Adam Mazguła
W niewyjaśnionych okolicznościach zginęło ostatnio bardzo wiele osób i dziwnym sposobem, w samotności, niosąc jednak jakiś przekaz dla społeczności parafialnej
W Unii Europejskiej nie orzeka się, a więc nie wykonuje oficjalnie wyroków śmierci. Co jednak zrobić, gdy władzy ktoś nadepnie na odcisk? Najlepszy i przetrenowany sposób, to „samobójstwo w ubikacji”.
Zgodnie z wersją Ziobry, Barbara Blida zastrzeliła się w łazience w brzuch (a nie w głowę, jak to robią samobójcy) od innej strony niż jej dominująca ręka, strzelając z dostępnej tylko służbom specjalnym amunicji, która nie zostawia śladów balistycznych. Po wystrzale nikogo do domu nie wpuszczono, wysprzątano mieszkanie, przebrano morderców w inne, nowe ubrania bez śladów i dopiero ujawniono „samobójstwo” posłanki ziemi śląskiej.
Igor Stachowiak zginął od wstrząsów podłączonego paralizatora do genitaliów w łazience, gdzie kilku policjantów pastwiło się nad niewinnym, bezpodstawnie zatrzymanym obywatelem w pomieszczeniach, gdzie nagle awarii uległy wszystkie kamery wewnętrzne. Jednak biegli w pierwszej wersji orzekli, że sam się zabił, przedawkowując narkotyki.
Sytuacja w domu Romana Giertycha czeka jeszcze na wyjaśnienie, ale znając zapędy władzy, jakoś bardziej mu wierzę niż PiS-najemnikom bezprawia.
Byli i tacy, którzy popełnili samobójstwa w samotności.
W niewyjaśnionych okolicznościach zginęło ostatnio bardzo wiele osób i dziwnym sposobem, w samotności, niosąc jednak jakiś przekaz dla społeczności parafialnej.
Andrzej Lepper, by nikt więcej nie zaglądał władzy na ręce.
Gen. Sławomir Petelicki, czy płk Sławomir Berdychowski, by wiadomo było, że to partia kieruje siłami specjalnymi i aby nie było wątpliwości, mianowano niespełniającego wymogów dowódcy, ale wiernego „Pontona”.
Igor Stachowiak został zamordowany na komisariacie, aby policjanci wierzyli w swoją bezkarność, dopóki służą partii…
Na leżąco w więzieniu „samobójstwo” popełnił mistrz bokserski Dawid Kostecki, aby nikt i nigdy nie śmiał zeznawać przeciwko aktywistom PiS, a dziennikarze, by o tym nie pisano.
Nawet Paweł Adamowicz zginął z przekazem, aby nie angażować się w imprezy, których nie popiera Kaczyński, bo jakiś psychopata zawsze może się zdenerwować.
W PiS-Polsce ludzi niewygodni władzy giną ciągle, a władza, oczywiście nie ma z tym nic wspólnego. Nawet katastrofę smoleńską spowodował „zamach Tuska”, a nie totalny bałagan, rażący brak kompetencji, PiS-pogarda dla bezpieczeństwa i gęsta mgła.
Giną ludzie pod przykryciem wirusa i ci, którzy nie są leczeni, bo PiS zlikwidował szpitale. Nie szkoli też odpowiedniej liczby personelu medycznego, ale wywindował sztucznie ceny leków na zapotrzebowanie mafii lekowej. Umierają ludzie z braku czystego powietrza, z zastraszenia i grania przez władzę pandemią.
Jarosław Kaczyński podporządkował sobie państwo i z instytucji, które powinny służyć obywatelom zrobił, partyjne bandy najemników, które pilnują interesów partyjnych kacyków bezprawia i ich bezkarności. Jest takie uniwersalne powiedzenie, że jeśli mieczem wojujesz, to od miecza giniesz. Jeśli ten komisarz bezpieczeństwa partii wojuje służbami, bezprawiem i psycholami, to powinien spodziewać się podobnego miecza z drugiej strony, od którego zginie.
Bój się, więc dziadku najemników służb, które wyszkoliłeś do czynienia zła innym ludziom. Bój się już teraz, kłamstwa i oszustwa. Obserwuj siłę agresji Kurskiego i fałszywej wiary Rydzyka, kiedyś zabraknie dla nich tych miliardów. Jednak najbardziej bój się dziadku samotności i łazienki, tam czyha wróg twój, z którym ciągle walczysz.
Adam Mazguła
Lubisz nasze artykuły? Podoba Ci się to co publikujemy? Polub nas na Facebooku >>
Książka "Adam Mazguła - Żołnierz gorszego sortu" dostępna w systemie sprzedaży internetowej.
Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>> |