Szukaj w serwisie

×
10 stycznia 2016

Ziobro napisał list do komisarza unijnego: Nie mam Pańskiego tupetu!

"Nie mam w zwyczaju odpowiadać na niemądre uwagi o Polsce wypowiadane przez zagranicznych polityków, bo świadczą one o nich samych." - napisał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w liście otwartym do komisarza unijnego Gunthera Oettingera, który w rozmowie z „Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung” żądał postawienia Polski pod nadzorem Komisji Europejskiej.

Już na samym wstępie listu uburzony Ziobro wypomina brak reakcji Niemiec na napaści imigrantów na kobiety w Kolonii w Sylwestra.

- Opinią publiczną w Niemczech, a także w Polsce wstrząsnęły masowe seksualne ataki na kobiety, do których doszło w sylwestrową noc w niemieckich miastach. Cenzurowanie tych informacji przez niemieckie media wprawiło w osłupienie opinię publiczną na świecie. Na próżno czekałem na zdecydowaną reakcję z Pańskiej strony na tak rażące naruszenie prawa obywateli do informacji. Doszedłem do przykrego wniosku, że łatwiej Panu mówić o fikcyjnych zagrożeniach dla wolności mediów w innych krajach niż piętnować cenzurę w swojej ojczyźnie.

W kolejnym punkcie Ziobro wytknął Guntherowi Oettingerowi, wywiad przeprowadzony dla „Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung”, w którym opowiedział się za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m. in. zapowiadane wówczas przez rząd PiS zmiany w mediach.

- Wiele przemawia za uruchomieniem teraz mechanizmu kontroli praworządności i objęciem Warszawy nadzorem – powiedział Oettinger - Nie wolno zwalniać prezesa (stacji telewizyjnej bądź radiowej) bez podania przyczyny. – podkreślał komisarz unijny.

"Tydzień temu w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung” skrytykował Pan działania wybranego demokratycznie polskiego parlamentu i rządu, które mają przywrócić obiektywizm i niezależność mediów publicznych w Polsce. Zażądał Pan, by postawić Polskę pod nadzorem.

"Tego rodzaju słowa, wypowiadane przez niemieckiego polityka, budzą wśród Polaków jak najgorsze skojarzenia. Także moje." - czytamy w liście - Jestem wnukiem polskiego oficera, który w czasie II wojny światowej walczył w podziemnej Armii Krajowej z „niemieckim nadzorem”. - wspomniał.

"Dlaczego milczy Pan, gdy niemiecko-szwajcarskie wydawnictwo Ringier Axel Springer, właściciel kilku mediów w Polsce w tym tygodnika „Newsweek”, w drastyczny sposób uchybia bezstronności prasy i otwarcie wspiera wymierzone w demokratyczny polski parlament i rząd protesty?!" - pyta Ziobro - "Władze tego zagranicznego koncernu z aprobatą oceniły zachowanie redaktora naczelnego „Newsweeka” Tomasza Lisa, który wyszedł z roli dziennikarza i podczas ulicznej manifestacji podsycał antyrządowe wystąpienia."

Zwrócił również uwagę, że w Niemczech funkcjonuje powiedzenie: „cuius regio – eius radio”, co oznacza „czyja władza– tego radio”. – Sprowadza się do prostej zasady, że szefów publicznych rozgłośni i telewizji wyznaczają politycy sprawujący aktualnie władzę. Ustawa o mediach, nad którą pracuje polski rząd, przewiduje znacznie bardziej demokratyczne rozwiązania. Nie mam Pańskiego tupetu, żeby pouczać Niemców, by przyjęli podobne zasady - dodał.

 

 

Źródło: Wprost.pl



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję