Krzysztof Skiba
Strona polska pragnie gorąco zapewnić Rosję, że miliony wydane na walkę z Unią Europejską nie poszły na marne. Zgodnie z instrukcjami z Moskwy, udało się rządowi polskiemu zasiać chaos, niewiarę oraz znacznie osłabić pozycje własnego kraju w strukturach europejskich
ZWARCI I GOTOWI
Wbrew wypowiedziom niektórych przedstawicieli opozycji, władza jest w pełni przygotowana na inwazje militarną Rosjan, a nawet Marsjan. Gdy tylko czołgi rosyjskie przekroczą granicę Polski, wszyscy w PiS będę wiedzieli dokładnie co mają robić.
W biurze na Nowogrodzkiej zakupiono już odpowiednią ilość szampanów i kawioru, a także zapas syberyjskiego smalcu i bimbru. Przedstawiciele rządzącej Partii zapewniają, że bukiety kwiatów witające maszerujących żołnierzy są już zamówione. Zespoły ludowe dotowane przez władzę są już w pełnej gotowości tanecznej, aby chlebem i solą powitać bratnią armię rosyjską.
Na powitanie ludzi Putina, minister aktywów Jacek Sasin przygotował drobiazgowy raport konfliktów i zatargów z Unią Europejską, które rozniecano z inicjatywy rządu Mateusza Morawieckiego, ze szczególnym uwzględnieniem tzw. kampanii żarówkowej, ukazującej winę Unii w sprawie rosnących cen energii.
Strona polska pragnie gorąco zapewnić Rosję, że miliony wydane na walkę z Unią Europejską nie poszły na marne. Zgodnie z instrukcjami z Moskwy, udało się rządowi polskiemu zasiać chaos, niewiarę oraz znacznie osłabić pozycje własnego kraju w strukturach europejskich.
Osoby szczególnie zasłużone w realizacji skłócania Polski z Unią (Zbigniew Zerrro) oraz osłabiania zdolności bojowej polskiej armii (Antek Aviator) przedstawione zostaną Putinowi do odznaczeń i nagród.
Oczywiście nie wszystko idzie doskonale i są pewne niedociągnięcia. Suski z Morawieckim słabo mówią jeszcze po rosyjsku, a wielki tort zamówiony dla Putina z ładnym napisem „SPASIBA” nie jest do końca gotowy. Nie jest jeszcze także gotowa lista osób do likwidacji przez wyzwalającą nas spod okupacji UE armię rosyjską. Listę otwiera Donald Tusk, a kończy Krystyna Janda, ale Obajtek się upiera, aby dopisać do niej własnego wujka (tego od granulatu) i kilku dziennikarzy.
Pewna nerwowość przed inwazją udziela się wszystkim. Ostatnio po obejrzeniu Wiadomości TVP sam pan Prezes dzwoniąc do Putina powiedział „Fur Deutschland” zamiast „Zdrastwuj Władimir”.
Krzysztof Skiba