Jarosław Kaczyński, ma w przyszłym tygodniu stawić się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Według doniesień RMF FM, wezwanie dotyczy śledztwa w sprawie nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości. Kluczowym elementem w sprawie jest list, który Kaczyński miał skierować do Zbigniewa Ziobry, byłego ministra sprawiedliwości.
List Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry
Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ujawnił, że list odnaleziono w mieszkaniu Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Funkcjonariusze ABW odkryli dokument podczas przeszukania. W liście, datowanym na sierpień 2019 roku, Kaczyński apelował o zakaz korzystania z Funduszu Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej.
Prezes PiS ostrzegał w nim przed konsekwencjami wizerunkowymi oraz problemami przy rozliczaniu kampanii wyborczej. Prosił również o wstrzymanie przekazywania środków finansowych z Funduszu na czas kampanii.
Reakcje Kaczyńskiego i Ziobry
Po ujawnieniu treści listu Kaczyński stwierdził, że go nie pamięta. Zbigniew Ziobro również zaprzeczył, jakoby korespondencja miała miejsce. W rozmowie z mediami prezes PiS powiedział: „Nie pamiętam tej sytuacji, nie pamięta jej także minister Ziobro”.
Michał Wójcik z Suwerennej Polski uznał jednak sprawę za błahą. W jego opinii podobne listy były pisane setki razy.
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo dotyczy zarzutów nadużyć w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości. Prokuratorzy zapowiedzieli akt oskarżenia przeciwko dziewięciu osobom. Zarzuty dotyczą m.in. działań Fundacji Profeto i projektów takich jak „Archipelag – wyspy wolne od przemocy”. Wśród oskarżonych znaleźli się m.in. ksiądz Michał Olszewski, prezes fundacji, oraz dwie urzędniczki.
Według informacji RMF FM, w 2023 roku Fundusz przekazał około 200 mln zł na promocję kandydatów Suwerennej Polski. To znacznie więcej niż w 2019 roku. Wydatki te wskazują na nieskuteczność apelu Kaczyńskiego o wstrzymanie takich praktyk.
Znaczenie sprawy
Wezwanie Jarosława Kaczyńskiego przez prokuraturę stawia nowe pytania o funkcjonowanie obozu rządzącego. Śledztwo ujawnia możliwe nadużycia i brak odpowiednich mechanizmów kontroli w PiS oraz Suwerennej Polsce. Sprawa może mieć poważne konsekwencje wizerunkowe.
DF, thefad.pl / Źródło: RMF