10.04 Ileż mam wspomnień o tych, którzy odeszli tego dnia. Prawie wszystkich ich znałem.
Lech Kaczyński - pamiętam Go z kolacji i biesiad. Boże jaką On miał pamięć!
Ryszard Kaczorowski - kilka miesięcy przed śmiercią podarował mi Harcerski Kodeks Honorowy, który dostał jako młody druh z podpisem mego dziadka - Hufcowego ZHP.
Zbyszek Wasserman chyba byliśmy przyjaciółmi, chociaż w konkurencyjnych partiach przyjaźń to trudna rzecz. Setki godzin wspólnej pracy w Komisji PKN Orlen i Komisji ds. Służb Specjalnych, a potem w rządzie.
Wiesław Woda i Leszek Deptuła przyjaciele z PSL.
Staszek Zając - senator, wcześniej radny LPR.
Jerzy Szmajdziński - przeciwnik ale bardzo inteligentny i osobiście uczciwy.
Sławomir Skrzypek - pamiętam kolacje z nim, gdy snuliśmy plany współpracy z bankami chińskimi.
Maciej Płażyński - od niego zaczęła się moja przyjaźń z PO. Założyliśmy razem koalicje parlamentarną przeciwko SLD, gdzie było LPR, PO, PiS i PSL.
Aleksander Szczygło - pamiętam wspólny lot Tu-154 do Niemiec i dwie godziny ciekawej rozmowy.
Przemysław Gosiewski - dziesiątki rozmów na tematy rządowe.
Grzesiu Dolniak i Sebastian Karpiniuk - dwie gwiazdy PO, z którymi wspólnie planowaliśmy przyszłość.
I wielu innych.
Dzisiaj na Waszych grobach przyjaciele znów odbędzie się chocholi taniec. A Wy spoczywajcie w pokoju.