Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz potwierdził, że Bartłomiej Misiewicz jest nadal pracownikiem resortu. – Liczę, że będzie pracował w MON (...) Dezinformacja w tej sprawie jest bardzo poważnym przestępstwem – powiedział szef MON.
- Chciałbym państwa poinformować, że w związku z działaniami, które mają w sposób oczywisty znamiona przestępstwa, podjąłem decyzję o skierowaniu sprawy do służb specjalnych i prokuratury, celem wyjaśnienia jakie osoby, jakie środowiska podejmują działania przestępcze na szkodę MON i urzędników MON. Chodzi m.in. o takie działanie, jak sfałszowanie konta facebookowego urzędnika ministerstwa, upowszechnianie informacji o popełnieniu przestępstwa czy realizowaniu działań prowokacyjnych, prowokacji - powiedział Macierewicz na konferencji prasowej.
Ministerstwo Obrony Narodowej w komunikacie poinformowało:
W związku z podejmowaniem i prowadzeniem w ostatnich dniach działań noszących znamiona przestępstwa wobec osoby szefa gabinetu politycznego MON Pana Bartłomieja Misiewicza, Minister Obrony Narodowej kieruje do prokuratury wnioski o wyjaśnienie sprawy.
Minister zwrócił się także do służb specjalnych z wnioskiem o ustalenie osób i środowisk odpowiedzialnych za inicjowanie i popełnianie tych przestępstw, które polegały m.in. na:
1. Zamieszczaniu fałszywych informacji, w tym – w zakresie dotyczącym bezpieczeństwa państwa, na celowo spreparowanym koncie jednego z portali społecznościowych rzekomo należącym do Pana Bartłomieja Misiewicza.
2. Podżeganiu do popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym formułowaniu fałszywych oskarżeń o popełnienie czynów zabronionych przez osobę posiadającą status osoby publicznej, czemu celowo nadano charakter świadectwa osoby rzekomo biorącej udział w wydarzeniach, które w rzeczywistości nie miały miejsca.
3. Publicznym pomawianiu urzędnika państwowego o działania przestępcze.
(df) thefad.pl / Źródło: TVN24, MON