Szukaj w serwisie

×
10 października 2020

Od 15 października godziny dla seniorów w sklepach i aptekach

Od 15 października, od godz. 10 do 12 w sklepach i aptekach obowiązywać będą godziny dla seniorów - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Szef MZ Adam Niedzielski zapewnił, że w szpitalach zwiększy się liczba łóżek i respiratorów dla chorych na COVID-19. Rząd przekazał ponadto 38 mln zł dla DPS.

Fot. screen shot / @PremierRP, twitter

Na sobotniej konferencji prasowej po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski przypominali o obostrzeniach obowiązujących w strefie żółtej, którą od soboty objęty jest prawie cały kraj, oraz w strefie czerwonej, w której znalazły się 32 powiaty i 6 miast. Poinformowali także o kolejnych krokach podejmowanych w celu ograniczenia epidemii koronawirusa.

Utrzymanie gospodarki reżimie sanitarnym

Szef rządu przedstawił strategiczne cele na najbliższe tygodnie. Pierwszym z nich jest - jak wskazał - możliwe ograniczenie liczby zgonów i zapewnienie ochrony seniorom, czyli osobom najbardziej narażonym na utratę zdrowia i śmierć. Drugi to zapewnienie wydolności służby zdrowia, a trzeci - "utrzymanie gospodarki w możliwie dużym reżimie sanitarnym, ale na obrotach normalnych".

Godziny dla seniorów

Morawiecki poinformował, że celem ochrony osób starszych przed COVID-19 od czwartku, 15 października, tak jak wiosną, wprowadzone zostaną godziny dla seniorów w aptekach, sklepach i drogeriach. To oznacza, że między godz. 10 a godz. 12 zakupy w tych miejscach będą mogły robić wyłącznie osoby powyżej 60. roku życia.

Rząd, jak przekazał, podjął także decyzję o przekazaniu 38 mln złotych dla domów pomocy społecznej, których w Polsce jest ok. 800.

- Dla jeszcze lepszego zabezpieczenia sanitarnego, wsparcia personelu przekazaliśmy dzisiaj już z rezerwy dodatkowe 38 mln zł - wyjaśnił.

- Ten system wsparcia dla naszych seniorów powinien obejmować też organizacje społeczne. (...) Proszę również o nawiązywanie kontaktów z osobami starszymi, co do tego, czy potrzebują pomocy w wyprowadzeniu psa, zrobieniu zakupów, aby rzeczywiście poprzez ścisłe przestrzeganie zasad sanitarnych i jednoczesne udzielanie pomocy osobom starczym (...) doprowadzić do ograniczenia ryzyka kontaktów - apelował. Podkreślał przy tym rolę solidarności międzypokoleniowej.

Morawiecki przywołał statystyki mówiące, że wśród osób zakażonych koronawirusem, które przekroczyły 80-85 rok życia, prawie co piąta - a wśród jeszcze starszych osób, co czwarta - umiera. - Wszelkie nasze działania muszą służyć temu, żeby ograniczyć zachorowalność, zwłaszcza wśród osób starszych - tłumaczył.

- Wśród osób powyżej 60. roku życia niemal połowa liczby pacjentów jest w szpitalach, a wśród osób, które korzystają z respiratorów, czyli są w naprawdę bardzo trudnym, bardzo ciężkim stanie zdrowia, to już jest 80 proc. - mówił. - Bardzo gorąco apelujemy, żeby osoby starsze pozostały w domach. Tam, gdzie mogą, niech pozostaną w domach - dodał.

Remdesivir

Minister zdrowia z kolei poinformował o podpisaniu umowy na dostawę 80 tys. dawek leku remdesivir, który stosowany jest w leczeniu stanów zaawansowanych związanych z COVID-19.

- W zasadzie jest to lek, który stosuje się jako obronę przed przejściem do wspomagania tlenem, czyli do respiratora - wyjaśnił. Niedzielski przekazał, że w tym miesiącu dostaniemy 20 tys. dawek, a pozostałe, systematyczne dostawy będą trwały do marca.

Zwiększanie liczby łóżek szpitalnych

Szef resortu zdrowia zaznaczył także, że w związku z m.in. scenariuszem eskalacji epidemii, trwa zwiększanie liczby łóżek szpitalnych dla osób z COVID-19. Jak podał, wojewodowie mają obecnie do dyspozycji 11 tys. łóżek szpitalnych, z czego ponad 4,5 tys. jest zajętych.

- Będziemy pracowali nad tym, by w ciągu najbliższych dni powiększyć to o 2 tysiące. To samo dzieje się z respiratorami. Ta liczba na początku tygodnia oscylowała w okolicach 800, w tej chwili przekroczyła 900 - wyjaśnił Niedzielski. Jak wskazał, polecił Agencji Rezerw Materiałowych wydać szpitalom kolejne 300 respiratorów i 264 kardiomonitorów.

"Nie przewidujemy istotnych dalszych ograniczeń"

Premier, mówiąc o trzecim ze strategicznych obszarów, czyli o gospodarce, akcentował, że rząd chce uniknąć jej ponownego zamknięcia. Jak wyjaśnił, celem jest to, aby tam, gdzie to możliwe, funkcjonowała ona normalnie.

- Te branże, które w największym stopniu wiążą się z kontaktowaniem ludzi między sobą - tak jak w ostatnich kilku miesiącach miały ograniczenia, tak i będą miały ograniczenia w kolejnych miesiącach. Jednak pozostałe zakłady przemysłowe, firmy, przedsiębiorstwa - handlowe, usługowe, chcemy, aby mogły funkcjonować - zapewnił.

Morawiecki zapewnił, że rząd chce wszystkim pracownikom i pracodawcom zapewnić możliwie bezpieczne prowadzenie działalności gospodarczej, choć jest to uzależnione od przebiegu epidemii.

- Jeśli uda się wyhamować dynamikę, to nie przewidujemy jakiś istotnych dalszych ograniczeń poza tymi, które dziś obowiązują - powiedział. Zauważył też, że od zarządzających przedsiębiorcami zależy odpowiednie ułożenie czasu pracy i umożliwienie pracy zdalnej dla osób powyżej 55-60 roku życia.

Minister zdrowia, nawiązując do wcześniejszych słów premiera o tym, że w tej chwili priorytetem działań będzie ochrona osób starszych, podkreślał, że pakiet rozwiązań będzie systematycznie rozwijany. - W perspektywie przyszłego tygodnia zaproponujemy bardziej kompleksowe rozwiązania - zapowiedział Niedzielski.

"Dążymy do ustabilizowania sytuacji"

Morawiecki podkreślał, że Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego obraduje w regularnym, codziennym cyklu. Zgodnie z jego zapowiedzią o kolejnych decyzjach rząd poinformuje w czwartek, a najpóźniej - w piątek. - Dążymy do ustabilizowania sytuacji, dążymy do tego, aby dynamika wzrostu zachorowań była malejąca - mówił.

Szef rządu wskazywał na wagę współpracy i spójności działań w walce z epidemią. Zwrócił się do polityków opozycji z zaproszeniem na spotkanie w KPRM. "Zapraszam już dzisiaj na początku tygodnia opozycję na spotkanie. Dochodziło już do kilku takich spotkań wiosną tego roku, które na pewno były dobre, i dzisiaj także zapraszam opozycję, żeby przedyskutować pomysły, wątpliwości. Chcemy być jedną drużyną" - zadeklarował Morawiecki.

"Nie widzimy konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym"

Podczas konferencji padło pytanie, czy w związku z przyrostem zakażeń zmianie ulegnie sposób funkcjonowania szkół i czy możliwy jest powrót do nauki zdalnej. Jak podkreślił premier, "na dzień dzisiejszy 98 proc. szkół funkcjonuje w systemie stacjonarnym i tylko niewielki ich procent funkcjonuje w systemie zdalnym, albo hybrydowym".

- Ta strategia, którą zaproponowało w sierpniu MEN zdaje egzamin i dlatego, na dzisiaj, nie widzimy takiej konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym. - oświadczył Morawiecki. - Po długiej dyskusji z epidemiologami, uważam, że utrzymanie tego obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe - dodał.

Zwrócił też uwagę, że nauka zdalna nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych. - Słyszymy wyraźnie, że są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu - również psychicznym - w sytuacji długotrwałej izolacji. To dlatego dzisiaj szukamy i znajdujemy rozwiązania hybrydowe, mieszane, które z jednej strony pozwalają uczyć zdalnie, w których dochodzi do szerokiego rozprzestrzeniania się Covid-19, ale z drugiej strony chcemy możliwie w wysokim stopniu utrzymać normalne funkcjonowanie społeczeństwa - mówił.

Protesty osób, które nie wierzą w pandemię

Morawiecki zapytany został też o protesty osób, które nie wierzą w pandemię. Podkreślił, że osób, które w ogóle nie wierzą w pandemię, jest bardzo niewiele. Zaapelował do wszystkich, aby słuchali lekarzy i specjalistów. - Komuś może się wydawać, że może jeździć pod prąd jakąś ulicą. Jednak to stwarza zagrożenie dla innych i to jest ryzyko, którego nie powinniśmy podejmować. Dlatego ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli - wbrew ich poglądom - właśnie dlatego, żeby ograniczyć zakres i rozprzestrzenianie się całej epidemii - podkreślił Morawiecki.

Premier przypomniał, że w maju i w czerwcu nastąpiło spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa i wówczas wszyscy domagali się uwalniania gospodarki. Dziś jednak - jak wskazał - fala zakażeń jest coraz większa. - Jestem przekonany, że znajdziemy i znajdujemy adekwatne sposoby, metody, aby ją ograniczać - dodał.

Przestrzeganie obowiązku zakrywania ust i nosa

W obecnej sytuacji i przy codziennym przyroście liczby zachorowań "naciśnięcie hamulca" - jak mówił minister zdrowia - zależy również od nas. Jak podkreślił, skutecznym narzędziem do tego, żeby ograniczać transmisję koronawirusa, jest przestrzeganie obowiązku zakrywania ust i nosa wraz z utrzymywaniem dystansu społecznego.

Zapytany o noszenie maseczek w trakcie aktywności sportowych, Niedzielski podkreślił, że rząd chce przyjąć takie rozwiązania, które "przede wszystkim będą chroniły populację". - Wychodzimy tutaj od pewnej wykładni celowościowej i szukamy tych sytuacji, gdzie noszenie maseczki najbardziej skutecznie ogranicza ryzyko transmisji - powiedział Niedzielski.

Zaznaczył, że "w przestrzeni miejskiej zakładamy, że te aktywności sportowe są obciążone ryzykiem zakażenia". - Tutaj przyjęliśmy taką linię demarkacyjną, że to, co jest robione w przestrzeni miejskiej jest zobowiązanie do noszenia maseczki, również dotyczy to jazdy na rowerze. Natomiast w parkach, czy innych terenach zielonych, sugerujemy, że ten obowiązek nie jest konieczny, o ile można zachować dystans - wyjaśnił minister.

Morawiecki zapytany też został, czy brany jest pod uwagę scenariusz, w którym cały kraj znajdzie się w czerwonej strefie, oraz czy da się temu zapobiec. - Na dzień dzisiejszy utrzymujemy te dwie strefy - żółtą i czerwoną. Jest bardzo ważne, abyśmy trzymali się tych przepisów, zapisów, obostrzeń, nakazów i zakazów; policja będzie ich przestrzegania pilnowała i wierzę, że to jest adekwatny instrument na moment obecny do zastosowania - odpowiedział Morawiecki.

Kolejny rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Ponad 50 zgonów

W sobotę w Polsce odnotowano najwyższy dzienny bilans wykrytych przypadków zakażenia koronawirusem od początku epidemii.

Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie u 5 300 kolejnych osób. Z powodu COVID-19 zmarły 53 osoby, w tym 49 z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. Czworo zmarłych nie miało innych chorób. Łącznie od początku epidemii potwierdzono obecność koronawirusa u 121 638 osób. Zmarło 2 972 chorych. Wyzdrowiało 78 982 osób.

(PAP)



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: