Szukaj w serwisie

×
27 stycznia 2018

Adam Mazguła: Panie Sanocki, pańskie życie to historia chamstwa. Pański brak empatii kieruje pana na drogę tolerancji dla faszyzmu

Adam Mazguła

Adam Mazguła

Panie Sanocki, jest pan jedną chodzącą kompromitacją. Żal mi Pana, jak każdego człowieka, którego kompleksy i brak empatii kierują na drogę tolerancji dla faszyzmu

 

Panie pośle Januszu Sanocki,

mieszkamy w tej samej miejscowości i doskonale Pan wie, że niczym mnie nie zaskoczy. Dlatego nie oburzała mnie Pańska wrodzona wulgarność, brak szacunku do ludzi i buta, jaką zaprezentował Pan na antenie Polsatu. Widziałem ten znany mi wyraz twarzy, kiedy Pan wszystkim daje do wiwatu, kiedy wszyscy muszą na Pana zwrócić uwagę i uzasadniać prawo do rozmowy z Panem.

Pańskie życie, to wszystkim u nas znana historia małomiasteczkowego chamstwa oraz Pańskiej osobistej inteligencji zaprzęgniętej do poniżania i panowania nad ludźmi. To historia nadambitnego burmistrza, który zadłużył miasto, dokonał czystek na stanowiskach, świętował urodziny Pinocheta i był pierwszym burmistrzem, który został usunięty ze stanowiska.

Prowadzi Pan gazetę lokalną Nowiny Nyskie, którą wykorzystuje Pan do walki politycznej i niszczenia ludzi, którzy wyrastają ponad Pańskie wpływy.

Panie J. Sanocki,

znamy Pana, całe życie miał Pan kłopot z przestrzeganiem prawa. Trudno dziś zliczyć: pobicia, ubliżenia, zniesławienia, kłamstwa, a nawet publiczne zniszczenie mienia. Zawsze mnie zastanawiało, kto za Panem stoi, komu Pan służy, że zawsze jakieś nieznane moce pozwalają Panu na przenoszenie, poza nasze województwo, spraw prokuratorskich i sądowych, gdzie podobnie nieznane moce umarzają postępowania. Te moce pozwalały Panu jako członkowi PZPR, umacniać władzę ludową i płynnie stać się regionalnym bohaterem Solidarności. Potem być burmistrzem i bezkarnym publicznym ignorantem. Nie ma sensu, by teraz o tym pisać, ale obaj wiemy, ile udało się Panu jeszcze na tym zyskać. To siła bezczelności wylewającej się bez opamiętania z Pańskich ust.

Panie Pośle J. Sanocki,

mistrzostwo osiągnął Pan, promując dr. G. Kwaśniaka i umieszczając go przy Ministrze Obrony Narodowej, A. Macierewiczu w charakterze dyrektora ds. WOT.

Pańska mocna strona to również wrażliwość polityczna. Byłem zdumiony, kiedy prowadził Pan kampanię o łamanej w Polsce demokracji i dawał Pan wzorce demokratycznych rozwiązań z Białorusi. Szczyt osiągnął Pan jednak, zapraszając tamtejszą telewizję i realizując film o łamanej w Polsce demokracji i prawach człowieka. Pięknie się Pan prezentował w tym filmie na tle zabytków naszego miasta. Gratuluję!

Panie pośle J. Sanocki,

nie dziwi mnie Pana odejście z partii KUKIZ15, bo zawsze miał Pan problem z lojalnością. Znamy się na tyle, że wiemy, jak ma wyglądać organizacja, której Pan jest członkiem. Lider może być tylko jeden.

Jestem pod wrażeniem Pańskiej roli w sejmie. Daje Pan się zapamiętać, a to propozycją pracy do piątku, a to opłatkiem w trakcie obrad i tylko czasem pozwala Pan sobie na krytykę władz, na pokaz, aby za chwilę głosować tak, jak chce władza. Szczególnie oburza mnie Pańska rola w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Tam się Pan spełnia, widzę to w telewizji. Jakakolwiek by padła propozycja, Pan od razu krzyczy: „składam wniosek o zamkniecie dyskusji!” Posłowie PiS-u przegłosowują i sprawa załatwiona. Taki poseł to skarb dla PiS-u. Tylko jakoś prezes nie daje się urobić i nie proponuje wysokich stanowisk, bo pamięta, jak zdradził Pan go w wyborach do senatu. Okropnie pamiętliwy ten prezes…

Panie Pośle J. Sanocki,

nawet te wzmiankowane przykłady pokazują, że nie jest Pan człowiekiem uczciwym. Nie dziwię się, że broni Pan faszystów, zachowuje się butnie i nieprzewidywalnie. Taki Pana styl. Tylko żal mi tych ludzi, którzy zapraszają Pana w dobrej wierze do jakiejkolwiek dyskusji. Powinni wiedzieć, że Pan nie ma poglądów tylko swoje cele.

Pan przecież nie jest bezinteresownie życzliwy. Pana trzeba ułaskawić, podporządkować się Panu, całować w … piętę, a wtedy - nawet można by jakoś do rzeczy i na temat porozmawiać. Tylko po co?

Nie będę apelował, żeby się Pan nie kompromitował, bo dawno jest Pan jedną chodzącą kompromitacją, no i wiem, że Pan inaczej nie umie. Zapewniam, że nie przestraszy mnie Pan kolejnymi szkalującymi mnie artykułami w swojej gazecie, bo może to Panu nie mieści się w głowie, ale nie boję się Pana. I niczym nie jest Pan w stanie mnie zaskoczyć czy przestraszyć.

 

 

Żal mi Pana, jak każdego człowieka, którego kompleksy i brak empatii kierują na drogę tolerancji dla faszyzmu.

 

 

Adam Mazguła

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję