Roman Giertych
To był lipiec roku 2007. Kaczyński był wyjątkowo pobudzony, prawił Lepperowi komplementy. Opowiadał anegdoty. Następnego dnia O 6:00 rano CBA miało zatrzymać a później aresztować Leppera
Trzeba sięgnąć troszeczkę pamięcią wstecz, bo było to już kilkanaście lat temu, ale nigdy nie zapomnę tej kolacji, ostatniej kolacji z Andrzejem Lepperem i Jarosławem Kaczyńskim.
To był lipiec roku 2007. Kaczyński był wyjątkowo pobudzony, prawił Lepperowi komplementy. Jak weszła pani przynosząca herbatę, to wstał i pocałował ją trzykrotnie w rękę, zwykle ta procedura była krótsza bo całował jednokrotnie. Opowiadał anegdoty o swojej rodzinie z Odessy, jakieś historie swoich ciotek, różnego rodzaju akademicke historie swojego brata. Był bardzo, bardzo zadowolony.
Następnego dnia O 6:00 rano CBA miało zatrzymać a później aresztować Leppera. Kaczyński tego dnia był pobudzony, bo wiedział, że szykuje się akcja, która może doprowadzić go do pełni władzy.
Złamanie Leppera, wsadzenie go do więzienia doprowadziłoby do rozbioru klubu Samoobrony - taki rozbiór podobny jak obecnie możemy obserwować w przypadku pana Gowina, kiedy posłowie są przekupywani, zastraszani , w jakiś sposób uhonorowywani, po to aby przechodzili do PiS-u. Dzisiaj to obserwujemy na Gowinie, wówczas było do trenowane na Samoobronie.