Szukaj w serwisie

×
14 lipca 2018

Kazimierz Marcinkiewicz: Bolszewizm, czyli sobiepaństwo JK

Gdy posłucha się opowieści Jarosława Kaczyńskiego w nielicznych wywiadach, czy też jego głos odbity, czyli Mateusza Morawieckiego, to jawi się nam obraz Polski jakiej nie znamy. „Przywrócona sprawiedliwość, przestrzeganie zasad demokracji, powszechny dobrobyt, państwo mlekiem i miodem płynące, ku zazdrości całego świata”. Tak wyglada urojone sobiepaństwo Jarosława Kaczyńskiego, przez niego budowane i zarządzane. Stworzone dla siebie i PiSowskiej części polskiego społeczeństwa.

Im - ludziom PiS - jest rzeczywiście dużo lepiej. Zmienili prawo i dziś nie najlepsi fachowcy, tylko TQM zajmują wszystkie intratne i dobrze płatne stanowiska. Oni żyją w swoim zamkniętym świecie i wszyscy wiedzą, że mają lepiej, stąd ten zachwyt nad sytuacja w kraju. Najlepiej opisał to Kaczyński, mówiąc o „tych wszystkich, którzy FUNKCJONUJĄ w spółkach skarbu państwa”. Bo oni tam nie pracują, tylko właśnie funkcjonują, po prostu są i pobierają wysokie wynagrodzenia.

Interesujący jest też obraz opozycji. Kaczyński porównuje ją do katalońskiej opozycji w Hiszpanii, czyli osób, którzy wbrew konstytucji chcą się odłączyć od kraju i tworzyć własne państwo, bo nie czują się Hiszpanami. Raz jeszcze dowodzi to, że Kaczyński traktuje opozycje jak „element obcy, wrogi, niepolski”, z którym trzeba się rozprawić tak jak z separatystami, albo terrorystami. Dlatego potrzebny jest sąd najwyższy i trybunał stanu. Dlatego takie traktowanie w Sejmie, który przestał być polskim parlamentem, a stał się miejscem politycznej szopki do zatwierdzania decyzji Kaczyńskiego. Kaczyński niszczy Polskę, bo uważa że tamta Polaka zniszczyła jego brata. To zemsta z nienawiści od czasu, do czasu kąpiącej także publicznie.

Cały czas wątpię, by UE pomogła nam w naprawie państwa i przywróceniu demokracji. Tym bardziej, że Kaczyński mentalnie już dawno podjął decyzje wyprowadzenia naszego kraju z UE. Nie będzie się liczył ze zdaniem zachodu, bo tworzy bolszewickie państwo wschodu, państwo zarządzane przez jego partię, z pozorami demokracji i ludowymi hasłami. A demokratyczne instytucje przejęte przez ludzi PiS gniją, przestają wypełniać swoje funkcje, bo ludzie PiS deprawują się w zastraszajacym tempie, „grabiąc” wszystko pod siebie.

Z takim państwem zwykłymi wyborami będzie bardzo cieżko wygrać, bo wybory też będą kontrolowane przez bolszewickie instytucje PiS przejmowane jedna po drugiej. Doskonałym przykładem jest tzw KRS z politycznymi komisarzami: nienawidzącą wszystkich ludzi Pawłowicz i z krwi i kości komuchem Piotrowiczem.

Niezbędne będzie wybranie odpowiedniego momentu, by stworzyć powszechny, obywatelski ruch sprzeciwu. Takim momentem było ubiegłoroczne lato zmarnowane po zdradzieckim postępku Dudy. Chodzi o swoisty polski „Majdan”, który wyraźnie i głośno, czyli licznie powie Kaczyńskiemu dosyć, ani milimetra dalej. By do tego doprowadzić niezbędne jest jednoczenie Polski i Polaków, działania na współpracę i solidarność, młodych ze starymi, konserwatystów z socjalistami, biednych i bogatych, silnych i słabych, elit z ludem obywatelskim. Wiem, brzmi jak marzenie. Jakoś jestem pewien, że marzenia się spełniają.

Kazimierz Marcinkiewicz



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: