Roman Giertych
Czy pan Robert Biedroń zaprosi media na uroczystość zrzeczenia się mandatu do PE? Bo chyba zostało mu już niewiele czasu.
Drogi Panie Krzysztofie!
Usłyszałem dzisiaj jak Pan rozentuzjazmowany opowiadał w mediach o najpiękniejszym zdarzeniu wyborczym (choć miało miejsce tuż po wyborach), że gdy Pan leciał do Neapolu razem z p. Biedroniem to „pół samolotu skandowało Wiosna, Wiosna”. W ogóle mnie to nie dziwi.
Gdy dzisiaj jechałem rano do Katowic, to wszedłszy do pociągu zobaczyłem nagle wystających ludzi, którzy rozpoczęli burzę oklasków wykrzykując, że musiałem Pana spotkać, skoro byliśmy wczoraj w TVN24 jeden po drugim. Kobiety rozpoczęły wykrzykiwać Pana imię, przekrzykując się z mężczyznami, którzy krzyczeli:Robert! Dwie starsze Panie zemdlały z emocji, a jeden staruszek, który stał na barykadach w Powstaniu Warszawskim zaklinał mnie na wszystkie świętości, abym powiedział mu jak Pan wygląda na żywo.
Dzieci wręczyły mi laurki, abym je Panu przekazał. A na koniec jakaś skromna nauczycielka powiedział, że jest dumna bo uczyła kiedyś kogoś kto znał Pańskiego fryzjera.Zaprawdę wygraliście miłość ludu!
Roman Giertych
PS Czy pan Robert Biedroń zaprosi media na uroczystość zrzeczenia się mandatu do PE? Bo chyba zostało mu już niewiele czasu. Termin mija chyba w poniedziałek. Niemożliwe przecież, aby tak ordynarnie oszukać ludzi, prawda?