „zamachu smoleńskiego”, w Krakowie zaś (mam nadzieję na to, że zwycięży tam mimo wszystko rozsądek i Jacek Majchrowski) przybyłby na Wawelu kolejny katafalk nowego – starego „bohatera – władcy Polski”! Szaleństwo osiągnęłoby swoje apogeum! Skrzek słyszany byłby zewsząd, a potulne samorządy robiłyby to, co dusze wodza i jego lokajów by zapragnęły. Miejmy nadzieję na to, że to początek końca „pisowsko – solidarno – ziobrystowsko – gowinowskiej” kliki! Napisałem tu o miastach największych, a co z tymi małymi i średnimi? One, w większości poległy opuszczone przez partyjnych notabli zajętych sobą (sic!).

Co z mojego punktu widzenia najgorsze; otóż przypuszczam, że w wielu miejscach (w cichej zmowie z PiS) umocniły się dotychczasowe – często mające dużo za uszami gminne, miejskie i powiatowe kliki, którym (tak właśnie podejrzewam, w oparciu o opinie ludzi dobrze zorientowanych), zagwarantowano „odpuszczenie grzechów” za przygotowanie tego, aby PiS – owcy masowo weszli do samorządów z zachowaniem odpowiednich parytetów, co i tak cieszy strony. Dotychczasowe sitwy się dodatkowo umocniły z „błogosławieństwem” sitw centralnych. Proszę uwierzyć, że to mogło mieć miejsce, a jeżeli pisze w trybie przypuszczającym, nie używając tutaj nazwisk i nie wymieniając miast, to tylko dlatego, aby wszelakim PRZESTĘPCOM z obu stron nie dać powodu do postawienia mnie przed sądem. Będziemy ich działania monitorować!

Co przewiduję w perspektywie roku
PiS będzie chciało zrobić wszystko, by nie stracić władzy, zwłaszcza przewagi, jaką ma w parlamencie. Będzie także chciało uzyskać jak najwięcej głosów w wyborach do PE – to pewne! Do czego może się to obrzydliwe „towarzystwo” (to moja o nich opinia, dotycząca także uwikłanych w kłamstwa oraz delikty pewnych osób z dotychczasowych samorządów) posunąć?! Myślę, i raczej słusznie, że do wszystkiego!

Dla PiS najważniejsze jest zdobycie największego jak to możliwe, wpływu na media. Wybory z 21 października wykazały, że jest on zbyt mały, a media reżimowe „cienkie”, takie, jak poziom intelektualny większości „pisowskiej elity”! Kaczyński już wygraża paluchem w kierunku mediów prywatnych. Czekamy na, to kiedy przejdzie do czynów. A tak się stać może, bo to człowiek straszny; bez uczuć wyższych i nastawiony na propagowanie nienawiści, którą chyba żyje od urodzenia (może koledzy go i słusznie nie lubili?). Dobrze, że jest przy tym tchórzliwy, więc może nie uda mu się swoich „chorych marzeń” zrealizować.

Niedzielne wybory ukazały słabość PiS na tyle, że można z dużą pewnością stwierdzić, że wybory do PE będą druzgocącą klęską tym bardziej że nawet jeśli pisowcy zdobędą jakieś mandaty, to staną się politycznym outsiderem oraz niestosownym partnerem do czegokolwiek. W instytucjach unijnych przewagę stanowią ludzie normalni, kulturalni oraz dobrze wykształceni. Nie widzę tam miejsca dla naszych „bohaterów”! Porażka w największych miastach – którą PiS próbuje bagatelizować ciesząc się z miejsc w sejmikach i w „poukładanych z nim” samorządach (o czym już pisałem, i które jednak nie dają mu tego, o czym marzył) – jest porażająca. Dyktatorek nie może jej przeboleć, a znając choleryczny (wręcz paskudny) charakter tego człowieka, pisowcy przeżywają z nim teraz powyborczy „horror za horrorem – sądny dzień”, co i dobrze!

Skrzek, skrzek rany boskie, jak za to zapłaci kraj? Pisowców mi nie żal …! Niech się nawet wzajemnie powystrzelają w Kosmos! Chociaż Marsjanie by nam tego nigdy nie darowali zapewne. Mieliby i słusznie pretensje, że siejemy jakąś chorobę zakaźną!

Szantaż skierowany do mieszkańców dużych miast też niewiele dał! Nie przejęły się tym, że mogą nie dostać pieniędzy z państwowej (czyli naszej własnej) kasy, jeśli nie wybiorą na burmistrza czy prezydenta nominata PiS. Pisowskie obietnice z kategorii „wszystko +” pobudziły jedynie najgorszy, bezkręgowy oraz bezmyślny elektorat ludzi pazernych, chcących bez pracy żyć na koszt podatnika. Mądrzy ludzie nie poddali się „skrzeczącej propagandzie”! Nie do końca zaś udana próba zniszczenia sądownictwa i czystka w Trybunale Konstytucyjnym oraz w Sądzie Najwyższym, obudziły uśpione do niedawna jeszcze postawy obywatelskie większości Polaków.

Następne są wybory do Parlamentu Europejskiego, a nikt przy zdrowych zmysłach nie wyśle tam „wilków czyhających” na klęskę UE! Szanse na zwycięstwo, nawet wśród „pisowskiego ciemnego ludu (jak mawiają niektórzy pisowscy politycy np. ten od miski z ryżem, i reżimowej TV)”, są nikłe, co z wielką radością stwierdzam! Poza tym niejaki Andrzej Duda bredził coś o UE, jako o wyimaginowanej wspólnocie, a inny – z długim od kłamstw nosem – dodał jeszcze, że unijne pieniądze wystarczają „aż” na budowę chodników (sic!).

Skądinąd „szkoda”, że politycy UE tak mało wiedzą o „wielkości braci Kaczyńskich” i samego PiS, bo wówczas zrozumieliby, że Polska wszystko zawdzięcza tym dwóm, plus Mateuszowi Morawieckiemu, który według nieoficjalnych i niepotwierdzonych jeszcze badaniami naukowymi informacji, doprowadził też do przyjęcia przez księcia Mieszka I chrztu w 966 roku. O innych wiekopomnych czynach nie będę wspominać, aby nie kadzić wymienionym panom, znanym z ich „niesamowitej i nieskalanej skromności”, a także z czystych, bo nieużywanych sumień!

Podsumowanie
Teraz należy się zastanowić nad tym, co brunatny, pisowski reżim zechce zrobić, aby: primo – nie oddać zagrożonej i upadającej władzy i secundo – nie stanąć przed sądami i trybunałami. A nazbierało się „tego zła” sporo! Martwi mnie to o tyle, że do tego czasu może zdarzyć się coś strasznego, co spowoduje wewnętrzne niepokoje z możliwymi dla Polaków konsekwencjami. Nie chcąc podsuwać pomysłów moimi przypuszczeniami nie podzielę się nimi dla dobra nas wszystkich. Jednak uważajmy na siebie, bo mamy do czynienia z ludźmi bardzo niebezpiecznymi, którzy gotowi są raczej na niemal każdy scenariusz. Dyktatorek jest nieszczęściem Polski, tak jak nieszczęściem samorządów są niektórzy, co podkreślam, skażeni swoją haniebną przeszłością, a także teraźniejszymi działaniami, ludzie dawnego PRL (w tym także ZOMO, MO, prokuratury), żerujący na społeczeństwie od dziesiątek lat i bezkarnie robiący wszystko, co im przyjdzie do łbów!

Niektórym z nich zapewne wydaje się, że „drukując” wybory są godni pełnić uzyskane w ten sposób funkcje. Myśląc tak, ubliżają inteligencji większości społeczeństwa! Nie da się zakłamać ani zatuszować rzeczywistości żadnemu przestępcy. Sprawiedliwość się o nich kiedyś upomni!

Są przypadki, że w „reżyserowaniu” rzeczywistości nie dorównałby im Andrzej Wajda czy nieżyjący Kazimierz Dejmek. A przecież część z nich to zwykli prostacy, często nieumiejący się wypowiedzieć w języku ojczystym. Ludzie, którzy bezczelnie kupują innych pozbawiając ich przy tym także człowieczeństwa! Ludzie, którzy traktują od lat samorządy, jak swoje dojne krowy! Z takimi będziemy walczyć kontrolując ich, aż do uzyskania dowodów win! Chcę wierzyć, że nie uda im się odpowiedzialności, ciążącej na nich, uniknąć pomimo możliwego parasola ochronnego póki, co!

Jako że niewiele się zmieniło trzeba walczyć nadal i nie ustawać w tej walce pomimo tego, że wielu członków polskiego społeczeństwa nie zasługuje na jakąkolwiek pomoc czy też troskę ze względu na brak kręgosłupa moralnego i poczucia etyki, lenistwo, totalny brak wiedzy i wyobraźni oraz całego szeregu innych niezbędnych cech!

 

Dariusz Stokwiszewski

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję