Szukaj w serwisie

×
27 lutego 2018

Adam Mazguła: 1 marca – to nie święto, to Dzień Oszustwa PiS-u – Dzień Wstydu

Adam Mazguła

Adam Mazguła

Jeśli 1 marca, to dzień gloryfikacji morderców i najważniejsze święto narodowe narzucane nam przez partię rządzącą, to, mimo że jestem synem żołnierza, który poddał się amnestii w 1947 r., nie jest to moje święto – to święto PiS-u i jego ideologii oszustwa

 

Partia rządząca ogłosiła najważniejsze święto w roku, którym jest Dzień Żołnierzy Wyklętych.

Grafika: Piotr Hajda

Jeśli w tym dniu planuje się uroczystości państwowe i uroczyste posiedzenie rządu dla podjęcia decyzji o pozbawieniu honoru i stopni wojskowych nie tylko nieboszczyków, ale i bohaterskich generałów Wojska Polskiego, to jest to na pewno najważniejsze święto partyjnego zakłamania.

PiS ogłosił najważniejsze święto narodowe, bo ma swoich bohaterów, którymi są zabójcy, a nawet ludobójcy, tacy jak „Bury” czy „Ogień”. Ludzie jeszcze pamiętają dokonywane przez nich morderstwa i grabieże. Tymczasem dla PiS-u i skupionych wokół niego organizacji faszyzujących - te czyny, to bohaterska walka o Polskę. Nie chcą wiedzieć o mordowanych cywilach, dzieciach, spalonych w swoich domach całych rodzinach, to przecież jest dziełem owych „bohaterów”.

IPN, PiS-owska instytucja powołana w celu zakłamywania prawdy w interesie tej partii, nazywa polskich żołnierzy walczących w II Wojnie Światowej bandytami, tym samym kpi z inteligencji i wiedzy naszych obywateli. A wszystko to dla potrzeb systemowego kłamstwa, na którym zbudowana jest ideologia PiS-u.

Jeśli 1 marca, to dzień gloryfikacji morderców i najważniejsze święto narodowe narzucane nam przez partię rządzącą, to, mimo że jestem synem żołnierza, który poddał się amnestii w 1947 r., nie jest to moje święto – to święto PiS-u i jego ideologii oszustwa.

To święto kłamstwa o bohaterskich mordercach, zakłamywania historii, sztucznego komunizmu i nieposłuszeństwa leśnych żołnierzy w stosunku do rozkazów, jakie przywiózł im polski bohater i żołnierz, Witold Pilecki. To on, w obliczu ustaleń jałtańskich, potwierdzonych w Poczdamie, dostarczył z Zachodu rozkazy, aby oszczędzać siły i nie walczyć, a czekać na rozwój sytuacji międzynarodowej. Oni jednak mieli broń i ochotę na przedłużenie walki zbrojnej, nawet z cywilami.

Jeśli gloryfikacja niesubordynacji i morderstw ma być najważniejszym świętem w Polsce, to ci, którym coś takiego przyszło do głowy są nieodpowiedzialnymi idiotami. Jeśli stoi za tym cały majestat PiS-u, to znaczy, że to zbiorowe szaleństwo kłamców.

Jeśli 1 marca ma być najważniejszym świętem w Polsce, to ja się przeciwstawiam.

To nie święto, to narodowy dzień wstydu za PiS.

Wstydu łamanej Konstytucji RP, wstydu zamachu na prawa obywatelskie, wstydu niszczenia niezależności sadów i agresji światopoglądowej wobec kobiet w Polsce.

To wstyd za morderców Barbary Blidy, Igora Stachowiaka i 34 byłych funkcjonariuszy służb państwowych.

To wstyd zamachu na wolność religijną Polaków.

To wstyd za PiS-owskich przestępców afer finansowych i korupcyjnych od Art-B, przez SKOKI, przejmowanie nieruchomości w Warszawie aż do rozwiniętej na niespotykaną skalę korupcji politycznej i korupcji wyborczej.

To wstyd za neptków zawodowych, Misiewiczów i hodowców rybek, zajmujących najwyższe stanowiska w Polsce.

To wstyd rasizmu, promocji faszyzmu i szerokich karków przestępców stadionowych.

To wstyd zamachu na wolne media, wolne wybory i państwowy charakter wojska i policji.

To wstyd za Boga partii rządzącej, jakim jest kłamstwo.

1 marca - to nie moje święto, to nawet nie święto, to dzień wstydu za moralny upadek i katolicki faszyzm w Polsce!

 

Adam Mazguła

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję