Jak informuje Evening Standard, w dzielnicy Battersea doszło do drastycznego morderstwa. Świadkowie widzieli 17-letniego chłopca uciekającego na rowerze, przed bandą uzbrojonych w maczety, lub duże noże mężczyzn. Nastolatek został "wielokrotnie uderzony maczetą i pozostawiony na śmierć".
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Okoliczni mieszkańcy, zostali obudzeni krzykami chłopca, który wzywał pomocy.
Pogotowie ratunkowe zostało wezwane na Ingrave Street o godzinie 01.25. Nastolatek został odwieziony do szpitala, jednak jak podają media, pomimo udzielonej pomocy, w wyniku poważnych obrażeń, zmarł około godziny 03 nad ranem.
Policja rozpoczęła śledztwo, jednak do tej pory nikt nie został zatrzymany.
To już czwarty londyński nastolatek, który został zamordowany w kwietniu, a ósmy w tym roku.
Mieszkańcy są przerażeni - "Mój dzieciak jest w tym samym wieku, a w okolicy jest tyle morderstw" martwi się jedna z matek.
Inny z mieszkańców, widział napastników "było ich około sześciu, wyskoczyli z samochodu i zaczęli go gonić" opowiadał.
Obecnie trwa przesłuchiwanie świadków zdarzenia.