Szukaj w serwisie

×
8 października 2018

Dariusz Stokwiszewski: Kolejna tragifarsa z prezesem PiS w roli głównej

Dariusz Stokwiszewski

Dariusz Stokwiszewski

Pan prezes – skądinąd szeregowy poseł, „nabuzowany” pychą i pogardą dla wszystkich, na dodatek z dziwnie niepasującą do tych postaw fizjonomią, robi ze swoich partyjnych kolegów zwyczajnych oraz bezmyślnych klakierów! Kolejne jego wizje przyjmowane są tak, jak słowa Breżniewa na posiedzeniu Plenum Partii.

Coraz częściej, gdy oglądam jakiś program, w którym występują politycy pisowscy i Jarosław Kaczyński mam wrażenie déjà vue z okresu stalinizmu, gomułkowszczyzny i/lub obecnej Korei Północnej. Jeśli ktoś chciałby zapytać, jak to na mnie wpływa, to odpowiem tak; na początku traktowałem wszystkie wypowiadane bzdury z pewną złością i niechęcią, co każdy normalny człowiek w XXI wieku jest w stanie zrozumieć. Teraz bzdur takich słucham z przerażeniem, współczuciem okraszonymi też litością i pogardą. Nie da się inaczej – to są po prostu spędy takie jak plena PZPR, KPZR czy innych tego typu środowisk, żywcem wyjęte z PRL i ZSRR! Mamy już więc PRL – Bis tyle tylko, że ten jest po prostu bardziej żałosny i wzbudzający większe politowanie oraz, pod niemal każdym względem, gorszy.

Pan prezes – skądinąd szeregowy poseł, „nabuzowany” pychą i pogardą dla wszystkich, na dodatek z dziwnie niepasującą do tych postaw fizjonomią, robi ze swoich partyjnych kolegów zwyczajnych oraz bezmyślnych klakierów! Kolejne jego wizje przyjmowane są tak, jak słowa Breżniewa na posiedzeniu Plenum Partii. To tragifarsa, która pomimo całej groźby tego, co PiS pod „światłym przywództwem” wodza robi niszcząc Polskę, jest po prostu żałosne i śmieszne. Zastanawiam się, jak to jest możliwe, że jeden taki, „nawiedzony jakimś złym chyba duchem” człowiek plecie bzdury, a cała sala klaszcze, pomimo jego często sprzecznych przekazów werbalnych? Widać przy tym „szczęście, jakie bije im z oczu” jak to, u koreańskiego ludu, kiedy patrzy na wodza Kim Dzong Una. Pytam więc: z kim tu jest coś nie tak?! A może z nimi wszystkimi, bo przecież nie z nami, ludźmi normalnie myślącymi?

Nie pamiętam dokładnej kolejności występowania, ale przyjmijmy sobie na potrzeby tej publikacji, że najpierw była to prezesowska wizja Polski jako drugiej Turcji, następnie Dubaju, Budapesztu …, a dziś już Szwajcarii, która po chwili okazała się być Bawarią. Może to byłoby do zaakceptowania w cyrku i/lub w innej rozrywkowej formule, ale nie na zgromadzeniu osób, które podobno umieją czytać (pytanie, czy ze zrozumieniem?) i pisać! Najpierw burza braw po wpadce słownej i za chwilę kolejną, po jej sprostowaniu.

Czy to osoby myślące, czy też jakieś bezmyślna lub może obcojęzyczna grupa ludzi, na dodatek niecywilizowanych, albo nieprzytomnych? Pytam, bo nie jestem w stanie tego zrozumieć ani ogarnąć w żaden sposób, choć się naprawdę staram. Myślę osobiście (to zwyczajna przenośnia, a nie chęć obrażenia kogokolwiek), że stado baranów bardziej adekwatnie zareagowałoby na takie nonsensy. Choć z drugiej strony próbuję też „ich” tłumaczyć w ten sposób, że nie są „oikofobami” jak opozycja, stąd „wyrozumiałość dla innych, dobroć i miłość do bliźniego”!

Panie Kaczyński, jak się panu udało tak bardzo ogłupić swoje otoczenie mogę jeszcze zrozumieć (ich interesowność i nihilizm), ale że 38 milionowy naród dał się nabrać na demagogię kogoś tak mało wiarygodnego i nienawistnego jak pan, to przechodzi ludzkie pojęcie! Według mnie jest pan po prostu cwany; ani nie wyjątkowo inteligentny czy też błyskotliwy – jak akolici o panu mówią – ani nie prezentuje pan poziomu męża stanu, bo pana (to nie moje określenie) knajacki język alienuje z grona takich osób. Przyzna pan, że do czasu „nastania pana prezesury” taki „wulgarno – soczysty” język w polskiej polityce był czymś nieznanym! To tylko pan zrobił z tego kraju orwellowski „Folwark zwierzęcy”! To pan każdego dnia, wraz ze zniewolonymi na własne życzenie przez pana ludźmi przekreśla dokonania Polaków i sprowadza wszystkich do swojego poziomu. Przynajmniej tego by pan chciała, ale jest jeszcze w Polsce inteligencja, której nie dacie rady zniszczyć ta, która z takimi jak wy nie chce mieć nic wspólnego. Są wreszcie także przyzwoici sędziowie i zapewne jacyś prokuratorzy, którzy nigdy nie zaakceptują tego, co na pana haniebne polecenie robi z wymiarem sprawiedliwości niejaki Ziobro! To się kiedyś skończy! Kiedyś nadejdzie dla mnie także dzień bez pańskiego „skrzeku” w TVP Info, czy innych mediach. Czekam na to z tęsknotą i myślę, że nie jestem z tym sam!

Zastanawiam się też, jak udało się panu zrobić doktorat, skoro pan zionie nienawiścią do wszystkich, ale sobie wytłumaczyłem to, że potrafi się pan ugiąć, kiedy to wygodne lub się pan boi, a tak przecież drzewiej bywało prawda? Wystarczy przypomnieć sobie pana „bohaterstwo” tuż przed i już w stanie wojennym.

Pan się boi wszystkiego; w przeciwieństwie do Donalda Tuska, który chodzi wśród ludzi bez ochrony niemal i jest otoczony ogromnym szacunkiem. Będzie też (jeżeli tylko się na to zgodzi) naszym prezydentem. Okres waszych „rządów” przejdzie do historii jako czas „wielkiej smuty” takiej jak ta w Rosji z lat 1598 - 1613.

Reasumując, powiem, że ludzie pokroju Jarosława Kaczyńskiego powinni zniknąć na zawsze z polskiej polityki, gdyż są groźni dla własnego państwa i narodu. Demagodzy zwykle kończą fatalnie i taki los jest zapewne pisany temu panu, choć nie mam na myśli niczego złego. Uważam tylko, że kiedyś polskie matki zamiast ową „babą Jagą”, będą straszyć dzieci panem Jarosławem, której to „popularności” serdecznie życzę!

 

Dariusz Stokwiszewski

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję