Szukaj w serwisie

×
13 grudnia 2017

Manuela Gretkowska: Dziś 36 rocznica nieinternowania Kaczyńskiego

Manuela Gretkowska

Manuela Gretkowska

Wyznawcy wiszą u jego ust i chłoną każde słowo. A tyran pokazuje co chce. Narodowi, który pamięta totalitaryzm i wierzy niedemokratycznemu Kościołowi. Polska jak żaden inny naród w Europie jest predestynowana do totalitarnego zbawienia

 

Obchodzimy dziś 36 rocznicę nieinternowania Kaczyńskiego.

Jak bardzo musiała utkwić mu w głowie ta data, że zdecydował się dzisiaj nocą dokończyć rozwałkę sądownictwa i polskiej demokracji. Będzie już mógł zmieniać historię, a prawdę przyzna mu każdy sędzia.

I jeszcze premiera premiera. Podwójne święto.

Poprzedniczka siedzi w ławce upokorzona, prezydent upokorzony.

Piszą, że Kaczyński rządzi przez upokorzenia. Nie, on inaczej nie rozumie władzy. Władza to upokarzać. Tego się nauczył w domu, w wieloletniej walce rodziców. Jego ojciec nie mógł bardziej upokorzyć synów mówiąc, „Boże uchroń Polskę przed mymi synami”. Zwłaszcza politykującym Jarkiem, który go nie cierpiał.

Prezes zna poczucie krzywdy. Wychował się na nim i nim żywił w czasach Solidarności, gdy pominięto go na liście bohaterów, za Wałęsy gdy go wyrzucono z kancelarii prezydenta. Największą wyrządzoną mu krzywdą było „zabicie brata”.

Kaczyński wie jak wyniesioną z domu patologią grać na sentymentach upokorzonego narodu międlącego uzasadnione albo wmówione poczucie krzywdy. Jest mzimu, na które Polska projektuje swoje nieszczęście. Nikt nie jest zadowolony, ani suweren, skoro jeszcze nie poznał prawdy smoleńskiej, nie zadośćuczynił sobie za żołnierzy wyklętych, za poniżenie przez elity. Elity też są nieszczęśliwe pod sejmem i senatem, sfrustrowane noszą w proteście świeczki.

Oglądając TVPInfo suweren jest faszerowany poczuciem zagrożenia. Kłamliwe stacje, źli ludzie czyhają na dobrych dziennikarzy, prawdę i Boga Ojca Rydzyka. Propaganda? Kat musi udawać ofiarę, żeby jeszcze mocniej uderzyć. Oskarżenia wobec TVN24 to wstęp do wyrywanie paznokci. Na razie, ich piłowanie po tym jak się złamało demokracji kręgosłup.

Gnomy w wagnerowskich operach, (fot. przerobione z Nibelungów), uwielbianych przez hitlerowców wydobywały z ziemi skarby. Polski gnom wydobywa z ludzi gówno. Upokarza i syci się krzywdą. Innych uczuć nie zna.

Przyzwyczailiśmy się do martwych oczu Kaczyńskiego. Przywykliśmy do wywalania jego jęzora. Nie pokazuje sztubacko języka, chociaż zdenerwowany chichocze jak niedorostek. Wywala go w pogardzie dla przyzwoitości. Kopuluje nim z policzkiem, z niewysłowioną przyjemnością i prawdą? Jęzor bezobciachowo na wierzchu jest przyzwoleniem sobie na obrzydliwość, nie skrywanie jej bo nie ma przed kim.

Wyznawcy wiszą u jego ust i chłoną każde słowo. A tyran pokazuje co chce. Narodowi, który pamięta totalitaryzm i wierzy niedemokratycznemu Kościołowi. Polska jak żaden inny naród w Europie jest predestynowana do totalitarnego zbawienia.

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję