Nikogo nie trzeba przekonywać o tym, że kolory odgrywają w naszym życiu dość istotną rolę. Może nie najważniejszą, lecz z pewnością znaczącą.
Z psychologicznego punktu widzenia o wrażliwości na barwy decyduje podwzgórze i przysadka mózgowa, a ponieważ u różnych osób organy te różnie są rozwinięte, nikogo nie powinno dziwić, że w tym względzie, jak i w wielu innych, nie jesteśmy tacy sami. Czasami różnice zachodzące pomiędzy poszczególnymi osobami są bardzo znaczące, jednakże nigdy na tyle, żeby brak wrażliwości na barwy, czy też nadwrażliwość stanowiły o ludzkich losach, czy też o nieporozumieniach pomiędzy partnerami. Może dlatego często lekceważymy dobór barw.
Jeżeli kolory wpływają na człowieka poprzez podwzgórze i przysadkę mózgową to wydaje się oczywiste, że proces ten nie zawsze jest uświadomiony, że w jego trakcie udział biorą nie tylko świadoma część mózgu, lecz także inne jego rejony. Dlatego też potocznie mówi się, że człowiek dąży ku niektórym kolorom. O podatności na wpływy kolorów mogą decydować sytuacje życiowe, typ osobowości, głębokie nieuświadomione pragnienia, procesy myślowe i inne czynniki, których jeszcze nie udało się poznać, gdyż człowiek naprawdę jest bardzo skomplikowaną istotą. Nas będzie interesowało tylko to, czy można dobierać kolory według ściśle określonego klucza, czy też tę interesującą sferę życia każdego człowieka należy pozostawić przypadkowi.
Zwykle wybrany kolor, szczególnie przez dzieci, ma pozytywny wpływ na człowieka. Zarówno na jego sferę fizyczną, jak i uczuciową i umysłową. Mówi się o kolorach dzieciństwa, o modnych kolorach, o barwach ciepłych i zimnych, o kolorach gryzących się i takich, które do siebie pasują. Mówi się dużo, lecz nie szkoli się w dobieraniu nie tyle tych kolorów, które się lubi, lecz także tych potrzebnych, a chciałoby się rzec, czasami niezbędnych dla danego człowieka, w danym miejscu i w danym czasie.
Przypomnijmy nasze niektóre powiedzonka związane z kolorami: patrzysz na świat przez różowe okulary, zostawiam to na czarną godzinę, nie myśl o niebieskich migdałach, to jest czarna magia, bawmy się w zielone. Nie chciałbym tutaj wartościować któregoś z powiedzonek, czy któryś z kolorów, lecz z pewnością nikt nie będzie z nas zadowolony, gdy przyjaciel czy wróg oznajmi nam, że jesteśmy bezbarwni, co oznacza, że bez wyrazu, bez ikry do życia. Kiedyś na wsi, przed „wyjściem do ludzi”, matki szczypały córki w policzki by te wyglądały na zdrowe, a nie na „córki młynarza”.
Zatem kolor ma moc, nie taką jak wakacyjne morze czy góry, lecz z pewnością nieobojętną człowiekowi. Choć jego moc jest znacznie słabsza, niemniej jednak oddziałuje na nas przez cały czas, zatem w ciągu roku może wpłynąć na nas jak dwutygodniowa, wakacyjna wyprawa nad morze, jezioro, czy w góry. Dlaczego zatem nikt nas nie uczy doboru kolorów, czy też umiejętnego poruszania się po ich labiryncie?
W Chinach, a w szczególności w chińskiej astrologii i feng shui można mówić o kluczu, a może i kluczach, doboru kolorów. Z całą pewnością najważniejszym kluczem jest koncepcjapięciu żywiołów. Przypomnijmy ją tutaj, gdyż znajduje szczególne zastosowanie w posługiwaniu się kolorami. Według tej koncepcji cały świat można podzielić na pięć kategorii, czy też pięć faz energetycznych. Są to: DRZEWO, OGIEŃ, ZIEMIA, METAL i WODA, koniecznie w wymienionej tutaj kolejności. Żywiołom tym odpowiadają kolejno następujące kolory: zielony, czerwony, żółty, biały i czarny. Oczywiście w koncepcji tej poszczególne nazwy kolorów są tylko hasłami wywoławczymi, gdyż do grupy kolorów zielonych należą – błękitny, groszkowy lub morski, do czerwonych – pomarańczowy, brzoskwiniowy, różowy, wiśniowy, do żółtych – kremowy, jasne odcienie brązowego, do białych – srebrny, popielaty lub każdy biały łamany, a do czarnych – granatowy, ciemnozielony lub bury. Ponieważ zaś fazy energetyczne, żywioły, przemiany czy elementy, bo różnie te wartości bywają nazywane, pozostają względem siebie w określonych relacjach, nie łatwo domyśleć się, że niektóre zestawienia barw uznaje się za korzystne, podczas gdy inne za występujące przeciw - pożądanej zawsze i wszędzie - harmonii.
Przypomnijmy sobie również zależności żywiołowe: DRZEWO wspiera OGIEŃ, lecz niszczy ZIEMIĘ; OGIEŃ wspomaga ZIEMIĘ, występując przeciwko METALOWI; ZIEMIA tworzy METAL, lecz skutecznie potrafi zasypać WODĘ; METAL podtrzymuje WODĘ, lecz łatwo go użyć do ścięcia DRZEWA; WODA z kolei żywi DRZEWO, lecz gasi OGIEŃ. Nauczenia się tych zależności na pamięć powinno znacznie ułatwić np. dobór koloru bluzki dla córki na prezent, a nawet koloru samochodu.
Istnieje też koncepcja, pochodząca z feng shui, w ramach której przydziela się określony żywioł każdemu rejonowi przestrzeni, w której mieszkamy lub pracujemy. I tak: na wschodzie i południowym wschodzie panuje drzewo, na południu ogień, na południowym zachodzie, w centrum i na północnym wschodzie ziemia, na zachodzie i północnym zachodzie metal, a na północy woda. Schemat jest bardzo prosty i niezwykle łatwy do zastosowania, o czym przekonamy się analizując praktyczne przykłady.
Oczywiście koncepcje tutaj wymienione nie zostały opracowane tylko po to, by człowiekowi ułatwić dobieranie kolorów, służą także i do innych analiz. W tym właśnie tkwi ich siła. To ich uniwersalność nadaje im niewiarygodnej skuteczności i wiarygodności. Między innymi według nich Chińczycy dobierają pary małżeńskie, pracowników, gotują, leczą, organizują przestrzeń, czy rozlokowują mieszkańców lub pracowników. Nas interesuje jednak wyłącznie aspekt kolorystyczny tych koncepcji, według których człowiek o dominującym żywiole woda , w garderobie swojej winien posiadać znacznie więcej ubrań czarnych, granatowych i białych (metal wspomaga wodę) aniżeli żółtych, kremowych, czy brązowych (ziemia niszczy wodę). Nie najlepsze będą też ubrania czerwone, gdyż są one w konflikcie z naturalnym żywiołem tej osoby.
Podobnie rzecz się ma z doborem kolorów do poszczególnych pokoi. Pokój południowy powinien być zielony, może być brzoskwiniowy. Na południowym zachodzie, w centrum i północnym wschodzie nie malujemy na zielono, czyli na kolor drzewa, gdyż są to rejony ziemi. No chyba, że …
W feng shui i astrologii - jak w każdej innej nauce - odnaleźć można wiele odstępstw od reguł. Np. najlepszym kolorem pokoju osoby chorej jest zieleń, i to bez względu na rejon, w którym osoba ta przechodzi rekonwalescencję.
Do innych zaś tajemnic chińskiej nauki o kolorach należy ta, że kolory kasztanowy i kobaltowy łamią wszelkie zależności żywiołowe, zatem mogą być stosowane we wszystkich rejonach dowolnej przestrzeni i dla każdego człowieka, bez względu na jego żywioł dominujący.
Jacek Kryg