Krzysztof Skiba
Lata temu prezydent Kwaśniewski otworzył szkołę, którą tuż po otwarciu zamknięto, bo nie była jeszcze gotowa. Ta fikcja jest w Polsce PiS twórczo rozwijana. Widać, że zbyt wielu ludzi dobrze żyje z tego, że udają iż jest dobrze, a nawet wspaniale.
Premier Morawiecki wraz z ministrem rolnictwa pojawili się w kilku gospodarstwach rolnych województwa warmińsko mazurskiego. Udzielali wywiadów i chwalili maszyny rolnicze, które kamery pokazywały w tle. Okazało się jednak, że maszyny nie należały do rolników, którzy gościli u siebie wysokich dostojników.
Odkryto, że była to zwykła ustawka i lipa, a maszyny przywiózł producent i po wywiadach zabrał je rolnikom. Maszyny należące do rolników kazano im przed wizytą premiera schować.
To nie pierwszy już raz, gdy odkryto, że politycy PiS pokazują się na tle czegoś co jest zupełną fikcją. Swego czasu prezydent Duda chwaląc inwestycje rządowe pokazywał się na tle koparki, która kopała nikomu nie potrzebny dół i grupy aktorów, którzy udawali robotników.
W kreowanie fikcyjnej rzeczywistości bardzo zaangażowana jest rządowa TVP. Do legendy wpadek telewizyjnych przeszły materiały „reporterskie”, w których w imieniu przedsiębiorców wypowiadał się nikomu nieznany poeta, wynajęty aktor raz grał pacjenta, a raz lekarza, aktywiści i działacze PiS udawali przypadkowych przechodniów. Głośna była afera rzekomego amerykańskiego projektanta mody Christiana Paula, który chwalił kreacje Agaty Dudy, a sam okazał się podstawionym osobnikiem ze słabym angielskim i bez dorobku w świecie mody.
Niektóre z lansowanych w TVP postaci, pompuje się na wielkie gwiazdy. Przedstawiany jako wielka atrakcja sylwestra z TVP Pedro Santana ,okazał się zwycięzcą kilku klubowych konkursów karaoke w Niemczech i Grecji bez żadnego własnego przeboju.
Ciekawi mnie czy lubiący koloryzować swe opowieści premier Morawiecki wiedział o tym, że ładne i czyste traktory stojące za nim w tle, nie należą do rolników? Bo jeśli praktyką jest, że współpracownicy premiera wożą go po kraju jedynie wśród ustawianych dekoracji, to być może premier nie jest świadomy tego jak naprawdę wygląda sytuacja w Polsce. Skoro wszyscy rozmówcy są podstawieni, a pytania przygotowane, to los premiera nie jest godny pozazdroszczenia. Lubiący opowiadać bajki premier, sam jest przez swoich ludzi pakowany w kolejną bajkę i sytuacja robi się tak słodka jak w fabryce czekolady.
A może jest to absolutnie przemyślana i zaakceptowana przez władze strategia funkcjonowania w rzeczywistości? Skoro duża grupa Polaków ma do nas, o różne sprawy pretensje, władza chce spotykać się jedynie w miłym i przyjaznym gronie. Tam gdzie miłych jest niewielu należy ich wypożyczyć i podstawić. A jak coś jest stare i brzydkie (tak jak maszyny rolników) to zastąpić nowym, a potem zabrać.
Lata temu prezydent Kwaśniewski otworzył szkołę, którą tuż po otwarciu zamknięto, bo nie była jeszcze gotowa. Ta fikcja jest w Polsce PiS twórczo rozwijana. Widać, że zbyt wielu ludzi dobrze żyje z tego, że udają iż jest dobrze, a nawet wspaniale.
Krzysztof Skiba