Szukaj w serwisie

×
15 lutego 2017

Przyznanie najemcom nieruchomości, zmagającym się z problemami emocjonalnymi – prawa do utrzymania zwierząt domowych, niezależnie od klauzuli „Nie” dla zwierząt.

W niedzielę 5-tego lutego 2017, Sophia Davenport złożyła petycję do Rządu Wielkiej Brytanii, która następnie 8-ego lutego została zaakceptowana przez komisję standardów i opublikowana na stronie Parlamentarnej w sekcji Petycji pod numerem 183831.

Kliknij i podpisz  petycję.


 
Wprowadzenie nowej ustawy „Emotional Assistance Pet Act” jest bardzo prostym i szybkim rozwiązaniem, które oferuje pomoc jednej z najbardziej bezbronnych grupy społecznych w Wielkiej Brytanii – Najemców, którzy potrzebują emocjonalnego wsparcia. Ustawa ta jest po prostu w interesie publicznym:

Depresja i samobójstwa

Badania Mental Health Foundation [Fundacji Zdorwia Psychicznego] wskazują, że:

Zaburzenia depresyjne stanowią drugą, co do wielkości przyczynę inwalidztwa, samobójstw oraz chorób niedokrwiennych serca w skali światowej.

W Unii Europejskiej dochodzi do 55.000 samobójstw rocznie, w tym 6.000 w samej Wielkiej Brytanii i Irlandii. Najwięcej samobójstw związanych jest z zaburzeniami depresyjnymi. Każdego roku jeden na czterech mieszkańców Wielkiej Brytanii doświadcza problemów natury zdrowia psychicznego.

Kryzys Brytyjskiej Służby Zdrowia (NHS), brak środków finansowych

Opieka psychiatryczna w zakresie państwowej służby zdrowia (NHS) jest nadmiernie obciążona, czas oczekiwania na wizytę u specjalisty jest przerażająco długi, w niektórych regionach porostu nie ma odpowiednich jednostek specjalistycznych. Pomimo tego fundusze publiczne prawie w całości są skierowane na radzenie sobie z kryzysem, a tylko pomijalne kwoty przeznaczone są na zapobieganie.

Z budżetu na badania w służbie zdrowia tylko 5,5% przeznaczona jest na te związane ze zdrowiem psychicznym (115 milionów funtów).

Szokująca prawda o ile zdamy sobie sprawę, że problemy natury psychicznej stanowią największy indywidualny czynnik obciążeń ekonomicznych na świecie, oszacowany na 1,6 tryliona funtów – większy niż choroby układu krążenia, chroniczne choroby układu oddechowego, rak czy cukrzyca indywidualnie.

W Wielkiej Brytanii szacuje się że problemy natury psychicznej kosztują budżet państwa ok 70-100 bilionów funtów (4,5% produktu krajowego brutto).

Fot. Sophia Davenport

Badania / Dane Naukowe – „zwierzo-terapia”

Cytując Fundację Zdrowia Psychicznego (która z sukcesem już od 1949 roku przeprowadza badania naukowe w zakresie tematyki związanej ze zdrowiem psychicznym):

•    Zwierzęta stanowią wyśmienitą motywację dla ludzi.


•    Zwierzęta mają również efekt uspokajający. Głaskanie, siedzenie w ich sąsiedztwie lub zabawa z nimi daje właścicielowi zwierzęcia szansę na odprężenie i uspokojenie myśli.


•    Codzienna opieka nad zwierzęciem daje ludziom sens i satysfakcje. Daje nam poczucie wartości i bycia potrzebnym.


•    Zwierzęta stają się towarzyszami życia człowieka i dają im poczucie bezpieczeństwa poprzez sam fakt dzielenia rutyny dnia codziennego, szczególnie znaczące dla ludzi starszych.


•    Posiadanie psa na przykład jest swego rodzajem buforu na stress.


•    Zaobserwowano również, że w domach gdzie mieszkają zwierzęta ludzie z Alzheimerem mają mniej napadów nerwowych.


•    Na podstawie badania przeprowadzonego przez Fundację Zdrowia Psychicznego i istniejącą od 1927 roku Ligę Ochrony Kotów (Cats Protection) na grupie 600 osób z problemami psychicznymi wykazano, że znaczna większość, bo 87% z tych, którzy posiadają koty zauważyło ich pozytywny wpływ na ich samopoczucie a 76% stwierdziło dodatkowo, że towarzystwo kotów pomaga im radzić sobie z trudami dnia codziennego.


Badania / Dane Naukowe – relacje emocjonalne człowiek-zwierzę

Na podstawie badań przeprowadzonych przez Massachusetts General Hospital (największy szpital szkoleniowy Medycznej Szkoły w Harvardzie), wykazano za pomocą metody neuroobrazowania, że mechanizmy emocjonalne związane z tworzeniem związków rodzinnych, w tym instynktu macierzyńskiego odpowiadają tym, które tworzą związki emocjonalne pomiędzy człowiekiem a jego zwierzęciem.

[Referencje: http://www.massgeneral.org/about/pressrelease.aspx?id=1747]

Brytyjskie legislacje prawne w zakresie wynajmu są bardzo ograniczone i nie nadążają odzwierciedlać postępu naukowego i kontekstu ekonomicznego.

Wynajem mieszkań w obecnych czasach w Wielkiej Brytanii nie różni się niczym od każdej innej działalności gospodarczej, jednakże Wynajmujący są traktowani „lepiej”, na przykład niż przeciętna Kosmetyczka, która maluje paznokcie kilka godzin w tygodniu [dowiedz się więcej].

Samo angielskie słowo „Landlord” można rozumieć jako „Pan na Włościach” i ta scheda odbija się echem do dnia dzisiejszego.

Dodatkowo Wielka Brytania jest pogrążona w kryzysie mieszkaniowym (popyt przewyższa niezdrowo podaż) a dodatkowo wyspa jest przeludniona (na terenie Anglii gęstość zaludnienia jest większa niż w Japonii a w Londynie wynosi ponad 5 tysięcy mieszkańców na km2).

To często powoduje, że Wynajmujących stać żeby mieć „Najemców gdzieś”, co często odnosi się do żenującej jakości tych usług w kontekście ceny, lub wprost do łamania ich praw człowieka (Artykuł 8 Europejska Konwencja Praw Człowieka) - prawa do poszanowania życia prywatnego, rodzinnego oraz domu.

Ponadto, termin „rodzina” powinien odzwierciedlać prawnie - naukowo potwierdzone mechanizmy emocjonalne - więź pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem.

Mimo tego, że wynajem jest usługą, która odnosi się do bardzo wrażliwej sfery życia - „domu”, w Brytyjskim Prawach Konsumenckich nie ma na ten temat wzmianki.

O ile pracę tego typu wymagają czasu, wprowadzenie prostej ustawy dającej prawo veta klauzuli zabraniającej zwierząt w umowach najmu jest proste i uzasadnione interesem społecznym w kontekście najnowszych wyników badań naukowych i czynników ekonomicznych jak również obowiązkiem moralnym.



Warto zwrócić uwagę na fakt, że okoliczności, które powodują że osoby nie mają wyboru i zdane są na wynajem pokrywają się z czynnikami ryzyka rozwinięcia depresji np. problemy finansowe, choroba, rozwód, samotność.

Ponadto, odcięcie od rodziny jest rozpoznawalne przez Brytyjską Służbę Zdrowia za czynnik podwyższający to ryzyko znacznie. Skoro więc relacje człowiek- zwierzę wykazują te same mechanizmy jakie relacje z członkami rodziny, to zmuszanie ludzi w sytuacjach ryzyka rozwinięcia się depresji do oddania zwierzęcia (członka rodziny), aby nie stać się bezdomnym razem z tym zwierzęciem - jest po prostu okrucieństwem.

Podobnie brak prawa pozwalającego  przeciwdziałać pogłębianiu się depresji (zwierzo-terapia) – EAPA - wydaje się być niestosowne w cywilizowanym społeczeństwie.
(Referencje: NHS ).

Klauzula zabraniająca trzymania zwierząt za to nie ma żadnego uzasadnienia naukowego. Nie ma żadnych badań naukowych wskazujących, że Najemcy posiadający zwierzęta są „gorsi”, czy powodują większe zniszczenia. Aby zabezpieczyć nieruchomość przed zniszczeniami podpisuje się umowę najmu i wpłaca kaucję i to – zwłaszcza z co regularnym inspekcjami (co 3 lub 6 miesięcy) – jest wystarczające aby usługodawca czuł się bezpieczny.

Należy więc przeciwdziałać przedpotopowemu rozważaniu wyższości praw własności „Pana Na Włościach”(Wynajmującego) nad prawami do “normalnego życia” Najemcy, który płaci sowicie za usługę korzystania z nieruchomości i skoro nieruchomość jest już zabezpieczona poprzez umowę najmu i kaucję i nie ma żadnych danych uzasadniających dodatkową ingerencję Wynajmującego w życie Najemcy.

Polacy w Wielkiej Brytanii

My Polacy wbrew naszej zadziorności :) mamy wielkie serce i naturę solidarności w sprawach słusznych więc mam cichą nadzieję, że pomożecie mi Państwo poprzeć tę petycje (online - czyli bez wychodzenia z domku).



Wystarczy wpisać imię i nazwisko, e-mail i kod pocztowy. (Każdy z Państwa, kto przebywał na terenie Wielkiej Brytanii 183 dni poprzedniego roku podatkowego może podpisać się pod petycją – jest rezydentem (źródło: https://www.gov.uk/tax-foreign-income/residence).

Następnie kliknąć na link w e-mailu, który otrzymacie Państwo po poprawnym podpisaniu petycji aby podpis się liczył.




Pamiętajmy „Nieobecni nie mają głosu” więc zaznaczamy naszą obecność w Wielkiej Brytanii poprzez wyrażenie naszej opinii w imię dobrej sprawie.

Jaki ja mam w tym interes?

Zwierzęta były dla mnie zawsze wsparciem i radością - pomoc im (jakkolwiek mało znacząca w zakresie ich potrzeb) jest moim sensem życia.

Składając tę petycję kierowałam się również poczuciem empatii do osób, które spotkałam w swoim życiu i które zmuszono do oddania swoich zwierząt kiedy najbardziej ich potrzebowali, ponieważ nie było podstawy prawnej aby ich obronić przed tym okrucieństwem.

Historia Thomasa i Debbie dostępna jest w angielskiej wersji językowej, którą postaram się opublikować w tym tygodniu również w języku polskim.

Z poważaniem,
Sophia Davenport



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: