Szukaj w serwisie

×
20 listopada 2016

Gosiewska już nie chce 5 mln zł za śmierć męża w katastrofie smoleńskiej

katastrofa smoleńska 10 kwietnia 2010

Jak ustalił "Super Express", Beata Gosiewska nie żąda już 5 mln zł za śmierć męża Przemysława Gosiewskiego w katastrofie smoleńskiej.

- Swoje oczekiwania zweryfikowałam. Przystałam na sumę, jaka jest wypłacana przez MON - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" europosłanka PiS Beata Gosiewska.

Tym samym Gosiewska zredukowała swoje żądania z 5 mln zł do wysokości 250 tys. zł, jakie MON wypłaca rodzinom, za śmierć w katastrofie smoleńskiej.

- Już wcześniej uzgodniłam ustną formę ugody z ministrem Antonim Macierewiczem - powiedziała.

5 mln odszkodowania

Sprawa nieprzyzwoicie wysokiego odszkodowania została ujawniona pod koniec października przez serwis OKO.press.

Z akt do jakich dotarł portal wynikało, że wdowa po Przemysławie Gosiewskim – Beata Gosiewska (oddzielnie w imieniu swoim i dwójki niepełnoletnich dzieci), wezwała Ministerstwo Obrony Narodowej do podpisania ugód i wypłaty:

- po 1,25 mln zł zadośćuczynienia dla niej i każdego z dzieci oraz dodatkowo
- po 400 tys. zł odszkodowania.

W sumie domagała się dla swojej rodziny prawie 5 mln zł rekompensaty. Dodatkowo wnioskowała o przyznanie każdemu z dzieci 72 tys. zł wyrównania renty i dodatkowej renty w wysokości 2 tys. zł miesięcznie. - Dodatkowej, bo i syn i córka dostają już od kilku lat świadczenia od państwa. Cała rodzina otrzymała również zadośćuczynienia. - przypomina oko.press.

Niespotykana bezczelność

- Żądanie, a właściwie wyłudzanie od państwa pieniędzy jest jest niespotykaną na całym świecie bezczelnością – ocenił w rozmowie z naTemat Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz - jednej z ofiar katastrofy smoleńskie. Przypomniał również, że odszkodowania za katastrofę smoleńską zostały już wypłacone – Dostaliśmy od państwa godne odszkodowanie. A jeśli ofiary katastrofy były ubezpieczone, do tego dochodziło jeszcze odszkodowanie od ubezpieczyciela.

- Jestem wielce oburzony. Wprawdzie wiem o tym, że ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością są niezwykle pazerni, ale nie myślałem, że aż do tego stopnia. Myślałem, że na "misiewiczach" się skończy, a teraz się okazuje, że mamy kolejne stadium "miskiewiczów". To "Gosiewscy". - mówił Paweł Deresz.

 

(df) thefad.pl / Źródło: Super Express, naTemat, oko.press



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję