Szukaj w serwisie

×
29 maja 2018

Dariusz Lachowski – Dziura w bucie

Dariusz Lachowski

Dariusz Lachowski

Są tacy, którzy potrafią interesująco zaśpiewać o dziurze w bucie. Tuż za granicami pięknego kraju ludzie dowiadują się więcej o otaczającym nas wszechświecie wiercąc dziurę w marsjańskiej skale. W kraju nad Wisłą społeczeństwo poddane politycznej lobotomii nosi dziurę w sercu...

Dziura w bucie

Jeszcze wiosna nie rozpoczęła się na dobre, lato nie zawitało pod chłodzone klimatyzacją dachy, a dziś przenoszę Was do pewnego sierpniowego dnia roku 1967 gdy piosenka zatytułowana „Dziura w bucie" ujrzała światło dzienne, a kilka tygodni później trafiła na drugie miejsce listy przebojów UK Singles Chart.

Piosenkę skomponował gitarzysta i współzałożyciel zespołu „Traffic”, Dave Mason. Utwór nie spodobał się pozostałym członkom zespołu, którzy uważali go za odbiegający stylem muzycznym i warstwą liryczną od pozostałych utworów zespołu. Dave wcale się tym nie przejął i gdy w okresie późniejszym piosenka uplasowała się na miejscu 22. niemieckiej listy przebojów, a współpraca Mason'a z zespołem stawała się coraz bardziej chaotyczna, zaraz po swoim debiutanckim albumie „Mr. Fantasy” opuścił zespół na dobre. David to muzyk wyjątkowy, obdarzony sporym talentem do śpiewu i pisania tekstów piosenek. Sławę przyniosła mu praca w zespole „Traffic” ale na tym nie poprzestał. W ciągu swojej kariery Mason grał i nagrywał z wieloma osobistościami sceny muzycznej w tym z Paulem McCartneyem, Georgem Harrisonem, Rolling Stonesami, Jimi Hendrixem, Erikiem Claptonem, Michaelem Jacksonem, Davidem Crosbym, Grahamem Nashiem, Stevem Winwoodem, Fleetwood Mac i Cass Elliot. Dla miłośników prawdziwej muzyki te nazwiska mówią wiele.

Jedną z najbardziej znanych piosenek Mason'a nie jest jednak „Hole in My shoe” jest nią „Feelin 'Alright”, nagrana z zespołem „Traffic” w 1968 roku, a później powtarzana i interpretowana przez wielu innych wykonawców jak np. Joe Cockera. Psychodeliczna piosenka pop „Hole in My Shoe” stała się przebojem w nieco inny sposób. Dzięki zaawansowanym technologiom dziś pewnie nie ma możliwości zrobienia dziury w podeszwach butów. Z jednej strony wynika to pewnie z lenistwa i coraz częstszego poruszania się pojazdami, a także z powodu użytych materiałów, których technologia sięga nam często ponad głowy! A skoro już wysoko uniosłem wzrok i wspomniałem nowoczesne technologie...

NASA 24 maja zaprezentowała światu niepozorne zdjęcia z Marsa, oto one:

Obraz przedstawia zbliżenie na otwór (dziurę w Marsie). Credits: NASA/JPL-Caltech/MSSS

Obraz przedstawia zbliżenie na otwór (dziurę w Marsie). Credits: NASA/JPL-Caltech/MSSS

Obraz przedstawia zbliżenie na otwór (dziurę w Marsie) o głębokości 5 centymetrów (2 cali) i średnicy 1,6 centymetra (0,6 cala), który wykonany został rzez łazik Curiosity przy użyciu nowej techniki wiercenia. Sądzę, że ciekawość i głód wiedzy kierowała osobami odpowiedzialnymi za projekt o nazwie „Duluth”. Wiercenie dziury w powierzchni Marsa zakończyło się sukcesem 20 maja 2018 roku. Takie pobieranie kawałka marsjańskiej skały nie byłoby może niczym interesującym gdyby nie fakt, że była to pierwsza próbka skalna wywiercona na czerwonej planecie od października 2016 roku. Bowiem w tamtym czasie problem techniczny sprawił, że wiertarka łazika przeszła w stan uśpienia.

Credits: NASA/JPL-Caltech/MSSS

Credits: NASA/JPL-Caltech/MSSS

Naukowcy z Jet Propulsion Laboratory musieli opracować nowy sposób pracy łazika, aby przywrócić wiertarkę do używalności. Nowa technika, którą opracowali nosi nazwę Feed Extended Drilling (FED) i polega na utrzymaniu przedłużenie wiertła poza dwoma słupkami stabilizującymi. Pozwala to wiertarce Curiosity wykorzystać siłę swojego roboto-ramienia do wiercenia w skałach marsjańskich, podobnie jak człowiek, wiercący dziurę w ścianie w domu, naciska na wiertło siłą swego ciała.

Są tacy którzy cieszą się muzyką, innych technologia wynosi do gwiazd, a w pewnym kraju nad Wisłą polityka wywierciła dziurę w głowie „ludzkich panów”, którzy potrafią pochylić się nad przejawem najmniejszego życia, jak chociażby komórki jajowej drżącej z rozkoszy po muśnięciu przez ogonek plemnika, a nie potrafią w sobie znaleźć okruszka empatii. Piszę o osobach odpowiedzialnych za wycieranie gęby wzniosłymi hasłami o emerytach i matkach za 500+, o osobach co prawdziwymi problemami najczęściej podcierają sobie siedzenie. Czy takie zachowanie nie pokazuje najdobitniej gdzie mają oni ochronę życia poczętego? Ale nie to przeraża mnie najbardziej, lecz fakt, że puste miejsce po wywierconej dziurze wypełnione zostało najczystszą formą nienawiści.

Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114884,23448313.html

Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114884,23448313.html

Czy ktoś zwrócił uwagę na to, że niepełnosprawni tak naprawdę zniknęli z życia publicznego? Gdy pojawili się w sejmie na nich i ich rodziców, wszystkich popierających tę akcję, wylała się niespotykana fala kłamstw i gównianego języka. Jestem przekonany, że była ona sterowana odgórnie, miała za zadanie resztę „zdrowego” społeczeństwa, z perfidną premedytacją, nienawiścią i gniewem, zwrócić przeciwko niepełnosprawnym. Po 40 dniach przepychanek ze strażą marszałkowską i ograniczeniem swobód obywatelskich, niepełnosprawni i ich opiekunowie dali w końcu za wygraną, opuścili sejm.

Są tacy, którzy potrafią interesująco zaśpiewać o dziurze w bucie. Tuż za granicami pięknego kraju ludzie dowiadują się więcej o otaczającym nas wszechświecie wiercąc dziurę w marsjańskiej skale. W kraju nad Wisłą społeczeństwo poddane politycznej lobotomii nosi dziurę w sercu...

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: