W czwartek zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek na konferencji prasowej poinformował o wstępnych wynikach ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Ujawnił, że stwierdzono przypadki zamiany ciał w trumnach, między innymi w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób.
Do politycznej awantury wokół ekshumacji ciał ofiar, po czwartkowej konferencji Pasionka w programie "Babilon" w TVN24 BiS odniosła się Barbara Nowacka, której matka - Izabela Jaruga-Nowacka, zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej.
Ekshumacje smoleńskie
W czwartek zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek na konferencji prasowej poinformował o wstępnych wynikach ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Powiedział, że jak dotąd, po przeprowadzeniu 27 ekshumacji, stwierdzono dwa przypadki zamiany ciał, w jednym ujawniono w trumnie tylko połowę ciała zmarłego, w dziewięciu przypadkach znaleziono w trumnach części ciał kilku osób. Poinformował, że między innymi w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób.
- W grobie świętej pamięci Natalii Januszko, najmłodszej ofiary, ujawniano elementy ciał pięciu osób. W trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego ujawniono czternaście części ciała, należących do siedmiu osób. W trumnie gen. Włodzimierza Potasińskiego ujawniono sześć części ciała, należących do czterech innych osób (...) W trumnie arcybiskupa Mirona Chodakowskiego znaleziono połowę ciała. - Połowę ciała świętej pamięci biskupa, czyli od pasa w górę, natomiast od pasa w dół znajduje się tam ciało gen. Płoskiego. W wyniku ekshumacji ciała Tadeusza Płoskiego w jego trumnie stwierdzono tylko pół ciała - wymieniał Pasionek.
"To, co dzisiaj się dzieje, to epatowanie obrzydlistwem"
Do politycznej awantury wokół ekshumacji, odniosła się Barbara Nowacka.
- Jedyne, co nas ostatnio spotyka to epatowanie turpizmem. Te opisy pana prokuratora Pasionka... A jak sobie wyobrażał, że będzie to wyglądało? My wiedzieliśmy, że był bałagan. Podejrzewam, że my wiedzieliśmy to bardziej niż ktokolwiek inny, bo obserwowaliśmy z bliska, w jaki sposób wszystko w Polsce funkcjonowało - zwracała uwagę.
- Ja już nie mogę słuchać o tym roztkliwianiu się nad bólem rodzin - powiedziała - Można było otwierać trumny, tylko nie wszyscy chcieli, bo atmosfera była taka, że wszyscy chcieli, bez względu na poglądy, żeby odbyły się pogrzeby i naszych bliskich sprowadzić jak najszybciej - przypomniała sytuację bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej.
- Wiadomo było, że okaże się, iż będą fragmenty innych zwłok, bo każdy, kto cokolwiek przeczytał o Smoleńsku wie, w jakim stanie były te ciała i jak wygląda miejsce katastrofy lotniczej. I w związku z pośpiechem mogliśmy się tego spodziewać - Barbara Nowacka.
- Z perspektywy, którą ja mam, to, co dzisiaj się dzieje, to epatowanie obrzydlistwem. Już się nie pamięta o naszych bliskich, pamięta się o ich kawałkach ciał. I to naprawdę boli - mówiła.
"Robicie kabaret z ludzkiego cierpienia" @Arlukowicz zadaje pytanie @StocktonDiabe -Ile pieniędzy wydaliście na kolesi z podkomisji Macier.? pic.twitter.com/5Qnvq5mFDC
— Alex 🇵🇱 🇪🇺 (@Alexandra_21_2) 4 czerwca 2017
(df) thefad.pl / Źródło TVN24