Wezwała mnie policja, aby dla potrzeb Prokuratury Rejonowej w Piasecznie przesłuchać na okoliczność mojego stwierdzenia, że Jarosław Kaczyński jest wytwórcą jadu i nienawiści wśród Polaków i odpowiada za atmosferę, która doprowadziła do morderstwa Pawła Adamowicza. Zarzutu jeszcze mi nie przedstawiono, ale zobaczymy.
Zdania jednak nie zmieniam i powtórzę raz jeszcze.
Tak, nie znam w historii Polski nikogo, kto by dorównywał Jarosławowi Kaczyńskiemu w tak dramatycznej krucjacie przeciwko znacznej części Polaków, który tak zdecydowanie łamie prawo, kłamie, ubliża narodowi, dokonuje przekupstwa wyborczego, szerzy nienawiść i podziały wśród Polaków, przez co odpowiada za przemoc w społeczeństwie, liczne napady, śmierć 57 byłych funkcjonariuszy objętych ustawą represyjną, morderstwo Pawła Adamowicza i wielu innych aktów przemocy oraz nienawiści.
Gdyby prokuratura nie była na usługach PiS-partii i jej funkcjonariuszy, to wszczęła by postępowania w 179 ujawnionych aferach członków PiS. Nic takiego się nie dzieje, wszyscy maja się dobrze i nikomu włos z głowy nie spada. Tymczasem, mam wrażenie, że udział prokuratury w przestrzeganiu prawa jest odwrotny do założeń.
PiS-prokuratorzy, ale i policja, służby bezpieczeństwa... zajmują się ściganiem grzecznych i pokojowo protestujących przeciwko łamaniu prawa i dewastacji wszystkich dziedzin naszego życia. Szukają zarzutów w obronie PiS-urzędników, szczególnie związanych z faszyzmem, rasizmem, przekupstwem wyborczym i ubliżaniem narodowi Polskiemu. Szkalują przestrzegających prawo sędziów i prokuratorów, oraz obywateli.
Wierzę, że kiedyś będzie kres tej patologii władzy.
Adam Mazguła