Szukaj w serwisie

×
29 października 2017

Zmarł Piotr S. – mężczyzna, który dokonał samopodpalenie w proteście przeciwko rządom PiS

Zmarł Piotr S. - mężczyzna, który w czwartek 19 października o godzinie 16.30 na Placu Defilad w Warszawie, w proteście przeciwko działaniom obecnej władzy dokonał samopodpalenia.

 

O 17.20 od syna Piotra nadeszła wiadomość „Nie żyje”. Rodzina poprosiła, by jeszcze nie podawać Jego nazwiska - informuje serwis oko.press

"Protestuję przeciwko łamaniu przez władzę prawa, w szczególności Konstytucji RP"

Samospalenie pana Piotra S. było apelem, wezwaniem, aby „przeciwstawić się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję”. Dręczyło go, że w polityce dzieją się tak złe rzeczy, a ludzie nie reagują.

„Chciałbym, żeby Prezes PiS oraz cała PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża i że mają moją krew na swoich rękach” - napisał Piotr S., który uciekł się do jednego z najbardziej drastycznych środków politycznego protestu: samospalenia.

Trudno nam pogodzić się z z Jego śmiercią. Wszycy liczyli, że skoro przeżył 10 dni, to już nie umrze i wszystko będzie dobrze.

"Mają moją krew na swoich rękach"

Zdarzenie miało bez wątpienia  wydźwięk polityczny. W pozostawionym liście pan Piotr S. wyjaśnił przyczyny swojej drastycznej decyzji. Wyraził w nim stanowczy sprzeciw wobec polityki rządu PiS:

(...) Nie kieruję żadnych wezwań pod adresem obecnych wadz, gdyż uważam, że nic by to nie dało. Wiele osób mądrzejszych i bardziej znanych ode mnie, podobnie jak wiele instytucji polskich i europejskich wzywało już te własze do rózych działań i niezmiennie te apele były ignorowane, a wzywający obrzucani błotem. Najpewniej i ja za to, co zrobiłem też takim błotem zostanę obrzucony. ale przynajmniej będę w dobrym towarzystwie (...)

Wezwanie swoję kieruję do wszystkich Polek i Polaków, tych którzy decydują o tym kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję. I nie dajcie się zwieść temu, że co jakiś czas działalność władz uspokaja się i daje pozór normalności (jak choćby ostatnio) - za kilka dni czy tygodni znowu będą kontynuować ofensywę, znowu będą łamać prawo. I nigdy nie cofną się i nie oddadzą tego co już zdobyli (...)

Śmierć w płomieniach jest jedną z najbardziej dramatycznych form protestu. Może odmienić los całych społeczności. O tym, co z aktu samospalenia wyniknie, decyduje opinia publiczna.

 

(df) thefad.pl



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: