Szukaj w serwisie

×
30 sierpnia 2021

Roman Giertych: Jak przywrócić praworządność w sądach?

Roman Giertych

Roman Giertych

Długa, polska tradycja sędziów delegowanych powoduje, że można całą wadliwą procedurę stosowaną przez neoKRS i Prezydenta potraktować jako swoistą delegację. To znacząco zmniejszyłoby liczbę spraw, w których można by wznowić postępowanie.

 

Kilka dni temu przewodniczący PO Donald Tusk powiedział, że nie można za sędziów uznać osoby powołane z udziałem neoKRS. Rodzi się na tle tego zagadnienia kilka pytań.

Po pierwsze w jakiej procedurze należy uznać, że powołani przez Prezydenta RP na wniosek neoKRS nie są sędziami?

Po drugie co z osobami, które były już powołane na sędziów, a na podstawie wniosków neoKRS zostali nominowani do sądów wyższej instancji?

I wreszcie trzecie: co z wyrokami wydanymi przez sędziów powołanych na podstawie wniosków neoKRS i tymi które wydali sędziowie awansowani przez neoKRS?

Moim zdaniem te problemy należy rozstrzygnąć następująco:

Na pytanie pierwsze należy odpowiedzieć: w żadnej. Osoby które zostały powołane na wniosek neoKRS nie są sędziami i żadnego stwierdzania tego faktu nie potrzeba. Po prostu prezesi sądów muszą im odebrać klucze i wejściówki do gabinetów sędziowskich, a powołana prawidłowo KRS rozpoznać ich wnioski o nominacje. Uznałbym, że w przypadku, gdy KRS zgodzi się na nominację, to Prezydent nie musiałby jej ponownie podpisywać. To uprościłoby sprawę. W przypadku braku zgody KRS osoba nie zostawałby oczywiście sędzią.

Jeżeli chodzi o sędziów awansowanych do wyższych instancji to awanse te są oczywiście nieważne, ale sędziów pracujących w tych sądach należy traktować jako sędziów-delegowanych z sądów niższej instancji, co ma w Polsce długą tradycję. Ich awanse też mogłaby zatwierdzić KRS lub nie. Ewentualne zatwierdzenie nie wymagałoby ponownego podpisu Prezydenta.

Jeżeli chodzi o orzeczenia wydane przez osoby nominowane w procedurze neo-KRS, to należałoby przyjąć zmianę w przepisach proceduralnych wprowadzającą możliwość wznowienia postępowania w każdym przypadku, gdy orzekała osoba nieuprawniona. Takie same prawo do wznowienia przysługiwałoby stronom, których sprawy rozpoznawali sędziowie mianowani na wniosek neoKRS do SN. Takie wznowienie nie przysługiwałoby jednak od orzeczeń wydawanych przez sędziów prawidłowo kiedyś powołanych, ale awansowanych na wniosek neoKRS.

Długa, polska tradycja sędziów delegowanych powoduje, że można całą wadliwą procedurę stosowaną przez neoKRS i Prezydenta potraktować jako swoistą delegację. To znacząco zmniejszyłoby liczbę spraw, w których można by wznowić postępowanie.

Oczywiście w ramach procedury wznowienia postępowania potrzebny byłby wniosek stron, co ograniczyłoby zawsze liczbę spraw oraz nie w każdej sprawie rozstrzygniętej przez nie-sędziów byłaby zmieniona treść rozstrzygnięcia. Procedura wznowienia miałaby po prostu skontrolować treść orzeczenia.

Uważam, że przy zastosowaniu takiej metody praworządność można byłoby przywrócić bardzo szybko.

Roman Giertych
Adwokat



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: