Szukaj w serwisie

×
4 października 2019

Adam Mazguła: w hejcie na mnie wzięły udział najważniejsze osoby w kraju. Napisali mój życiorys na nowo [video]

– Moja wypowiedź na temat stanu wojennego została wyrwana z kontekstu i źle zrozumiana (...) Mówiłem, że „najczęściej dochowano jakiejś kultury”. Mówiłem o tym, że nie we wszystkich miastach toczyła się jakaś wojna. Zresztą, Solidarność nie miała dywizji pancernych, które mogłaby wysłać. Ja jestem żołnierzem, wiem, co to jest wojna (...) - powiedział w rozmowie Radia Opole w audycji „W cztery oczy” płk Adam Mazguła, kandydat do Senatu z Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Mazguły w okręgu nr 5

- Nie słyszałem, żeby jakikolwiek żołnierz zachowywał się nieprzyzwoicie, jeśli chodzi o stan wojenny. Mało tego, ludzie wynosili im herbatę przed domy, częstowali gorącą zupą. Często żołnierze zapominali, że jest tzw.  godzina milicyjna. Jeśli mówimy o "jakiejś kulturze" to na pewno mieści się w tym zakresie.
Płk Adam Mazguła "W cztery oczy" (03.10.2019). Fot. screen shot / Radio Opole

"Nie jestem piewcą stanu wojennego"

- Nie słyszałem, żeby jakikolwiek żołnierz zachowywał się nieprzyzwoicie, jeśli chodzi o stan wojenny. Mało tego, ludzie wynosili im herbatę przed domy, częstowali gorącą zupą. Często żołnierze zapominali, że jest tzw. godzina milicyjna. Jeśli mówimy o "jakiejś kulturze" to na pewno mieści się w tym zakresie.

- Przyznaję, że ta wypowiedź bardzo mi zaszkodziła, była wstępem do zupełnie innych wniosków. Ale zdałem sobie sprawę z tego, że zostałem źle zrozumiany i natychmiast przeprosiłem wszystkich tych, którzy mogli się poczuć urażeni. Mówiłem o tym, że stan wojenny był złem, że współczuję wszystkim ludziom, którzy ponieśli jakiekolwiek szkody, uszczerbek na zdrowiu, którzy stracili swoich bliskich, stracili swój majątek czy też nie mogą się psychicznie pogodzić do tej pory. Ale tego już media nie chciały publikować – wyjaśniał Adam Mazguła.

- Nie jestem piewcą stanu wojennego, tym bardziej że w stanie wojennym wogóle nie brałem udziału. - przypomniał - Byłem w wojsku, ale zabezpieczałem sztab 2 dywizji w Nysie - zaznaczył.

Współpraca z Solidarnością

Adam Mazguła przyznał, że w tamtym czasie podejmował współpracę z Solidarnością, "o czym ludzie nie chcą wiedzieć, nie chcą słyszeć, a nawet nie chcą rozmawiać".

- Odbywało się to głównie w momecie, gdy byłem Warszawie, w Akademii Sztabu Generalnego. Miałem kontakt z jedną z pań, która później była zatrudniona w Telewizji Polskiej, znana osoba. I ona była moim kurierem. Przynosiła mi bardzo dużo materiałów, które przekazywałem odpowiednim osobom. Moim zadaniem było zapoznać z nimi słuchaczy Akademii Sztabu Generalnego, rozrzucić gdzie trzeba - opowiadał.

"Ubek uczy wasze dzieci!"

- W hejcie na mnie wzięły udział najważniejsze osoby w kraju - mówił na antenie Radia Opole - Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym, opowiadał, że lekceważę i chwalę stan wojenny. Pan Błaszczak, z trybuny sejmowej użył podłej retoryki mówiąc "ubek uczy wasze dzieci!" A ja w żadnym ubectwie ani w żadnych służbach nigdy nie brałem udziału. To trzeba powiedzieć: jak bezczelna jest ta władza.

PiS „buduje nienawiść, a nawet faszyzm”

Adam Mazguła ostro krytykuje nie tylko PiS, ale także Kościół za to, że „buduje nienawiść, a nawet faszyzm”. – A czy to nieprawda? Często brałem udział w protestach przeciwko marszom ludzi faszyzujących, wzywających do nienawiści, którzy organizują zloty na Jasnej Górze pod patronatem Kościoła – wyjaśnia.

„Dość podziałów”

Zapytany o swój program, powiedział, że zależy mu na odbudowaniu wspólnoty pod hasłem „Dość podziałów”.

- Żadna partia nie może dzielić Polaków na sorty, ubliżać od kanali, komunistów i złodziei. Nie może wykorzystywać religii do promowania nienawiści. W tej chwili kiedy doszła do władzy partia rządzącą, nabrało to impetu. Proszę zobaczyć, co zrobili ze mną. Ze mnie zrobili komunistę, zniszczyli mi życiorys. Mało tego napisali go na nowo - mówił Adam Mazguła. - Nie może tak być. Jesteśmy jednym narodem, jesteśmy Polakami, mówimy jednym językiem, wzruszamy się, gdy śpiewamy hymn narodowy i łączy nas biało-czerwona flaga. Chcemy przyjaźni, chcemy radości. W tej chwili nawet w domach trudno rozmawiać spokojnie - zaznaczył gość Radia Opole.

- Musimy wrócić do miłości, przyjaźni, uśmiechu na twarzy i dlatego musimy budować taką wspólnotę, a nie tą, która wzywa do nienawiści, która krzyczy, że LGBT jest zagrożeniem dla Polski. Jakim LGBT jest zagrożeniem dla Polski? Było, jest i będzie i nie jest to problem narodowy. - podkreślił w rozmowie w audycji „W cztery oczy” płk Adam Mazguła, kandydat do Senatu w okręgu nr 5.

 

Dariusz Fraach, thefad.pl / Źródło: Radio Opole

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję